Ziaja Ziajka Mamma Mia, Lano-maść do pielęgnacji brodawek 

Zużyłam kilka tubek tej maści i nie zamienię jej na nic innego. Już w szpitalu po porodzie po złym przystawianiu synka miałam poranione brodawki. Wtedy pomogła ta maść i wietrzenie sutków. Za każdym razem, gdy sutki bolały, były popękane maść sprawdzała się rewelacyjnie. Dzięki niej skóra szybko stała się elastyczna. Dodatkowym atutem jest niska cena i prosty skład. Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: trzy standardowe

CZY KUPIŁABYM PONOWNIE? OCZYWIŚCIE! ALE TO NIE TAKIE PROSTE, BO NIGDZIE TEJ MAŚCI NIE MA...UŻYWAŁAM JEJ 3 LATA TEMU, URATOWAŁA MI ŻYCIE W SZPITALU PO PORODZIE. JEST SKUTECZNA, TANIA, NIE TRZEBA JEJ ZMYWAĆ.POLECAM. Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 pełne

Całkiem nie najgorsza maść do wymęczonych karmieniem sutków. Bardzo dobrze nawilża, łagodzi napięcie, uelastycznia delikatną skórę. Brak sztucznych dodatków, zapachów, wszystkich zbędnych rzeczy to jego ogromny plus. Nie obawiam się, że coś zaszkodzi mojemu maleństwu. Na dodatek jest tani, co czyni go bardzo konkurencyjnym w stosunku do innych, drogich maści o bardzo podobnym lub identycznym składzie (np. Medela). Jak dla mnie jedynym minusem tego produktu jest konsystencja - bardzo, bardzo gęsta, przez co smarowanie obolałej brodawki (zwłaszcza w początkach karmienia) jest naprawdę nieprzyjemne. Minimalnie pomaga rozgrzanie maści w palcach, trochę mięknie i łatwiej się aplikuje, ale to nadal bolesne. Nie wiem jak działa na popękane i krwawiące sutki, bo w początkowym okresie stosowałam Mustelę o dużo lżejszej konsystencji, Ziaji nie dało się po prostu rozsmarować na cierpiącej skórze. Za to później, gdy brodawki wygoiły się i uodporniły, Ziaja okazała się wystarczająca, więc już nie kupuję droższej Musteli. Używam cały czas pierwszej tubki, maść jest bardzo wydajna, ale na pewno jeszcze kupię. Używam tego produktu od: ok. 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 tubka

Ja karmię córcię ściągając pokarm wcześniej laktatorem (inaczej sie nie da) i bez tej maści już dawno córa byłaby na mm. Lanomaść to czysta lanolina dzieki czemu nie trzeba jej zmywać przed ściąganiem/karmieniem i to jest podstawa. Dla mnie jest to kosmetyk codziennego użytku. Używam tego produktu od: 7 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 20 kupiłam na all i zużyte już nie pamietam ile z aptek było

Masc kupilam przed porodem, przez jakiś czas stosowałam zgodnie z pierwotnym przeznaczenie, po czym na kilka miesięcy trafiła na półkę. Sięgnęłam po nia zima, by dodatkowo zabezpieczyć przed mrozem najbardziej wystające części twarzy mojej córeczki-spisała się znakomicie.. Cierpiałam wtedy akurat na mocny katar, przez który miałam bardzo spierzchniętą i czerwona skore pod nosem. Żadna maść nie potrafiła dać sobie z nią rady, dopiero Lano-maść szybko uśmierzyła podrażnienie i wyleczyła mój naskórek. Tak samo ładnie radzi sobie z popękanymi ustami-po jednym wieczorze były jak nowe. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: jedno

Dużą zaletą kremu jest to, że nie trzeba go zmywać przed kolejnym karmieniem. Stosowałam inne maści, jednak je trzeba było zmywać przed kamieniem dziecka i to dodatkowo wysuszało mi sutki. \\n \\nKrem idelanie łagodzi podrażnienia, róznicę czułam od pierwszego posmarowania. Początki karmienia piersią są bardzo cieżkie, a ta maść bardzo mi pomogła! Dużym plusem jest bardzo niska cena. Podobne preparaty marki Avent lub Medela kosztują 40 zł (a skład ten sam).

Prosty, jednoskładnikowy skład okazał się najlepszy w porównaniu z innymi tego typu maściami, a w szczególności tymi z serii Babydream fur Mama, które mają oprócz lanoliny oleje roślinne. Ta maść ma tępą konsystencje i lepszą wchłanialność. Nadaje się też na usta - nie ma skuteczniejszej metody na spierzchnięte wargi. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1/2 opakowania