Ingrid Cosmetics Shadow Base Baza pod cienie

Produkt zamknięty w małym słoiczku z czarną zakrętką. Baza ma gęstą, mocno tępą konsystencję o beżowym kolorze. W składzie mamy olej z oliwek i witaminę E, które nawilżają i odżywiają skórę. Kosmetyk dosyć topornie się rozprowadza. Delikatnie wyrównuje koloryt powiek. Cienie nałożone na tą bazę nie gromadzą się w załamaniach natomiast w żaden sposób nie przedłuża ich trwałości ani nie podkreśla kolorów cieni do powiek. Wydajność dosyć dobra szkoda, że działanie takie marne. Nie polecam.

Kupiłam tą bazę całkiem przypadkowo, rzuciła mi się w oczy z powodu swojej bardzo niskiej ceny. Bardzo pozytywnie byłam zaskoczona juz po pierwszym użyciu, ponieważ faktycznie cienie nie osadzają się dzięki niej w zgięciach skóry, kolory są bardziej wyraziste, niż bez użycia bazy. I przede wszystkim nie robi się taka tłusta warstwa na powiekach. Jestem tak zadowolona, że kupiłam drugie opakowanie. Zdecydowanie polecam

Baza pod cienie do powiek z Ingrid Cosmetics jest rewelacyjnym produktem za bardzo rozsądną cenę. Mam przetłuszczające się powieki i nigdy żadne cienie nie wytrzymały mi dłużej niż 3-4 godziny bez gromadzenia się w załamaniach powiek. Dzięki temu produktowi żywotność mojego makijażu oczu sięga spokojnie do 10-12 godzin w nienaruszonym stanie (a dodam, że używam cienie średniopółkowe). Zamknięty w miniaturowym szklanym słoiczku beżowy produkt zmienia konsystencję ze stałej na lepką pod wpływem ciepła naszej dłoni. Nie jest to baza nadająca kolor, a jedynie delikatne beżowawe zabarwienie- powieka jest jakby muśnięta kolorem. Jest to niezauważalne po nałożeniu cieni. Pracuję z rzeczoną bazą od kilku lat i nigdy nie powiem o niej złego słowa. Cienie przystają do niej solidnie, nic się nie ściera, nie zbiera w załamaniach skóry itp. Nie zauważyłam problemów z blendowaniem cieni. Płynne eyelinery, kredki do powiek, czy produkty żelowe również przystają do bazy bez problemu na długie godziny. W zasadzie makijażu pozbywam się, bo idę spać, a nie dlatego, że straszy wyglądem. Śmiało można zastosować go na tzw. wielkie wyjście, wesele lub bal. Ładnie podbija kolory cieni satynowych i matowych, co zaś się tyczy cieni błyszczących, baza spisuje się na 5, ale dla uzyskania efektu mega wow polecam typową bazę pod glittery. Cena kosmetyku jest wręcz śmieszna, kupuję go w cenie 12-15 zł za słoiczek, który starcza mi na rok. Produkt jest świetny i będę polecać go wszystkim: młodszym, starszym, zaawansowanym i początkującym maniaczkom makijażu. Dla mnie bomba.

Kupiłam ten produkt bo lubię porównywać tańsze produkty i sprawdzać ich stosunek do tych z wyższej półki l. Jednak ta baza bardzo mnie zawiodła. Ciężko się ją nakłada, cienie słabo się na niej blendują i jest bardzo twarda.

Lubie testować produkty z niższej półki cenowej i szukać wśród nich perełek, tak też skusiłam się na tą bazę, ale tu niestety duże rozczarowanie. Produkt zamknięty jest w małym słoiczku, z którego przedziwnie się wydobywa produkt, zapewne to wina konsystencji, bo jest trochę tępawa. Co prawda lekko kremowa, ale ciężko się z nią pracuje, szczególnie pędzelkiem, palcem jest o niebo lepiej, ale to zapewne dzięki temu, ze nasz paluszek lekko ją rozgrzeje i wtedy staje się bardziej plastyczna. Śmiesznie się rozprowadza po powiece, mam wrażenie, że wręcz się roluje. Nałożone na nią cienie się ciastkują. Co do przedłużania trwałości makijażu, tego nie zauważyłam. Jak dla mnie duży średniak, który nie robi nic.

