Hairy Tale Cosmetics Turban do włosów 

Od jakiegoś czasu używam turbanu do włosów i uważam, że jest super. Przede wszystkim wyróżnia go wielkość, świetnie sprawdzi się posiadaczkom długich i średniej długości włosów. Dla osób z krótkimi włosami może być troszkę za długi. Bardzo dobrze chłonie wodę i nie niszczy włosów. Ma piękny, błękitny kolor. Łatwo można go wyprać, nie zmienia swojego kształtu. Polecam.

Mam bardzo długie i gęste włosy a ten turban jest bardzo pojemny. Ma fakturę plastra miodu. Chłonie bardzo dużo wody, stosuje go głównie do przetrzymania maseczek na włosy. Bez problemu utrzymuje się w czystości. Piorę go w pralce w niskiej temperaturze, nie traci kształtu ani nie nie zniekształca się. Zapinany jest na wygodny guziczek. Cena jest adekwatna do jakości produktu.

Turbanów używam gdzieś tak od dekady, odkąd kupiłam mojego pierwszego Turbie Twista nie używam do włosów zwykłych ręczników. Turbany są dużo wygodniejsze i praktyczniejsze, lepiej też odsączają włosy niż tradycyjna frota. Do tej pory, na zmianę, korzystałam ze wspomnianego wyżej Turbie Twista (mikrofibra) oraz z Anwen i Trust My Sister (typowa tiszertowa bawełna). Na turban HTC trafiłam przypadkiem, przeglądając ofertę sklepu Na Piękne Włosy. No przemówił do mnie, wręcz nawet powiedziałbym, że krzyknął. Więc kupiłam, w kolorze Mail - piękny ciemny niebieski z różową lamówką. Me likey barso. Pierwszymi moimi słowami po otwarciu paczki były 'omójjeżukolczasty, jakie to wielkie!'. Tak, turban jest O G R O M N Y. Dziewczyny z bardzo długimi i gęstymi włosami będą nim wręcz zachwycone, bo wszystko się do niego zmieści, wszystko. Ja włosia mam dużo, ale raczej półdługiego, więc u mnie miejsca zostaje dość sporo, ale w niczym to absolutnie nie przeszkadza. Turban genialnie odsącza włosie - mogę do niego włożyć ociekające wręcz włosy a po trzech minutach są one gotowe do suszenia. Kocham. Poza tym, turban ten może służyć jako narzędzie w szeroko pojętym włosingu - maski, oleje, wcierki, wszystko można pod nim trzymać. Me likey numer dwa. Do tego można go normalnie prać a i suszenie w suszarce bębnowej znosi dzielnie, nie widzę żadnego, nawet najmniejszego, uszczerbku na jakości. No kocham. Turban uszyty jest z grubej, mięsistej bawełny z waflową fakturą. Gdy weźmie się go do ręki to czuć różnicę między HTC a chociażby Anwen. Polecam, bo drugiego takiego na polskim rynku to ze świecą szukać. Bije na głowę i Anwen, i Trust My Sister. Cichutko przyznam, że mój ukochany ręczniczek Turbie Twist też poszedł w odstawkę, bo HTC jest po prostu G E N I A L N Y. I tyle ode mnie. Kupujcie. P.S. Zaczynam mocno zakochiwać się w Hairy Tale Cosmetics. To chyba najlepsza rodzima marka włosingowa, i chociaż może nie wszystko mi leży, to jednak cała otoczka (opakowania, grafiki na nich, składy) mocno mnie kupiły <3

ja: Mam dużo cienkich, kręconych włosów w typie wurly (zmieszanie fali i loka czyli typ 2c/3a). Średniporowate w kierunku niskoporowatych, długości do ramion. Oczekiwania: Dobre chłonięcie wody i utrzymanie włosów w ryzach. Wrażenia: Turban jest bardzo duży, naprawdę zmieści włosy każdej długości. Jest przyjemny w dotyku, ma fakturę plastra miodu. Jest bardzo chłonny, bez problemu może być używany do przetrzymywania masek na włosach. Po praniu nie traci swojego kształtu, u góry jest zapinany na wygodny guzik. Cena 55 złotych wcale nie jest tak wysoka w stosunku do jakości i wielkości produktu. Na pewno dużym atutem jest polska produkcja i 100% bawełny.