Alterra, Pflegeöl Granatapfel & Avocado (Olejek pielęgnacyjny `Granat i awokado`)

Mimo tego, że ten olejek przeznaczony jest dla skóry, ja używam go głównie do olejowania włosów - to właśnie im najlepiej służy. Testowałam już wiele rozmaitych olejów do włosów, w tym czyste oleje i ich mieszanki. Ten znalazł się w ścisłej czołówce, wyprzedzając nawet kilkukrotnie droższe (i niezbyt przyjemnie pachnące) oleje indyjskie.

Olejek opakowany jest w szklaną butelkę z wąską szyjką, przez co dozowanie jest dość trudne, ale ma to też swoje plusy - ciężko wylać zbyt dużą ilość ;)
Zapach (słodki, pachnie zupełnie jak Mamba) był dla mnie miłą odmianą po dłuższym okresie używania jednego z olejów Khadi, jednak po jakimś czasie stał się trochę męczący.
Konsystencja raczej lekka, łatwo aplikuje się na włosy, skórę głowy jak i resztę ciała, ładnie się wchłania, nie "ślizga" się; nadaje się przez to także na końcówki już po umyciu.
Działanie: na włosach wspaniałe, już po 3 zabiegach olejowania stały się bardziej błyszczące, miękkie i gładkie. W kwestii skóry nie zauważyłam znaczącej poprawy.


Plusy:
+ b. dobry skład
+ włosy są po nim miękkie, nawilżone, dobrze się układają
+ lekki, nieoleisty, nadaje się na końcówki włosów na sucho
+ wydajny
+ cena
+ dostępność

Minusy:
- nieporęczne, szklane opakowanie
- zapach, który wprawdzie nie odstrasza, ale może męczyć
- znikomy wpływ na skórę

Podsumowując: to bardzo dobry produkt do pielęgnacji włosów :)

Używam tego produktu od: 6 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 buteleczka 100ml

Po przeczytaniu pochwał w KWC pobiegłam do Rossmanna nabyć to wszechstronne cudo. Niestety, to całkiem nie to. Wyoliwiłam się na mokro po kąpieli, ale działanie olejku jest w przypadku mojej skóry zdecydowanie za słabe. Skóra szybko zrobiła się sucha i swędząca. Olejek nic a nic nie nawilżył, że o natłuszczeniu nie wspomnę.
Na dodatek odrzucił mnie ten sztuczno-landrynkowy zapach. Ponieważ mam też jakiś krem z alterry, przypuszczam, że cechą charakterystyczną tych kosmetyków jest właśnie silny zapach, który akurat mi nie odpowiada.
W moim przypadku zatem olejek kompletnie się nie sprawdził.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

olejek na początku mnie wkurzał - przede wszystkim opakowanie jest nie poręczne, szklane , pojemność pozornie mała a cena w stosunku do pojemności duża ale ...
szybko zmieniłam zdanie gdy chwilę go po-używałam:
ponieważ na początku opakowania dozowanie jest ciężkie gdy butelka jest jeszcze pełna i przez to potrząsanie aby coś wydusić z tej szklanej buteleczki - dla mnie to było denerwujące bo miałam wrażenie że rozbiję butelkę gdy trzymam ją mokrymi rękoma wychodząc z wanny,
później gdy już troszkę zużyłam łatwiej było wydusić trochę olejku z tej szklanej butelczyny ale zauważyłam że wystarczy bardzo mała ilość aby nawilżyć całe ciało i nakładam już olejek w sypialni a nie w wannie
mały otwór w butelce jednak jest dobrze pomyślany bo przy okazji nic się nie rozlewa na boki tak jak w oliwce np babydream .

Najważniejsze jednak okazały się jego właściwości , zawsze miałam wrażenie że wszelkie balsamy do ciała mało na mnie działają a ten olejek mi uświadomił to jeszcze bardziej - po zastosowaniu olejku Alterra moja skóra jest jak aksamit - wygładzona jak nigdy dotąd , nawet nie potrzebuje peelingu , jest naprawdę nawilżona , olejek nałożony na dłonie na noc regeneruje moją suchą skórę jak serum , daje efekt jak po kilku zabiegach parafinowych w salonie ,
nałożony na noc na stopy - zmiękcza je , nawilża jak bardzo dobry krem do stóp ,
ponadto olejek jest bardzo dobry na skórki do pielęgnacji paznokci ,

A więc jest mając na uwadze tą wielofunkcyjność a także opakowanie dozujące małe ilości olejku tak naprawdę jest one bardzo wydajny i cenowo wychodzi bardzo dobrze a właściwości nawilżające przeszły moje najśmielsze oczekiwania

Używam tego produktu od: 1 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: jestem w trakcie pierwszego

Zastanawiają mnie dwie rzeczy.Dlaczego ten olejek jest pielęgnacyjny a wersja "Migdały i Papaja" jest do masażu.Oraz dlaczego ten ma zero recenzji a tamten już 5:)

Jeśli chodzi o pierwszą rzecz to może mam zbyt małą wiedzę w zakresie składów kosmetycznych i faktycznie jest w tych olejkach coś co sprawia, że tamten nadaje się lepiej do masażu.
A jeśli chodzi o drugą rzecz to mam wrażenie, że tamten olejek jest popularniejszy z powodu zapachu.
Wersja "Granat i Awokado" prosto z butelki pachnie mało zachęcająco.Nie wąchałam kosmetyku w sklepie a tylko niuchnęłam po przyjściu do domi i zrzedła mi mina.Olejek pachnie tłuszczem i to niezbyt fajnie.Ale proszę się tym nie sugerować ponieważ pachnie tak tylko prosto z butelki.Na skórze zapach zmienia się w soczysty owocowy zapach przypominający mambę:)

Cóż poza tym mogę napisać? Olejek jak dla mnie nie różni się zbytnio od tej drugiej wersji więc będą same powtórzenia i zachwyty.
Butelka-szklana, z zatyczką zmniejszającą ujście.Nie wylewa się za dużo, trzeba wytrząsać po kropelce.A nalepka jest z tworzywa sztucznego i się nie tłuści oraz o dziwo nie odkleja.Do końca wygląda estetycznie.

Zawartość świetna.Same naturalne olejki, zero konserwantów i tym podobnych rzeczy.

Do czego? Oczywiście na skórę-suchą i mokra.Solo albo w duecie z bezzapachowym mleczkiem tej samej firmy(lepiej się wchłania niż sama oliwka a jest bardziej treściwe niż balsam). Działa cuda.Sezon grzewczy w pełni, kaloryfery buzują a moja skóra jest miękka, delikatna i nie ma śladu po przesuszeniach, które lubią się objawiać o tej porze roku.
Do stóp również-lepsze niż krem.
Na suche skórki wokół paznokci.Można tez na noc dodać po kropli do kremu do rak.

Oczywiście do masażu też można czemu nie.Jednak oliwka jak na taki produkt dość szybko się wchłania, chociaż nie na tyle aby ją stosować rano, co utrudnia nieco masaże.

Jak dla mnie te oliwki to odkrycie sezonu.
Moja skóra jest mi wdzięczna.