Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Produkty podobne
Artykuły
KWC LogobyWIZAŻ logo
Uroda

Twilight Beauty Twilight Luna, Femme Fatale Lip Gloss 

4,8 na 56 opinii
flame3 hity!
83% kupi ponownie
Product wycofany
Przeglądasz produkt, który nie jest już dostępny na rynku, w związku z tym nie możesz dodać nowej opinii o tym produkcie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
4,8 na 5
Kupi ponownie: 83% osób
  • 10 października 2011 o 9:26
    Dobry +
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:tydzień
    Porządny błyszczyk, chociaż już od pewnego czasu wolę pomadki. Też mam kolor Surrender ale mój to hmm- w opakowaniu brudny róż bez drobin a na ustach wygląda hmm, nieco jak ceglany (jest ok). Podkreśla naturalną barwę ust ale jest widoczny- fajny efekt ale trzeba chwile odczekać bo tuż po nałożeniu wygląda dziwnie (nie umiem tego dobrze określić-chodzi o "rozłożenie się" na ustach:)) Gęsty ale dzięki temu- trwały, ładnie pachnie, ma sporą pojemność, ładnie wygląda na ustach, pielęgnuje i ma ładne opakowanko. Minusy? Cena no i to, że się lepi :P Jest gęsty i trwały więc się lepi. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: 1 w toku
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 24 września 2011 o 19:50
    Bella Swan
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Mam kolor surrender - brudny jasny róż bez drobinek. Cóż nie mogę powiedzieć, że wyglądam jak famme fatale - raczej jak niewinna Bella z Forks. Jestem fanką sagi zmierzch, ale nie obsesyjną, po prostu fanką. Gdy zobaczyłam ten błyszczyk na allegro jakiś szósty zmysł stwierdził, że ten produkt o jakże barwnej nazwie nie okaże sie niewypałem. Kupiłam - zapłaciłam - przyszedł. Elegancki czarny kartonik ozdobiony złotą czcionką i apetyczna zawartość. Opakowanie prezentowało się nieźle, błyszczyk okazał się w sam raz na moją torebeczkę. Taki fajny gadxecik. Kolor w pierwszej chwili mnie rozczarował - w internecie prezentował się bardziej beżowo. Jednak szybko sie do niego przekonałam. Zapach posiadał obezwładniający - coś jakby budyń waniliowy. Smak dosyć nijaki. Pięknie błyszczał i przetrwał prawie dwie godziny spokojnie na moich ustach. O wydajności na razie nie mogę się przekonać, ale cokolwiek by wyszłona pewno zaopatrzę sie w kolejne błyszczyki. Myslę nad Hush i Drizzle:) Używam tego produktu od: paru dni Ilość zużytych opakowań: dopiero pierwsze
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 2 sierpnia 2011 o 8:57
    Niezbędnik ... nie tylko femme fatale ;)
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Ktoś kiedyś powiedział, że najlepsze zakupy robi się z zaskoczenia i w przypadku tych błyszczyków to prawda. Jakoś nigdy wcześniej nie widziałam tych kosmetyków w Douglasie i wygląda na to, ze jestem mało spostrzegawcza ( dostępne są już od roku ) albo D. traktuje je po macoszemu i kiepsko eksponuje. Nieważne ;) Najważniejsze, że produkt, który miał być tylko sympatycznym gadżetem i do zakupu którego skłoniła mnie okazyjna cena ( tzn. przecena :D ) okazał się godnym konkurentem dla produktów 2 razy droższych ! Byłam zaskoczona, gdy " zmierzchowe " kosmetyki zobaczyłam w Douglasie, niestety tylko resztkę ( 2 kolory błyszczyków, nibyróż oraz tusze do rzęs ), a że miały obniżone ceny, z ciekawosci miźnęłam się po ręce. Spodziewalam się , szczerze mówiąc, niskopółkowej jakości, na miarę twilightowych limitowanek Essence, a tu niespodzianka ! I o ile nibyróż okazał się sympatycznym gadżeto-kosmetykiem, o tyle błyszyki Femme Fatale są naprawdę rewelacyjne i zaryzykuję stwierdzenie, że nawet regularna cena ( 59 zł ) nie jest w przypadku takiej jakości przesadnie wygórowana. Aż sama się sobie dziwię :D Najpierw kupiłam odcień Hush. Właściwie , o moim zakupie zadecydowała nie tylko niższa cena, ale w tym przypadku przede wszystkim niezwykle porządany przeze mnie odcień - beżowo - brzoskwiniowy ze złotymi drobinkami. Spacerowałam po perfumerii i spacerowałam, porównywałam kolor i efekt z innymi błyszykami w podobnej cenie ( Hush był przeceniony na 39 zł, więc porównywałam go z Bourjois, Max Factor, Revlonem ) i żaden z testowanych przeze mnie błyszczyków nie dorównywał temu " zmierzchowemu ". Nie