Kupiłam podkład pod wpływem chwili w akcie desperacji- kiedy w tamtym roku moja skóra z normalnej/mieszanej przeistoczyła się w tłustą z niepochamowaną produkcją sebum :,-(
Zwiódł mnie opis "lekki, beztłuszczowy, trwały" pomyślałam coś dla mnie. Zwiodło mnie też wyjątkowo ostre i rozjaśniające światło w D. Wybrałam kolor #2, jedynka była mocno różowa natomiast dwójka wydała mi się jaśniutkim żółtkiem. W domu owszem okazała się żółtkiem ale wcale nie takim jasnym i o wyraźnie ciepłym pomarańczowym tonie na mojej bladej chłodnej oliwkowej cerze.
Za tą cenę (prawie 200 złociszy) spodziewałam się ładnego satynowego woalu, przyzwoitego krycia przy naturalnym wyglądzie i nieszkodzeniu skórze. Nie dostałam ani inteligentnego matu ani dobrego krycia. Do tego używany regularnie psuje skórę...
Opakowanie bardzo ładne, nie przekombinowane i nie zaćpane napisami- czego nie cierpię :-P, prosta kanciasta buteleczka z matowego grubego szkła, korek złoty łatwy do czyszczenia, pompka odkręcana. Z samej pompki nie jestem zadowolona bo ciężko chodzi, czasem chcę wycisnąć jeszcze 1/3 pompki a leci mi cała. Mimo to podkład jest wydajny.
Zapach delikatny posiada, jest według mnie jakiś irytujący ale na tyle delikatny i ulotny że nie przeszkadza.
Jeśli chodzi o właściwości matujące nie jest źle, cera mniej błyszczy mi się po nim niż po innych podkładach i nie warzy się na skórze, wygląda też naturalnie- o ile mamy skórę w dobrej kondycji, mocno nawilżoną bo to nie jest podkład dla "sucharów" ;-P
Podkład ma bardzo lekkie krycie, powiedziałabym że wręcz jedynie lekko zabarwia skórę :-/ trochę matuje, nie kryje czerwonych przebarwień, naczynek. Ujednolicenie jakie daje również mi się nie podoba. Skóra nie jest świetlista ani szczególnie wygładzona.
Są dni że Teint Resist wygląda na mojej skórze bardzo ładnie, naturalnie, bez efektu wow ale przyzwoicie. Nic sie nie warzy, nie ściera. Niestety mimo że mam obecnie skórę normalną idącą w stronę tłustej po paru dniach stosowania dramatycznie odwadnia i jednocześnie "zapycha" ale myślę że te wypryski wiążą się z mocnym przesuszeniem bo nie są to podskórne gule a powierzchniowe krostki które po odpowiednim nawodnieniu cery znikają.
Skład podkładu nie powala w sumie jest dość parszywy ale to nie pielęgnacyjny koreański krem bb a podkład typu long lasting.
Utlenianie- delikatnie sie u mnie utlenia choć nie tak dramatycznie jak zdecydowana większość podkładów, może jakieś pół tonu.
Odcienie nie dla ekstremalnie bladolicych, odcień #1 jest dośc jasny ale i różowy. #2 porównałabym do L\'oreal TM W1 choć nawet wydaje mi się trochę ciemniejsza od True match. Zdecydowanie nie mój kolor szczególnie przy cerze naczynkowej, zaczerwienionej tak ciepłe żółte a jednocześnie słabo kryjące podkłady dają efekt pomarańczy...
YSL bardzo "lubi" osadzać sie na włoskach, włazić w pory-szczególnie u osób z dojrzałą skórę bo miałam okazję preztestować. Trzeba go dobrze wmasować(!) tak wmasować, zwykle podkłady albo wklepuję albo wciskam gąbeczką. W przypadku tego podkładu nakładanie gąbeczką dało opłakany efekt: smugi, nierównomierne nałożenie...
Wierzę że TR może się komuś podobać/pasować ale nie wiem komu mogłabym go polecić.
Na pewno nie osobom z cerą suchą, suche skórki są wykluczone- wiadomo że na takiej skórze mało co prezentuje sie dobrze ale są podkłady które w mniejszym stopniu to podkreślają.
Osoby z ekstremalnie tłustą też mogą być niezadowolone bo aż tak trwały i matujący wcale nie jest na cerze na której olej można tłoczyć.
Najlepiej by się sprawdził u osób z bardzo ładną skórą bez pryszczy/przebarwień, raczej normalną lekko przetłuszcającą się choć zaopatrzoną w zarąbisty nawilżający krem bo teint resist okrutnie przesusza już po niecałym tygodniu stosowania.
Za taką cenę nie polecam.
PLUSY:
-ładne i eleganckie opakowanie
-dość naturalnie wygląda
-nie wpływa na przetłuszczanie skóry,lekko matuje
-nie warzy się
-nie włazi w zmarchy pod oczami bo szybko zastyga i nie migruje
-nie ma problemu z rozprowadzeniem ale nie każda metoda nakładania sie sprawdzi
MINUSY:
-CENA CENA CENA- nieadekwatna do jakości
-bardzo wysusza
-może zapychać
-niewielki wybór kolorów
-liche krycie
-nie z każdym kremem współpracuje przy nakładaniu, ba praktycznie każdy krem wpływa negatywnie na jego trwałość i może się wtedy jednak zwarzyć
-lubi osadzać się na włoskach
-wynajdzie każdą suchą skórkę
-męczy skórę, po demakijażu jest zaczerwieniona, bez życia
W tym przedziale cenowym na pewno są lepsze i mniej szkodzące podkłady, cery problematyczne, z niedosonałościami, suchymi skórkami omijać z daleka.
Używam tego produktu od: 8 miesięcy z przerwami
Ilość zużytych opakowań: jedno