Dużym plusem bazy jak dla mnie jest to, że jest zamknięta w słoiczku co umożliwia mi wygodną aplikację lubię takie rozwiązanie. Cienie na bazie łatwo się blendują nie rolują są intensywniejsze a przede wszystkim długo się utrzymują cały dzień w nienaruszonym stanie. Baza posiada fajny kolor i idealną konsystencję nie wysycha bardzo fajny produkt.

Bazę pod cienie do powiek Inglot zakupiłam w promocji w drogerii Hebe. Posiada ona bardzo ładny cielisty kolor i dość kremową konsystencję, która dla mnie jest jednak mimo wszystko lekko tępawa i ma tendencje do grudkowania. Nie rozprowadza się zbyt równomiernie na moich cieniutkich powieczkach. Zapakowana jest w plastikowy słoiczek, choć maczanie palcem w nim na pewno do zbyt higienicznych czynności nie należy. Na powieki nakłada się dość dobrze, zwłaszcza po uprzednim rozgrzaniu w paluszkach. Cienie ładnie po niej suną, nie zjeżdżają z niej, nie zauważyłam specjalnych osypów (najczęściej używam cieni z Makeup Revolution), cienie są rozłożone jednolicie. Jeśli chodzi o trwałość to nie mam zastrzeżeń, cienie wytrzymują przez cały dzień. Nie ma problemu z późniejszym demakijażem. To co mi przeszkadza to brak całkowitego wyrównania kolorytu powieki (a tego oczekuję od cielistych baz)- w moim przypadku prześwitują drobne żyłki, co wygląda bardzo nieestetycznie. Ale jest to w mojej opinii udany produkt. :)

Jedyna baza pod oczy, która nie powoduje "wałkowania" się cieni na powiekach. Brak zapachu jest wielkim plusem. Nie podrażnia oczy i jest mega wydajna

Bazę Ingrid zakupiłam w jednej z drogerii internetowych, szczególnie zachęcona przystępną ceną, ale też pragnieniem, aby na mojej tłustej powiece cienie i kreska eyelinerem wytrzymała przynajmniej do wieczora. Opakowanie jest eleganckie, czarna nakrętka ze srebrnymi napisami i przezroczysty, plastikowy słoiczek, wygląda całkiem zacnie. W środku znajduje się baza, całkiem zbita konsystencja, lekko tłustawa, o beżowym odcieniu. Nakładając ją na powiekę, baza nie kryje w 100%, natomiast ładnie wyrównuje koloryt powieki. Nie wierzyłam, że pomoże mi z wytrzymałością cieni, jakże się myliłam! W końcu nic nie zbiera mi się w załamaniach, makijaż oka zrobiony rano jest w stanie nienaruszonym aż to chwili zmycia. Cienie na niej bardzo dobrze się blendują. Bardzo polecam!

Moja tłusta powiek niestety nigdy nie lubiła się z cieniami do oczu, aż do czasu gdy sięgnęłam po baze do cienie Ingrid. Nie wiedziałam czy baza zadziała na moje powieki więc sięgnęłam po tą najtańsza. Okazał się to mój hit!

