SVR Rubialine, Creme Riche (Krem do skóry naczynkowej suchej i bardzo suchej) 

Polecam jako alternatywę dla marek testujących na zwierzętach. + dość treściwy + radzi sobie z suchą skórą, ale nie można go oszczędzać, kiedy skóra woła o więcej + nie powoduje żadnych reakcji alergicznych + przynosi ulgę, ukojenie, uspakaja skórę + niweluje nieprzyjemne napięcie skóry + zielony pigment pomaga minimalnie maskować rumień - niestety nie zauważyłam znacznej poprawy stanu skóry i rozszerzonych naczynek - brak filtra (jest odpowiednik z filtrem ale od razu SPF 50) - mógłby bardziej odżywiać, mieć szersze spektrum działania - cena chyba ostatnio trochę wzrosła Na pewno będę do niego wracała! Kolejnym razem spróbuję pod krem stosować jakąś bombę witaminową żeby skórę mocno odżywić. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 40 ml

Niestety skórę na polikach mam nadreaktywną. Czerwieni się ona bardzo mocno w szczególności w sytuacjach stresowych, przez słońce i wysokie temperatury. Od marca aż do dzisiaj codziennie początkowo 2 x dziennie stosowałam krem na poliki, a od czerwca tylko na noc. Kupiłam go w jednej z aptek internetowych za niecałe 60zł/40ml. W tych stacjonarnych ceny sięgają 90zł. Krem na kolor pistacjowy co w żadnym stopniu nie jest widzialne na twarzy, wydajny, jedna pompka starczała na poliki. Bardzo szybko zaobserwowałam ż skóra mniej się czerwieni, jak coś to rumień szybko znika. Wcześniej miałam i używałam kremy z Ziai ale to nie było to. Przy tym kremie zapomniałam o tym że mam skórę naczyniową na polikach. Dla mnie ideał. To opakowanie było zapakowane w tubkę którą można zobaczyć na stronie marki ale ostatnio zakupiłam kolejną tubkę i ono jest już zapakowane w starej szacie, mam nadzieje że formuła pozostała taka sama. Krem pozostawia taki mat na skórze, dobry pod makijaż, nie zatyka porów, nie wysusza skóry. Cieszę się wreszcie że trafiłam na idealny dla mnie krem na naczynka. Używam tego produktu od: marca 2013- dzisiaj Ilość zużytych opakowań: 1 40ml

Zacznę od tego, że mam cerę mieszaną, ze skłonnością do rozszerzonych naczynek i trwałym rumieniem wokół skrzydełek nosa. Powyższy krem ma świetną, gęstą (ale nie ciężką) konsystencje, super nawilża i nie zapycha. Twarz po jego zastosowaniu rzeczywiście jest uspokojona i mniej reaguje na czynniki zewnętrzne. Jeśli chodzi o zmniejszenie czy zlikwidowanie pękniętych już naczynek to cudów nie ma również w tym przypadku. Natomiast wydaje mi się, że wyraźny "pajączek" na moim policzku jest nieco bledszy :) Wersja riche pomimo,że mam cerę mieszaną przypadła mi o wiele bardziej do gustu niż rzadki klasyczny rubialine. Krem sprawia że buzia wygląda na zadbaną i odżywioną. Fajnie sprawdza się pod makijaż.Przetestowałam już chyba wszystkie dermokosmetyki do cery naczynkowej i póki co ten jest najlepszy. Plusy: +super nawilża +nie zapycha +uspokaja cerę +chroni przed nowymi naczynkami Minusy: -brak filtrów -nie likwifuje pęknietych naczynek, ale tego żaden krem nie zrobi -nie działa na wypryski

mam cerę mieszaną, z LZS w strefie T, zaczerwienienia wokół skrzydełek nosa, lekko łuszczącą się skóra. jestem w trakcie drugiego opakowania kremu Kerium DS La Roche-Posay (działa :-), ale kiedy zrobiło się chłodno, potrzebowałam na noc wsparcia odżywczego - w swoich zapasach kosmetycznych odnalazłam Rubialine Riche, który stosowałam kiedyś i chyba nie zrobił na mnie wrażenia, a tu nagle naprawdę CUD:-) zastosowany na noc na Kerium wygładził buzię, zlikwidował zaczerwienienia (widoczne pozostały jedynie przebarwienia pozapalne). jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem, bo ostatnio na Kerium stosowałam Cicalfate Avene i efekt nie był tak spekakularny, a nawet miałam wrażenie, ze Cicalfate lekko mnie zapycha (chociaż świetnie goi wszelkie ranki :-) Rubialine Riche mimo nazwy "Riche" ma ładnie wchałaniającą się konsystencję, nie zostawia na twarzy tłustej warstwy. nie wiem jeszcze, jak sie sprawdzi pod makijażem, bo postanowilam dac odpoczac buzi i przestac sie malowac przez jakis czas, ale obiecuje dodac informację, jak wrócę do makijażu Używam tego produktu od: pierwszy raz ok. rok temu, teraz do niego wróciłam Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego