Yves Rocher Les Plaisirs Nature, Kulki do kąpieli 

Co za fajny gadzet, co za swietny pomysl, i co za okropne dzialanie. Zapach tego olejku w kulce jest sztuczny (co najmniej wg mojego nosa) a sam produkt gesty noczym olej; wiec lezymy sobie w oparach tego masla (olejek jest strasznoe gesty!) i skonczonej kapieli pozostaje nic innego do zrobienia jak tylko dokladne szorowanie wanny. Bardzo lubie olejki i inne specyfiki do kapieli; jednak te kulki sa jedne z najgorszych. Fajnie sie na nie patrzy jak sie rozpuszczaja, ponownie, jakbym byla nastolatka to bym sie nawet cieszyla, tak to ladnie wyglada w szklanej misce, tak sie fajnie rozpuszcza; dzisiaj - o wiele bardziej wole produkty, ktore rzeczywiscie dzialaja i maja w skladzie prawdziwe olejki eteryczne!

W recenzjach poniżej czytałam, że kulki słabo rozpuszczają się w wannie i pozostaje po nich otoczka pływająca po wodzie. Postanowiłam więc użyć swojej kulki inaczej: 1. Przeciąć/nakłuć kulkę i wycisnąć jej zawartośc na myjkę 2. Liczyłam na to, że wycisnę z niej kleks gęstego żelu, który ładnie zapieni się i się nim umyję. 3. Niestety po przekłuciu kulki wyleciała jakaś biała, wodnista ciecz, która przeciekła na wylot przez myjkę. 4. Na chwilę w całej łazience zapachniało malinami, ale zapach szybko się ulotnił. 5. Oblana myjka w kontakcie z wodą nie wytworzyła żadnej piany, więc do mycia musiałam użyć normalnego żelu, który akurat był pod ręką. 6. Być może w wannie lepiej spełniają swoją rolę, sposób zastosowany przeze mnie okazał się kompletnym niewypałem. Używam tego produktu od: jeden dzień Ilość zużytych opakowań: jedna sztuka

Nigdy wcześniej nie używałam tego typu kosmetyków do kąpieli ale te kuleczki są naprawdę super!!! Zalety: -dostępność -cena -naturalne zapachy -fajniutko nawilżają -zapewniają niesamowity relaks Wady: -brak Używam tego produktu od: niedawna Ilość zużytych opakowań: kilka

PLUSY: - największym plusem tych kulek jest to że można kupić taką kulkę gdy brakuje nam 50 groszy do kolejnej pieczątki na karcie stałego klienta podczas zakupów w Yves Rocher, - mają ładne naturalne zapachy, MINUSY: - nie dają piany, - nie koloryzują wody, - po rozpuszczeniu zapach niemal natychmiast się ulatnia, - w wodzie, gdy już pękną i płyn wyleje się do wody w naszej wannie, otoczka kulek dalej pływa i wygląda bardzo nieestetycznie, niczym jakaś błona, w dotyku też nie jest zbyt przyjemna, - kulki nic nie robią, nie mają właściwości pielęgnacyjnych, zresztą płynu w nich jest tak mało że nawet gdyby miały to i tak nie można by tego jakoś racjonalnie ocenić. OGÓŁEM nie polecam, lepiej kupić płyn albo proszek do kąpieli.

Kulki jak kulki - nic specjalnego. Trochę zmiękczają (a raczej "zmydlają") wodę, nadają jej delikatny zapach, który unosi się podczas kąpieli... I rozpuszczają się genialnie :D. Niestety, po rozpuszczeniu woda ma brzydką, szarawą barwę, a na wannie zostaje lekki osad. Używam tego produktu od: Nie pamiętam Ilość zużytych opakowań: 6 kulek

Kulki kupuję tylko kiedy brakuje mi kiku groszy do pieczątki. Nie zauważyłam żadnych cudownych właściwości, ale lubię patrzeć jak się rozpuszczają :) Mają ładne zapachy (zwłaszcza jeżyna, wanilia), ale bardzo delikane - zbyt delikatne. Minus: Zostajepo nich oosad na wannie, czego nie zauważyłam przy żadnych innych, podobnych produktach jak sole do kąpieli czy musujące pastylki. Osobom, które chciałaby zakupić w innym celu niż dopłacenie, żeby załapać się na jedna pieczątkę więcej - raczej odradzam.

