Essence Mini Lipgloss Set (Zestaw trzech błyszczyków) 

Mam 2 zestawy: London oraz Floral grunge Plusy + Bardzo praktyczne + Wydajne + Ładne kolory (nawet zielony i fioletowy których początkowo sie bałam) + Słodki zapach + Nie kleją sie Minusy - Średnia trwałość Kolory nie kryją ust w pełni, wiec usta sa tylko lekko muśnięte kolorem. Dla jednych bedzie to zaleta, dla innych wada. Mi się ten efekt podoba :) Używam tego produktu od: Roku Ilość zużytych opakowań: 2 w trakcie

Bardzo przyjemne opakowanie, z ładnym motywem New York\'u ;) Moje kolory: -różowy, -błąszczący różowy, -bezbarwny PLUSY: + śliczne kolory, +opakowanie, +małe, co sprawia wygode w korzystaniu, +dostępność w prawie wszystkich drogeriach, MINUSY: - trudność w wyjmowania \'fiolek\' z pudełka Cena: około 10.00 zł Można kupić w : Rossanie, Naturze, oraz w podobnych sklepach. :) Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1

Śliczne opakowanie , zmieści się wszędzie :) Moje kolory : biały różowy jasny różowy z drobinami Plusy +opakowanie +wielkość +kolory +wygodne w stosowaniu Minusy -brak

Błyszczyki są zapakowane w śliczne kartonowe pudełko z magnesikiem (mam 04 london calling). W środku znajdują się trzy malutkie błyszczyki w kolorach: \\n- biały z drobinami; \\n- różowy; \\n- brązowy z drobinami. \\nKolory ładnie prezentują się na ustach, nadają oczekiwaną barwę. Są bardzo delikatne, mają przyjemny zapach i ładnie podkreślają usta - idealne do lekkiego makijażu. Jedyny minus - mogłyby się dłużej utrzymywać na ustach.

Trzeba przyznać, ze marka Essence wpadła na bardzo ciekawy pomysł. W uroczych kartonowych ( ale lakierowanych i całkiem solidnych ) pudełeczkach o świetnym designie, kryją się 3 miniaturowe błyszczyki w neutralnych kolorach. Dla mnie wybór pomiędzy anielskim urokiem, a diabelską pokusą okazał się zbyt trudny. Do tego ta cena ( 9,99 !!! ). Nawet mój TŻ nie chciał uwierzyć, ze są tak tanie :D Pierwsza reakcja : ZACHWYT. W "diabelskim" pudełeczku mamy mocno drobinkową srebrną biel, średnio drobinkowy zimny róż ( mocniejsz, w kierunku fuksji ) oraz najmniej drobinkowy koralowo- brzoskwiniowy. Błyszczyki pachną owocową gumą balonową :D "Anielski" zestaw to mocno drobinkowy bardzo blady róż ( dopiero w domu stwierdzilam, ze to roz, a nie biel ), transparentny błyszczyk bez koloru oraz beż - bezdrobinkowy, naprawdę piękny odcien nude, w dodatku dobrze kryjący ! No i bajeczny zapach słodkiego deseru, coś z migdałami, czekoladą, mniaaam. Pierwsze rozczarowanie to swatche na ręce. Mozemy rozwodzić się na temat ( slicznych zresztą ) kolorów, ale i tak na skórze wyglądają niemal identycznie ( poza wspomnianym beżem z anielskiego zestawu ) :( To jednak by mnie nie zraziło, gdyż od błyszczyków ( a nie szminek w płynie ) nie oczekuję cudów, ale ... błyszczyki juz po pierwszej aplikacji podrażniły i wysuszyły mi usta ! Męczyłam się z nimi tydzien, próbowałam cierpliwie i oddałam w dobre ręce i ( mam nadzieję ) mniej wrazliwe usta. A swoje usta leczę do dziś :( Nie wiem dlaczego tak zareagowałam, nie jestem alergikiem, nigdy nie zdarzyła mi się taka sytuacja :( W związku z powyższym nie mogę napisać, ze kupiłabym je ponownie ;) Jednak myślę, ze zestawy mają szansę się spodobać, dlatego chcialabym obiektywnie opisac ich zalety i wady. Zalety : - piękne opakowanie ( z magnesikiem ! ), idealne do torebki - fajny rozmiar, zużyjemy, nim się znudzimy - niska cena - subtelne kolory, które pasują każdemu - przyjemny zapach - wygodne aplikatory - dość lekka konsystencja Wady : - trzeba włożyć troszkę wysiłku w wyciaganie i wkładanie " fiolek" - poza bezowym praktycznie nie dają koloru - tak jak pisalam wyżej, podrazniły, wręcz "spiekły" mi wargi. Daję 3 i wierzę, ze w swoim rozczarowaniu będę odosobniona, a raczej życzę tego uroczym trojaczkom Essence :) Używam tego produktu od: uzywalam przez tydzien Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszych 2