Cellublue Masażer do skórki pomarańczowej (nowa wersja) 

Masażer od Cellublue kupiłam kawałek czasu temu w zestawie z bańką chińska, olejkiem do masażu i peelingiem. Używam go rzadko ze względu na brak czasu. Pierw smaruje uda i pośladki oliwką a następnie oddaje się relaksowi, za pomocą masażera, delikatnie masuje każda nogę od dołu do góry przez około 5 minut. Jest to bardzo przyjemny domowy zabieg, skóra jest lepiej ukrwiona, delikatnie napięta. Czuje się zrelaksowana. Nigdy nie pojawiły mi się żadne siniaki po masażu.

Kupiłam masażer w zestawie i ponoć na promocji i jeszcze z jakimś kodem rabatowym, aczkolwiek wydaje mi się bardzo podejrzane, że właściwie na stronie cellublue cały czas jest jakaś promocja, bardzo często oscylująca w okolicy 50%.... W każdym razie kupowanie tego masażera samodzielnie za 90 zł to lekka przesada i chyba wygórowane ambicje producenta o swoim produkcie. Zdecydowanie nie jest wart 90 zł. Jest wykonany jak najbardziej dobrze i z przyjemnych materiałów, co nie zmienia faktów. Jako, że jestem przyzwyczajona do tangler teazera bez rączki, to tym masażerem także dobrze mi się operuje. Bardzo przyjemny jest ten niebieski materiał, nie ślizga się w ręce. Białe wypustki są z takiej mocnej gumy, jednak dalej gumy więc mają pewną elastyczność i nie są nazbyt kłujące. Nie jestem pewna jego skuteczności, wydaje mi się, że widzę lekką poprawę w kondycji skóry w tych newralgicznych miejscach, ale jest szansa, że sobie to wmawiam, bo niestety nie zrobiłam zdjęć przed/po. W każdym razie, na pewno nie jest to sprzęt, który magicznie zmieni nasze ciało w miesiąc. Myślę, że jako element walki z cellulitem, albo do podtrzymania efektów uzyskanych gdzies indziej będzie ok. Dla mnie tez sporym plusem jest to, że w sumie ten masaż jest bardzo przyjemny. Tak więc wieczorkiem, przy jakimś serialu, krotka sesja z masażem robi bardzo fajnie :)