+ładny zapach +zmiękcza skórę, jednak nie w sposób bardzo zauważalny -nie daje piany -w wannie wody słabo odczuwalny zapach Moim zdaniem lepiej dopłacić 2 zł do pastylki do kąpieli również z yves rocher, daje bardziej intensywny zapach Używam tego produktu od: Użyte jeden raz Ilość zużytych opakowań: 1 kulka

Te kuleczki przede wszystkim ślicznie pachną. Tylko, że niestety nie dają piany... Wiec i tak trzeba stosowac płyn do kąpieli a płyny tej serii YR dają ładny i intensywny zapach więc kulki wydają się zbedne. Ale mają taki plusik, że ich zawartośc jest tłustawa i taka jedna kulka nie powduje, że włosy po kapili sa tłuste ale delikatnie nawilża i natłuszcza ciało. chociaż generalnie rzecz biorąc to taki gadzecik do kąpili. Ja już chyba z takich wyrosłam ;) Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: kilkadziesiąt

Dla mnie produkt całkowicie bez sensu. Nie wiem ile musiłabym ich wrzucić do wanny, żeby osiągnąć jakikolwiek efekt. W zasadzie nigdy nie rospuszczają się do końca. Zawsze zostaje po nich taka "skórka". Te kilka kropel czegoś, co wycieka z jej wnętrza daje odrobinkę piany i odrobinkę zapachu. Przez kilka lat kupowałam je, gdy brakowało mi kilku złotych do pieczątki, ale chyba jednak warto dołożyć parę groszy i kupić coś, co się przyda do czegokolwiek. Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: sporo

Więszkość recenzentów kiepsko ocenia te kuleczki, a ja je lubię. W zasadzie dopiero od niedawna ich używam, wcześniej zadawalałam się płynami do kąpieli. Ale to właśnie kuleczki mają w sobie pielęgnujący olejek. I za to cenię je bardziej niż płyny. Wychodzę z wody i moja skóra jest aksamitna i nawilżona, nie muszę już używać balsamu. Jeśli kogoś kuleczki rozczarowują, to prawdopodobnie dzieje się tak dlatego, że spodziewa się czegoś podobnego do płynu do kąpieli, czyli czegoś pieniącego się i mocno pachnącego. A to poprostu jest inny produkt i do czego innego przeznaczony. W zasadzie podoba mi się w nich wszystko, od początkowej fazy "meduzy" (niezła zabawa :), poprzez mleczne zabarwienie wody (delektuję się kąpielą niczym Kleopatra w mleku ;)), aż po delikatny lecz jednak wyczuwalny zapach, który nie koliduje z moimi perfumami. Muszę wypróbowac też kulki Sephory :) Z tego co widziałam wybór zapachów jest tam duuużo większy. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 10

kupiłam je bo brakowało kilkadziesiąt groszy do pieczątki, ale wiem już że nigdy więcej ich nie wezmę. Miałam malinową, rozpuściła się w wodzie, ale zapach mizerny, niewyczuwalny wprost, musiałabym wrzucic kilka żeby był chyba jakiś efekt, woda zrobiła się mętna :] ot zwykły bajer który nic nie daje nastepnym razem wezme jakikolwiek żel pod prysznic, z pewnością nie kulkę Używam tego produktu od: jedna kąpiel Ilość zużytych opakowań: 1 kulka

Niestety nic nie dają te kuleczki. Zero właściwości relaksujących, nie mówiąc nawet o aromaterapeutycznych. Zapach, po rozpuszczeniu kulki w wodzie, jest słabo wyczuwalny. Do tego, żeby go uzyskać, trzeba potraktować kulkę siłą. Sama z siebie dzielnie ukrywa zawartość i nie chce się rozpuścić. A resztki (skórka) czasem potrafią zostać w wannie (!). Trudno też zauważyć zmiękczenie wody, nawilżenie skóry, olejek czy chociażby małą pianę na powierzchni jak to bywa w przypadku innych kulek z płynem do kąpieli. Nawet wrzucenie kilku nie przynosi rezultatu, może poza poprawieniem intensywności zapachu i lekkim zmętnieniem wody (co do przyjemności nie należy). Jedyna zaleta - kulki cieszą oczy, ładnie wyglądają. To niewiele. Używam tego produktu od: ok. miesiąca Ilość zużytych opakowań: kilka