Nie często sięgam po ten produkt, ponieważ łatwiej mi nakładać na powiekę korektor, który kryje dobrze powiekę, a cienie po nim ładnie się blendują. Ostatnio jednak sięgnęłam po ten produkt zestawiając go ze sprawdzonym korektorem. Werdykt - baza sprawdziła się lepiej. Mimo, że kosmetyk ten nie daje nam 100% krycia, to delikatnie wyrównuje koloryt powieki, a cienie robią swoje, ponieważ baza ta podbija solidnie pigment cieni. Korektor w tym zestawieniu dał mocniejsze krycie, ale cienie wypadały bardziej blado i potrzebowałam więcej ich nałożyć, by obie strony były wyrównane. Na tej bazie cienie blendują się bardzo dobrze, zarówno kiedy ją przypudrujemy, czy też nie. Cienie trzymają się znacznie dłużej, nie wchodzą w załamania. Problem jedyny jest z konsystencją produktu, która jest zbita, chodź delikatnie topi się pod wpływem ciepła, dlatego na powiekę nakładamy już kremowy produkt. Kosmetyk ten miejscami może tworzyć zbite kupki produktu, co jest jego minusem.. Opakowanie jest szklane, eleganckie, chodź osoby z długimi paznokciami będą ten produkt musiały wydziobywać. Jestem zadowolona z działania tej bazy, ponieważ sprawdza się i widzę różnicę w makijażu po zastosowaniu tego produktu.

Do zakupu przekonała mnie koleżanka. Baza bardzo ładnie się rozprowadza, jest kremowa i kryjąca. Utrzymuje się długo, dlatego po użyciu mogłam o niej zapomnieć.

Super baza pod cienie, super przedłuża trwałość każdych cieni. Fajny na produkt na co dzień i na wieczorne wyjście. Nie wysusza powiek, a wresz działa pielęgnacyjnie.

Nie używam codziennie cieni do powiek, ale jeśli już to robię to koniecznie z bazą pod cienie. Bardzo wydajna i gęsta, lepiej nie przesadzić z ilością nałożoną na powiekę :D Efekt? Co najważniejsze nasyca kolor cieni i przedłuża jego trwałość.

Baza jest dość gęsta i twarda, dobrze rozprowadza się na niej cienie. Podkreśla kolor cieni i wydłuża ich trwałość. U mnie cienie trzymają się cały dzień. Fajne opakowanie, a do tego jest w dobrej cenie.

Nigdy wcześniej nie używałam bazy pod cienie, aż w końcu znajoma poleciła żebym wreszcie sprawdziła i sama oceniła czy jest to potrzebny kosmetyk. A, że lubię Ingrid, zdecydowałam się na bazę od nich. Pierwsze co zauważyłam to jak podbija kolor cieni, daje naprawdę fajny efekt za co duży plus i jeszcze dzięki bazie o wiele dłużej utrzymuje się na powiecie make up. Teraz już jestem uzależniona od tej bazy :D

Tej bazy używam od ponad roku. Baza w słoiczku, bardzo wydajna. Niestety mały minus,przy długich paznokciach ciężko wydobyć bazę z dna słoiczka. Po otwarciu z bazą nic się nie dzieje. Jej kolor jest neutralny. Świetnie wygląda na powiece. A cienie utrzymują się na niej cały dzień! Stosuje na co dzień i jestem mega zadowolona. Właśnie kupiłam kolejne opakowanie. Nie zamierzam jej zmieniać! Cena również bardzo dobra. W Hebe zapłaciłam za nią ok.12 zł. Polecam!

Za taką cenę nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobra. Samo opakowanie jest naprawdę niezłej jakości - szklany słoiczek z plastikową nakrętką, z którą nic się nie dzieje nawet po kilku miesiącach. Baza jest korygująca - jest w kolorze neutralnego beżu. Nadaje mat. Pracuje się z nią w porządku, odnośnie utrwalenia cieni różnie to bywa. Już wiem, że nie nadaje się do tęczowych kolorów typu niebieski, zielony, żółty - szybko załamują się w powiece i obsypują. Po całym dniu jakiegokolwiek makijażu cienie bardzo często rolowały się na powiekach przez co pojawiały się ubytki w makijażu. Korzystam z tej bazy kiedy mam chęć na makijaż w stylu nude albo delikatny brąz i jestem pewna, że zmyję go po kilku godzinach.