For Your Beauty, Lockenwunder (Wałek do kręcenia włosów)

Efektowna fryzura bez użycia ciepła

Najlepsze loki mam po papilotach - no niestety tu muszę przyznać rację, natomiast jeśli porównam wymagany czas do zrobienia loków na wałku do kręcenia a papiloty - to tutaj zwycięzcą jest wałek.

Generalnie zestaw jest bardzo ładny: mamy wałek, do tego dwie gumki i spinki. Bezproblemowo owijam włosy o wałek i ani mi się nie ześlizgują, ani jakoś po przebudzenie nie mam włosów rozwiniętych.
Efekt jest bardziej naturalny niż po papilotach - ale równie ładny.

Mam porównanie do tego z Cat&Cat i tutaj ten z Rossmanna zdecydowanie wygrywa!

Kupiłam po tym jak stał się viralem na tik toku. Nie lubię kręcić włosów na lokówkę, bo nigdy nie wychodzą mi ładne fale. Zachęcona prostym oraz bezpieczniejszym rozwiązaniem dla włosów skusiłam się na wałek. Samo zakręcanie włosów nie jest mocno jakieś skomplikowane. Należy robić to ostrożnie, bo potem wszystko rozlatuje się w czasie snu. Jeśli sama aplikacja założenia się powiedzie to już sukces za nami i możemy się cieszyć ładnymi lokami. Efekt utrzymuje się przez cały dzień. Włosy po wałku wyglądają normalnie, nie są zniszczone i nie łamią się. Sam produkt jest wykonany estetycznie i po kilku użyciach nie dzieje się z nim nic złego.

Testowałam już kilka różnych wałków do kręcenia włosów i ten póki co jest najlepszy. Kosztuje niewiele, daje takie same/lepsze efekty jak wałki jedwabne, także nie ma co przepłacać, na testy polecam tę tańszą alternatywę.

Wałek jest dosyć wąski i krótki, dla moich włosów do łopatek idealny. Myślę, że dla bardzo długich i gęstych włosów nie nada się. Wałek jest powleczony śliskawym materiałym (nie tak śliskim jak jedwab), dzięki czemu moje włosy były po nim bardziej wygładzone niż po pasku od szlafroka lub materiałowym wałku, ale nie ześlizgiwały się nadmiernie przy odpowiednio starannym nawinięciu. Coś tam się zawsze z czasem poluzowało, ale tak miałam przy każdym innym wałku, aby tak się nie działo, to trzeba opanować sztukę nawijania do perfekcji ;)

Na wałek nawijałam najczęściej suche lub lekko wilgotne włosy. Lepsze efekty uzyskiwałam po wcześniejszym zroszeniu włosów np. mgiełką Pina Lokada od Anwen. Skręt był mocny, z czasem się luzował i był średnio trwały, na pewno o wiele mniej trwały niż loki zrobione lokówką (mam włosy wysokoporowate, dosyć podatne). Trwałość zwiększała się, jeśli dodatkowo użyłam na zwilżone włosy trochę pianki, a po zdjęciu wałka spryskałam je lakierem. Niestety nie udało mi się zakręcić włosów tak, aby tył był tak elegancko zakręcony jak przód włosów, im więcej ćwiczyłam, tym lepiej to wychodziło, ale zawsze tył był bardziej prosty niż reszta fryzury. Włosy po wałku mają niestety też trochę przyklap przy nasadzie. Nie jest źle, ale zawsze może być lepiej, taka to już uroda loków zrobionych na wałek.

Wałek posiada w środku drucik, który go usztywnia. Dzięki niemu moim zdaniem nawijanie włosów jest łatwiejsze w porównaniu do wałków, które tego usztywnienia nie posiadają. Przez to jest też dosyć twardy i ciężko się w nim śpi. Dla mnie niestety niezbyt komfortowe jest spanie nawet z włosami zawiniętymi na pasek od szlafroka. No cóż, trzeba to jasno zaznaczyć - spanie w jakimkolwiek wałku nigdy nie będzie w 100% wygodne, w końcu montujemy sobie na głowie ustrojstwo. Jednak ten wałek z Rossmanna jest o wieeeeele wygodniejszy niż gigant jedwabny z Mexmo.

