L'Oreal Paris Super Liner Luminizer 

Pierwsze wrażenie - mój ideał. Mam kolor fioletowy, jest przepiękny, ładnie wygląda na mojej powiece, ale aplikator! To dopiero zaskoczenie - cudowny, z łatwością można zrobić kreskę, nawet dziecko zresztą by mogło. Wspaniały, nigdy z takim się nie spotkałam. Ale... już na drugi dzień zaczął mi przerywać niczym wyczerpujący się długopis, nie mogłam zrobić kreski za jednym pociągnięciem, a dodam, że lubię grube kreski, więc klapa. Musiałam grzebać i grzebać w tym opakowaniu. Szybko wysycha - pierwszego dnia to było plusem, drugiego już nie pozwalało na nałożenie produktu na skórę. W efekcie, użyłam Luminizera zaledwie kilka razy, bo zachowuje się tak, jakby go już nie było. Może to wina sklepu, a może i nie - widziałam inne recenzje posiadaczek tego "cuda" i widzę, że pewne opinie się powtarzają, więc chyba to jest po prostu bubel... + aplikator, + kolor, piękny, ale nie rzuca się w oczy, na szczęście nie jest ani brokatowy, ani mocno opalizujący, + trzyma się na powiece cały dzień, choć z lekka blaknie. - wysycha, zastyga, znika z opakowania... - cena, cena, CENA! Na litość boską, wydałam nieco mniej, ale gdybym miała kupić go za 45 zł, to na drugi dzień pokazałabym mu, jak się leci z trzeciego piętra, Używam tego produktu od: parę tygodni Ilość zużytych opakowań: zaczęłam i skończyłam chyba pierwsze

Za cenę około 30 zł spodziewałam się więcej. Widzę, że passa słabych recenzji ciągnie się za mną. Nie będę się jakoś szczególnie rozpisywać, bo ogarnia mnie irytacja, kiedy za większe pieniądze dostaję kosmetyk mniej niż przeciętny. Plusy: - ładny kolor, for brown eyes choć mam niebieskie, liner wpada w brąz, - w sumie fajny aplikator, - ładne opakowanie. Minusy: - już w momencie pierwszej aplikacji wydaje się być jakiś wyschnięty, - wysycha mocno na powiece, jakby kruszy się po dłuższym czasie, - ciężko za jednym pociągnięciem narysować kreskę, trzeba co chwile maczać aplikator w opakowaniu. Generalnie nie polecam. Używam tego produktu od: Kilka użyć, mam od dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego, jednak jakby na wykończeniu

oceniam BROWN EYES. Minusów tego produktu jest znacznie więcej. Pomysł fajny, bo świeżo po nałożeniu (jeśli Ci się uda ładna kreska) wygląda ciekawie, ale po 2 godzinach - trzeba poprawiać: - długo schnie - bardzo nietrwały - nie rozkłada się równomiernie - wysoka cena - dziwny aplikator Jedyne plusy za odcień brązu - ciemny i nasycony a drobinki ładnie opalizują: + piękny brąz + ładnie mieni się w świetle Eyeliner powinien przede wszystkim być trwały. NIE POLECAM Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: jedno

jak na 45 zlotych to faktycznie po tych 6-ciu godzinach lubil sie scierrac i mysle ze troche za drogi jest.. ja mialam kolor niebieski, na pewno jest wydajny bo przy codzinnym uzywaniu mialam go okolo 9 miesiecy takze jest okej. Ale mysle ze do niego nie wroce ze wzgkledu na cene, po prostu znalazlam cos tanszego o kilka razy i co sie nie sciera po kilku godzinach.. sredni jest ten eyeliner Używam tego produktu od: 1 rok Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Jeśli oczekujesz dobrego efektu na 2 godziny - polecam. W innym przypadku jak najbardziej odradzam. Bardzo szybko się ściera, z porównaniem do innych eyelinerów marki L\'Oreal. Aż się zdziwiłam jak może byc tak spora rozbieżnośc między eyelinami tej samej marki. Bardzo krótkotrwały - kolory owszem ciekawe - ale efekt trzymuje sie zdecydowanie za krótko, szczególnie na ta cenę. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: niecałe 1

Kupiłam liner dopasowany do mojej tęczówki, czyli śliwkowy. Szczerze mówiąc, liczyłam na coś więcej, miał tylko fioletowy odcień, nic ciekawego. W dodatku ścierał mi się z powieki po 2 godzinach - wystarczyło dotknięcie oka.. :/ Ale - ostatnio jak otwierałam eyeliner zamiast prostego aplikatora, który był naprawdę godny pochwały, zobaczyłam zgięty w połowie o 90 stopni ! :/ Produktu zostało mi jeszcze połowę, tylko już bez aplikatora.. Nie udało mi się go wyprostowac. A wczesniej naprawdę nic z nim nie zrobiłam.. Używam tego produktu od: 8 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Zakupiłam go ze względu na brak innych opcji. Zauważyłyście jak ciężko kupić eyeliner w innym kolorze niż brąz lub czerń??? Graniczy to z cudem- oczywiście można kupić wynalazek z jakiejś mało znanej firmy, ale efekt jest zwykle tragiczny...i tak właśnie padło na nowość L\'oreala. Jestem zwolenniczką cienkich i miękkich pędzelków, ale i z twardym radziłam sobie nieźle...aż do tej pory. Aplikator jest masakrycznie twardy, do tego wszystkiego nie nabiera tuszu, mało tego cały ten eyeliner ma jakąś gęstą konsystencję, jakby wysuszonego kamienia. Męczę się i męczę, a tutaj nic- kreska blada, niewyraźna. Zakupiłam go w Bootsie w oryginalnym opakowaniu, nie napoczętym więc na pewno nie był przeterminowany. Mam wersje fioletową, ale na oku wygląda bardziej na czarną niż śliwkową. Całe szczęście jest tani ....ot zwyczajnie, nieudany zakup. Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego i ostatniego