Nie "biorąc" tych kulek dla pieczątek - można uzbierać niezłą sumkę i kupić sobie samemu kosmetyk :) Nie lubię ich. Nic nie dają. Kiedyś kupiłam kilka i zużywałam do moczenia nóg :) [aby ilość wody była adekwatna do wielkości kulki ;)] - same się nie rozpuszczały.. trzeba było je rozdeptać stopą. Właściwości pielęgnacyjne - znikome, przyjemność stosowania - średnia. Raczej bezużyteczne [moża się nimi pobawić jak ktoś lubi.. rozdeptać na przykład ;)] - można dorzucić do kąpieli dla zapachu [ale raczej znikomego..] ilość zużytych kulek: kilka [jedna do tej pory pałęta się po szafie z ubraniami :) - niby nadaje im zapachu.

dostalam dwie bo brakowalo mi 1 euro do zakupow, zebym mogla zakupic poncho za 3 euro. Pani zlapala piersze z brzegu, w domu okazalo sie obie truskawkowe. Rozpuszczaja sie mozolnie. Jak bym miala czekac jak sie same rozpuszcza to by kapiel byla juz zimna, wiec rozgniotlam. zapach takich dziwnych chemicznych truskawek, jak plynu pod prysznic i do kapieli z tej serii. Jesli znow bedzie mi brakowac pare centow to bede krzyczes ze chce brzoskwiniowe. Jestem fanem tego zapachu, chodz nie koniecznie w perfumach ale w kosmetykach pielegnacyjnych jak najbardziej. Kulki zawieraja dziwny plyn ktory jest malo olejkowy. Nic ze skora nie robi. Mialam kiedys takie zwykle z drogerii za pare zlociszy i rozpuszczaly sie rewelacyjnie i olejek w srodku cudnie natluszczal i nawilzal skore. Tym jest daleko do tamtych i na dodatek za drogie. Jedna kulka kosztowala 50 centow. Jakbysmy chcieli miec takie w postaci wielu w komplecie to wychodzi drogo. Jesli je kupie ponownie to tak jak inne wizazanki bo zabraklo pare centow do zakupow.

Kupiłam jak więkość Wizażanek - brakowało kilku złotych do pieczątki :D Nawet to to fajne. Kupuje po kilka (3 lub 4) leżakują aż zbierze się ich więcej i wtedy używam :) Ładnie pachną, dłuuugo się rozpuszczają ( zazwyczaj im trochę w tym pomagam ;) rozgniatając je :) ) Najładniej pachną kokosowe a po kąpieli balsamik o tym samym zapachu- mniam :)

Kupuje je nałogowo - tak jak inne Wizażanki jak zabraknie do piecząteczki ;) Ja do wanny wrzucam od razu 3 - inaczej nie działają. Ostatnio miałam kokosowe - śliczne pachną :) Ja różnicy w zmiękczaniu wody nie odczuwam - może dlatego, że ja poprostu mam "dobrą" wodę. W sumie takie nic, ale to sympatyczny akcencik ... wolę jednak te z Sephory - bo tam jest więcej zapaszków i fajne kształty :)

dokładnie tak jak koko- kupuje te kuleczki,jak mi zabraknie do pieczątki:) zawsze biore wszystkie zapachy, mam w domu juz małą kolekcje;-) przyjemnie pachną, może rzeczywiście zmiękczają wodę,ale na skóre nie oddziaływują znacząco.. taki umilacz.

Zgadnijcie czemu je kupiłam? :D Tak, bingo-brakowało mi parę złotych żeby dostać pieczątkę.Wzięłam dwie kokosowe-o dziwo pachną inaczej niż pozostałe znane mi kokosowe specjały YR.Chyba ładniej. Niezwłocznie przystąpiłam do ich testowania, chociaż kapiel w wannie zdarza mi się brać mniej więcej raz w roku.Za cholerę nie chcą się roztopić- rozgniotłam.Wylało się białe coś.I to by było na tyle.Więcej nic się nie wydarzyło.Mimo wrzucenia do wanny dwóch kulek zapach nie był intensywny.Stan skóry po kąpieli- bez zmian.Są w zasadzie bezużyteczne, ale trochę się dzięki nim rozgrzałam w tej wannie.Sama idea jest fajna, gdyby je trochę dopracować-chętnie bym kupowała z własnej woli.A ponieważ jest jak jest będe je brać wtedy, gdy zabraknie mi do pieczątki.Jak przetestuję już wszystkie zapachy, to przejdę to pastylek musujących do kąpieli. :D