pozostawało mi nic innego jak go kupić ;) Ku mojemu zaskoczeniu, filmowo- książkowy gadżet okazał się świetnym kosmetykiem ! O rzeczach oczywistych i ( dla tych, którzy nie są fanami Sagi ) drugorzędnych, jak piękne opakowanie i szata graficzna, nie ma co się rozpisywać. Najważniejsze, ze błyszczyk ma świetną jakość - jest gęsty i dość mocno kryjący. Nie skleja ust ( za to dałabym mu 6 gwiazdek :D ). Do tego ślicznie pachnie waniliowym ciasteczkiem. A przede wszystkim - nie wysusza ust, wręcz je nawilża i nosi się go z przyjemnością. Nie mamy uczucia obciązonych warg, którego szczerze nienawidzę. Poza tym jest bardzo trwały, bije na głowę inne błyszczyki i większość szminek. No i ten kolor, piękny, ciepły, złotawy. Dokładnie takiego szukałam, a spełenienie kosmtycznych pragnień jest jak ziszczony sen ;) Rozmyślałam przez kilka dni, testowałam i ... wróciłam po drugi odcień :D Surrender był jeszcze tańszy, bo przeceniony na 29 zł ( więc jak moglam go nie kupić ;) ). Ten odcień jest bezdrobinkowym naturalnym różo - koralem, który przepięknie podbija naturalny kolor ust ( moje niestety są sinawe ), fantastycznie ożywiając twarz. Poza tym posiada wszystkie zalety odcienia Hush ( jest nawet ciut mocniej kryjący ). W tej chwili nie jestem w stanie wymienić choć jednego ( no może poza dostępnością ) minusa tych błyszczyków - od pięknego i poręcznego opakowania, poprzez pędzelek ( uwielbiam ), piękne kolory, idealną konsystencję i zniewalający efekt, po doskonałą trwałość i nawilżenie. Zdecydowanie KWC i niezbędnik każdej kobiety, nie tylko femme fatale ;) UPDATE 12.01.2012 : Błyszczyk Femme Fatale nadal pozostaje moim KWC, co więcej, " kolekcję " uzupełniłam o 3 nowe odcienie ( wkrótce postaram się dodać zdjęcia ) : - 53\' Chevy to piękna, żywa, lekko transparentna czerwień ( wpada w karmin, ma domieszkę błękitu ) - Myth jest w opakowaniu niemal czarny ( ! ) , na ustach zaś daje bardzo zmysłowy efekt ubrudzenia warg czerwonym winem, ew. jagodowymi owocami ... piękne bordo ( też lekko transparentne ) - Butterfly Kisses to kolor najbardziej banalny i chyba najmniej lubiany przeze mnie, jednak ostatnio używany najczęściej ;-) To transparentny róż z mnóstwem drobinek. Dość ekscentryczny , bo drobiny są spore i szare. Ale efekt subtelny i ciekawy, pasuje do mocniejszego makijazu oczu. Do recenzji dołączam zdjęcia - na pierwszych dwóch odcień Hush, na kolejnych - Surrender.
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 6 maja 2011 o 15:11
    super!
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:rok lub dłużej
    Kupiłam bom gadżeciara- saga Zmierzch to jedno ale kosmetyki to zupełnie co innego;-) Tak jak z seriami limiotowanymi MAC- jak ktos lubi to czemu nie. Mam odcien surrender- bezowy róż- dla mnie idealny, podkreśla kolor ust - do makijazu dziennego idelany kolor- współgra z reszta makijazu niezaleznie od tego czy wybieramy chłodne czy ciepłe odcienie. Nawilża świetnie, jest gęsty i dosyc długo się trzyma. Jedyne do czego moge sie przyczepić to że ciągle wypływa na szyjke opakowania- nie na tyle zeby wybrudzić kosmetyczke czy torebke ale niestety ciągle go tam sporo- mimo ze ciągle wycieram brzeg chusteczką lub wrtecz zbieram palcem i tak nanosze na usta. Ale poza tym- prawie ideał. Używam tego produktu od: 6 m-cy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • ksoska
    ksoska
    4 / 5
    19 grudnia 2010 o 10:21
    Dobry, ale nie odpowiada swojej wartości
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:rok lub dłużej
    Błyszczyk z serii Twilight jest moim zdaniem zwykłym chwytem reklamowym, aby kupowały go dziewczynki zakochane w Robercie Pattinsonie i liczyły, że po posmarowaniu ust zostaną przez niego pocałowane. PLUSY: +ładnie pachnie +nawilża usta, nawet jak się zetrze pozostaje uczucie nawilżenia +poręczne opakowanie +odcień femme fatale jest dla mnie wręcz idealny MINUSY: -lepi się -drobinki brokatu są za duże -cena jest zbyt wygórowana -opakowanie mimo, że ładne jest bardzo słabej jakości, ponieważ cały napis starł mi się po tygodniu -mało wydajny Używam tego produktu od: 4 miesięcy, ale okazyjnie Ilość zużytych opakowań: pół opakowania
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.