Jako posiadaczka oczu piwnych, kupiłam w pierwszej kolejności liner dla takich tęczówek przeznaczony - śliwkowo/fioletowy, później przestałam się tym przejmować i dokupiłam chłodną zieleń [teoretycznie do oczu zielonych]. Są świetne. Mają bardzo nietypowe, gąbkowe aplikatory - cieniutkie i dość sztywne. Nabierają wydawałoby się mało tuszu, ale jednak kreska wychodzi intensywna. I tak intensywna jest przez cały dzień. Nie kruszy się, jest odporna na łzy i rozmazywanie. Kolory są naprawdę genialne i będą świetną alternatywą dla osób, które znudziły się czernią, ale nie chcą mieć na oku zbyt jasnych czy pstrokatych kresek. Jedyny minus to cena, ale za tę jakość jestem w stanie to przeboleć. Planuję kupić pozostałe dwa odcienie. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie dwóch

Podobnie jak jego klasyczny kolega - superliner - jest trwaly, latwy w uzyciu, wydajny i dobrze napigmentowany. Mam braz i fiolet. Nie sugerowalam sie kolorem teczowki. Kolory sa subtelne. Raczej szaro-czarne z lekkim odcieniem jak na nakretce. Dla mnie to plus, bo pozwala lekko ozywic makijaz bez tandetnego efektu. Polecam, choc ze wzgledu na cene kupuje na allegro:P Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2 EDIT: Czasy mijają Hity się zmieniają ;)

Podczas najzwyczajniejszych w świweice zakupów w rossmannie padło mi coś najwyraźniej na mózg, co skłoniło do wydania 50 zł na ten "bajer" Oczywiście uwierzyłam w podkreślenie tęczówki oka. Patrząc na mój kolor oczu- brązowy, wybrałam odpowiadający im odcień luminizera- black diamond for brown eyes. Pierwsze wrażenie- dziwna końcówka, niby taka jak lubię czyli gąbkowa ale jakoś źle wyprofilowana... Końcówka nie maluje precyzyjnie, jest zdecydoowanie za gruba. Na co dzień używam eye liner estee lauder double wear, który ma idealną końcówke i różnica w malowaniu się jest ogromna. Szczególnie w czasie. Lorealem wykonanie kreski zajmuje mi o wiele więcej czasu. Wiele poprawek to norma, a nie jestem w malowaniu kresek laikiem- od lat uzywałam już wielu linerów. Kolor to coś co akurat bardzo przypadło mi do gustu w tym kosmetyku, czerń ale jednak nie do końca. Wpada w ciemny brąz, bardzo delikatnie ale jest to zauważalne. Dodatkowo kreska fajnie się mieni- delikatnymi drobinkami brokatu, ale są one wyjątkowo subtelne. Szczwgólnie w słońcu wygląda to naprawde ładnie. Niestety podczas malowania pigment nie rozkłada się na powiece równomiernie... tworzą się smugi i przejaśnienia. Naprawienie tego zajmuje oczywiscie czas, który przed każdym wyjściem z domu jest dla nas tak ważny ;) Trwałość jest całkiem niezła, prawie jak estee lauder. Troszke blednie po kilku godzinkach ale tylko troszkę. Nie rozmazuje się, szybko zasycha. Opakowanie funkcjonalne i niczego sobie. Dla każdego odcienia tęczówki szata graficzna lumnizera się różni kolorem opakowania. Oceniam go na 2,5 gwiazdki, trzeba jakoś sprawiedliwie wziąć pod uwage jego kolor, trwałośćaplikacje. Cena jest stosunkowo niska, pojemność spora, kolor ładny. Niestety wszytsko psuje ten niefortunny aplikator z którym trzeba się namęczyć. Wciąż więc pozostaje przy EL double wear, a loreal super liner luminizer zostawiam na dni kiedy mam dużo dużoo czasu rano... Zmęcze to opakowanie może za jakiś rok i nie przewiduje zakupu kolejnego... Używam tego produktu od: 3 msc Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Bawiłam się testerem w Rossmannie, maznęłam po ręce, patrzę – zwykły czarny liner, to taki mam, nie chcę kolejnego. Wychodzę na dwór – opalizuje na niebiesko! Jest cudny! Lekko się rysuje linię, choć czasami trzeba na dwa razy (ale nie mam wprawy, więc może dlatego). Najładniej wygląda z tuszem z tej samej serii – podkreślają wtedy tęczówkę niesamowicie. Nie jest chyba wodoodporny, ale wytrzymał deszcz. Trzyma się ładnie, prawie cały dzień (używam bazy Essence na powieki), dopiero wieczorem zaczyna blaknąć (i zawsze na jednej powiece :)). Nie zawiera brokatu ani żadnych drobinek, nie mam pojęcia, jak zrobili to opalizowanie, ale jestem zakochana kompletnie w tym linerze i tuszu. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie Edit 30.03.2012: Po kilku miesiącach używania, kiedy tusz się kończy, rysuje kreskę z prześwitami. :(