Mam wyjatkowo ciezkie wlosy, ktorych jest duzo, a z uwagi na swoja dlugosc troche waza. Z tego wzgledu sa czesto (czytaj: codziennie, jesli nic z nimi nie zrobie) przyklapniete u nasady.
Szampon oliwkowy Alverde okazal sie jednym z najlepszych szamponow, jakich uzywalam, a dotyczas bylam ogromna fanka – przez niektorych uwielbianych, przez niektorych wyklinanych – szamponow L’oreal Elseve.
Alverde robi z moimi wlosami istne cuda.
+ KONSYSTENCJA
Ulatwia uzywanie. Nie jest mega gesta jak Elseve, ale tez nie tak rzadka jak szampony Joanny czy Barwy. Wyjatkowo dobrze sie pieni i nie trzeba uzywac duzej ilosci.
+ ZAPACH
Ojej :love: Kocham! Jest troszke cytrynowy, ale to nie zapach kostki klozetowej, ani odswiezacza do WC, tylko prawdziwej, soczystej cytrynki. Dla mnie: OBLEDNY (kwestia oczywiscie subiektywna, ale :slina: :D mniam).
+ CENA
Tylko 1,95 euro.
+ SKLAD
To naturalna marka Alverde, wiec nie zawiera syntetycznych barwnikow, srodkow konserwujacych, skladnikow pochodzenia zwierzecego, silikonow, itp.
+ DZIALANIE
Dopiero tutaj zaczyna tak naprawde swiecic slonce :].
Moje wlosy po tym szamponie:
sa puszyste,
mieciutkie w dotyku,
sypkie,
nawet dzien po myciu dobrze wygladaja,
wyjatkowo dobrze sie ukladaja (i samodzielnie i po uzyciu jeszcze innych produktow do stylizacji.
Wygladaja na zdrowe i silne.
Po uzyciu szamponu najczesciej nie uzywam zadnej odzywki, natomiast po wytarciu wlosow recznikiem nakladam serum na koncowki, spray nadajacy objetosc i potem termoochronny przed suszarka. Po tych wszystkich zabiegach i wysuszeniu spryskuje je jeszcze lekko lakierem i z otrzymanego efektu jestem nieslychanie zadowolona :jupi:.
Minusow nie dostrzegam.
Moje wlosy nie sa po nim sianowate (ale ja z natury takich nie mam), ani matowe, sa za to obledne!
Warto jeszcze napomknac, ze do wlosow - w przeciwienstwie do makijazu, nad robieniem ktorego jestem w stanie spedzac kazdego ranka nawet i 20 minut, jesli jest taka potrzeba - nie mam kompletnie cierpliwosci. O swoje wlosy dbam generalnie dosyc kiepsko: praktycznie nie uzywam odzywek, farbuje je regularnie co 4 tygodnie, myje srednio 6 razy w tygodniu, a do tego nawet nie zawsze po myciu chce mi sie je czesac, bo sa tak proste, gladkie i nieskomplikowane, ze susze je glowa w dol, a potem i tak w ciagu dnia przyklapuja, wiec nawet nie widac, ze sie nie czesalam :D.
Szamponik uwielbiam i polecam.
Dostal wyroznienie jako Nr 1 najczesciej kupowanych szamponow marek naturalnych w Niemczech, a w öko-tescie zostal wyrozniony jako „sehr gut”.
Używam tego produktu od: miesiaca
Ilość zużytych opakowań: 1 cale