W zestawie oprócz wałka znajduje się całkiem spora klamra i dwie gumki.

Polecam spróbować, moim zdaniem spoko opcja na ładną fryzurę bez użycia wysokiej temperatury. Gdyby takie wynalazki istniały za moich czasów licealnych, to na bank bym w tym spała co noc, wtedy ten umiarkowany dyskomfort w imię urody na pewno byłby do zniesienia :D

Kupiłam go z rok temu ale musiał poleżeć w szafce i poczekać na swoją kolej. Dla mnie jest to zbędny gadżet gdyż niczym się nie różni od zwykłego paska od szlafroku. Uzyskujemy identyczny efekt a tu materiał jest trochę zbyt śliski i włosy po tym trzeba mocno zabiezpieczyć aby włosy się nie ślizgały. Dla mnie spanie w tym jest zbyt nie komfortowe jedynie kiedy mogę to wykorzystać to weekend kiedy mam czas w tym pochodzić po domu. Ale mi szybko te Ala loki sie rozprostowują. Nie polecam oddałam fance loków.

Do tej pory do robienia loków czy fal używałam mojego ukochanego Dysona. Jednak gdy na świat przyszła druga córka i doba się nieco skróciła zdecydowałam się na kupno tego oto gadżetu.
W sieci krążyło mnóstwo różnych opinii, jedne pochlebne, drugie mniej, ale sama sprawdziłam na swoich włosach.

Wałek razem z dołączoną klamerką i dwiema gumkami zapakowany jest w papierowe opakowanie.

Wałek używałam na suche lub lekko zwilżone włosy, nigdy nie stosując innego specyfiku niż serum na końcówki (żadnych utrwalaczy). Włosy kręcę zawsze na noc.
Rano uzyskuje efekt pięknych loków i wbrew obawom utrzymują się one cały dzień bez lakieru.
Dodam, że moje włosy są proste jak druty i często gęsto trzeba je utrwalać lakierem, żeby uzyskany efekt się utrzymał, a tu proszę, takie zaskoczenie :).

To fajne, że ktoś wpadł na pomysł, żeby zrobić coś tak genialnego w swej prostocie.
Warto nadmienić, że wałek nie gniecie w nocy, aczkolwiek przydałyby się sznurki na końcach żeby oba ze sobą związać i jakoś utrzymać z tyłu- byłoby to bardzo pomocne rozwiązanie.
Walką używam już dłuższy czas i kompletnie nic się z nim nie dzieje.

Wałek do kręcenia włosów kusił mnie już od dawna, zwłaszcza, że zbierał dużo pozytywnych opinii. Testowałam go zarówno na dłuższych jak i krótszych włosach, na sucho/mokro, z pianką do stylizacji, na dzień/na noc. Niestety u mnie nie sprawdził się tak jakbym chciała, włosy nie były zakręcone równomiernie, a w ciągu nocy często spod wałka wychodziły. Zdecydowanie lepiej zakładać go na noc, dodatkowo stosując jakiś produkt do stylizacji, chociaż nie jest to wygodna opcja do spania. Przed ścięciem włosów było mi zdecydowanie łatwiej kręcić na nim włosy, ale po skróceniu było już gorzej. Szczerze mówiąc żałuję zakupu, bo kręcąc włosy na pasek od szlafroka było mi po prostu łatwiej, ale może wynika to braku moich umiejętności i z czasem byłoby lepiej. Na plus gumki i klamra w zestawie, które przydają się też do noszenia na codzień.

ZALETY
Jakość wykonania
Gumki i klamra w zestawie
Design
Bezpieczny dla włosów

WADY
Niewygodny
Nierównomierny efekt
Nie dla krótkich włosów
Stosowany na sucho daje bardzo subtelny efekt

Brzmiało to pięknie, loki nie niszczące włosów, gotowe od razu po obudzeniu.
Niestety, nie dla mnie. Mam włosy lekko za ramiona, trochę się falują, są zdrowe i w dobrej kondycji. Ale po użyciu tego wałka są takie jakby spuszone!
W dodatku loki są nierówne, nie wygląda to dobrze. Za każdym razem kiedy dawałam temu wałkowi jeszcze jedną szansę, następnego dnia musiałam chodzić ze związanymi włosami.
Zsuwa się i przemieszcza podczas snu
Ogólnie niewygodnie się w nim śpi

Mam włosy podatne na loki, wcześniej kręciłam je na pasek od szlafroka, jednak jak zobaczyłam w Rossmannie ten produkt od razu chciałam przetestować. Stosuje go na umyte już, suche lub wilgotne włosy. Wałek jest lepsza alternatywą niż pasek od szlafroka, bo nie puszy tak włosów oraz ładnie je podnosi u nasady. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu, robi śliczne fale, które utrzymują mi się około 2 dni.

Wałek do kręcenia loków For Your Beauty przypadł mi do gustu. Po pierwsze zestaw ma ładny kolor - pudrowy róż. Klamra zdecydowanie ułatwia nawijanie włosów na wałek. To jest mój pierwszy i jedyny wałek, więc nie mam porównania, ale według mnie jest fajnym gadżetem i cieszę się, że stałam się jego posiadaczką. Dzięki niemu mogę uzyskać fajny skręt kosmyków. Próbowałam kiedyś zrobić loki prostownicą. Wyszły fajne, ale tylko na chwilę (do tego "przy okazji" włosy zrobiły się sianowate), a gdy zrobiłam loki przy pomocy tego wałka, fale/loki utrzymały się praktycznie cały dzień (no i nie zniszczyłam sobie włosów). Absolutnie nie żałuję zakupu, tym bardziej, że czaiłam się na niego i udało mi się go kupić, gdy był w promocji. Zestaw oprócz wałka i klamry zawiera też dwie gumki. Całość została estetycznie wykonana. Spanie z wałkiem na głownie nie należy do przyjemności, ale loków nie robię codziennie, więc raz na jakiś czas mogę się z nim przespać. ;)

Wałek do włosów zakupiłam w drogerii Rossmann w cenie promocyjnej około 25 zł. Zestaw zawiera wałek, dwie gumki i spinkę tzw żabkę.
Wałek stosuje po umyciu włosów jak już moje włosy są podeschnięte. Na włosy nakładam niewielka ilość żelu dzięki czemu są wygładzone i następnie zaplatam wokół wałka. ( w wałku można śmiało spać ja tez tak często robię, gdyż zdarza mi się myć głowę wieczorem). Po ściągnięciu wałka mam piękne fale które się utrzymują w nienagannym stanie około 2 dni. Jestem bardzo zadowolona z efektu, gdyż jest to naturalny efekt i wyglądam w nim przepięknie.

Zawsze używam grubego paska od szlafroka i byłam bardzo zadowolona z efektu, ale chciałam użyć tego wałka licząc, że będzie bardziej profesjonalny i jeszcze lepiej się sprawdzi.

Niestety nic bardziej mylnego... wałek jest bardzo niewygodny, nie da się w nim spać, jest krótki, wiec nie da się go związać z tyłu dla poprawy komfortu, ale i dla lepszego zaciśnięcia włosów.

Jest cienki, więc i loki wychodzą cienkie i efekt dosyć tandetny.

Nie polecam, strata pieniędzy. Lepiej użyć grubego paska, z którym można spać i efekt cudowny.

Moje włosy są długie, z natury falowane i podatne na układanie. Rzadko używam kosmetyków do stylizacji, gdyż ich nie potrzebuję. Jeżeli chcę mieć mocniejszy, wyraźniejszy skręt to z reguły używam gąbczastych wałków i muszę przyznać, że ten wałek to kiepska alternatywa dla nich, bo w wałkach to umiem się wyspać.

Przede wszystkim wałek od For Your Beauty jest gruby, za sztywny i przez to niewygodny w noszeniu. Nie da się wyspać, mając go na głowie. Nie uśmiecha mi też paradowanie w nim za dnia, bo lata po głowie nawet z klamrą i po prostu przeszkadza w codziennych czynnościach.

A efekt taki sobie i nietrwały. Rano jestem niewyspana, bo nie mogę spać wygodnie na boku, a w pracy już po lokach z powodu czapki i szala. Lepsze efekty uzyskuję, wykorzystując np. chustę do owinięcia włosów albo...śpiąc z mokrymi włosami. Bez wysiłku i bezsennych nocy.

Na plus gumki i klamra, przydadzą się, a z wałka to zrobię chyba wianek na Wielkanoc XD