Hean Easy Blending, Professional Eyeshadow Primer Baza do blendowania pod cienie neutralizująca i utrwalająca

Używam bazy pod cienie do powiek codziennie, nawet gdy mój makijaż nie zakłada użycia cieni. Powieka wygląda dzięki niej po prostu zdrowiej i ma wyrównany koloryt. Bazę Easy Blending od Hean kupiłam właśnie z przeznaczeniem do makijażu dziennego. Produkt znajduje się w odkręcanym słoiczku. Ma kremową konsystencję i łatwo się go aplikuje - zazwyczaj wklepuję go palcami. Ma jasnobeżowy kolor i delikatne właściwości kryjące, więc powieka i okolice pod brwiami po jego użyciu mają równy kolor i wyglądają estetycznie. Baza jest bardzo wydajna - wystarczy naprawdę nieduża ilość, by pokryć nią górne okolice oczu. Czasem zostawiam ją solo, czasem dodaję jeszcze matowy beżowy cień w kolorze skóry. Nie jest to bardzo trwały kosmetyk - po 6-7 godzinach zaczyna zbierać się w załamaniach powieki. Właśnie z tego powodu nie używam bazy na większe wyjścia, a na co dzień. Nie mam pojęcia jak blendują się na niej cienie, bo nie używałam jej nigdy w tym celu. W delikatnym makijażu codziennym sprawdza się w porządku, więc możliwe, że jeszcze po nią sięgnę. Na większe wyjścia korzystam jednak z trwalszej bazy.

Baza zamknięta w przeźroczystym słoiczku z czarną zakrętką. Wolę bazy w tubce, ale zdecydowana większość jest w słoikach. Kosmetyk ma kremową konsystencję o beżowym kolorze i nie posiada zapachu. Łatwo się aplikuje na powiekę przy okazji wyrównuje koloryt. Daje matowe wykończenie, a dodatkowo nie roluje się i nie wchodzi w załamania. Ładnie wtapia się w skórę. Nie za szybko zastyga przez co podczas aplikacji cieni jest lepka, dzięki czemu cienie lepiej się przyklejają do powieki. Nie zauważyłam, aby wzmacniała pigment cieni, ale na pewno zwiększa trwałość i ułatwia blendowanie. Dodatkowo baza jest bardzo wydajna i przystępna cenowo. Zdecydowanie jest warta uwagi. Polecam.

Ta baza od kilku dobrych tygodni jest ze mną. Przepięknie pokrywa powiekę jasno beżowym kolorem, sprawiając, że jakakolwiek niedoskonałość lub żyłka jest niewidoczna. Jej kremowa konsystencja powoduje, że nakłada się ją fantastycznie. Do tej pory jest moim hitem gdy nakładam błyski lub brokatowe cienie na oko. Jej formuła świetnie przykleja różnego rodzaju cienie do powieki, sprawiając ze utrzyma je przez długie godziny, bez rollowania się. Jest moim ponadczasowym hitem.

Bazę pod cienie marki Hean dostałam w prezencie. Miałam już kilka innych kosmetyków z tej marki i za każdym razem bardzo dobrze mi się sprawdzały. Tym bardziej nie mogłam doczekać się użycia tej oto bazy. Tak jak można już doczytać w poprzednich recenzjach produkt ten jest genialny w swojej istocie - dzięki formule oraz kolorowi korektora. To co osobiście przypadło mi do gustu to na pewno krycie i maskowanie przebarwień na powiece. Bardzo przypadła mi też do gustu konsystencja tego produktu – nie jest ani za gęsty, ani za rzadki, dzięki czemu idealnie współgra z powieką. Na duży plus zasługuje fakt, że baza nie zbiera się w załamaniach powieki, nie roluje się ani z niej nie ucieka. Natomiast bardzo ładnie utrwala makijaż i ułatwia blendowanie cieni dzięki czemu przez długi czas wyglądają one na oku świeżo i schludnie. Początkowo sądziłam że tak malutki produkt nie starczy mi na długo - myliłam się. Przez swoją idealnie skomponowana formułę wystarczy niewielka "kropka" produktu aby zaaplikować na powiekę odpowiednią jego ilość. Sprawia to że baza jest rzeczywiście wydajna. Myślę, że baza pod cienie marki Heean zostanie na dłużej w mojej kosmetyczce.

Ta baza to kolejny przykład, że Hean ku mojemu miłemu zaskoczeniu ma fajne kosmetyki. Tak naprawdę to od tej bazy, której używam już kilka miesięcy zaczęłam przekonywać się do tej marki. Kupiłam tą bazę z ciekawości już sporo czasu temu, ale wciąż zapominam napisać o niej recenzji, i postanowiłam wreszcie to nadrobić bo jest warta uwagi z małym ale. Choć przeważnie nie kombinuje z bazami pod cienie, bo zawsze wystarczyła mi taka zwykła 'baza' z korektora to tak polubiłam od kilku miesięcy makijaż z użyciem cieni, że postanowiłam poszukać jakiegoś 'utrwalacza'. Ta baza wizualnie prezentuje się ciekawie. Była zapakowana w małe kartonikowe pudełeczko, a sama baza to plastikowy słoiczek z zakrętką. Wielkość słoiczka niemal identyczna jak opakowanie pomad do brwi. Plastikowy słoiczek wykonany z dbałością o detal ze złoceniami na zakrętce. Baza ma beżowy kolor, taki totalnie nude. Jest uniwersalny o kolorze nieco ciemniejszego beżu, nie mniej będzie pasował do każdej karnacji bo i tak nakładamy go z myślą późniejszej aplikacji cieni. Bardzo przypadła mi do gustu formuła tej bazy - jest miękka, bardzo kremowa, nie zastyga szybko, nie staje się tępa, można za pomocą opuszka lub pędzelka do korektora dokładnie ją rozprowadzić. Mimo swojej kremowości jest bardzo lekka i nie obciąża skóry, to dla mnie szczególnie ważne, bo moje powieki mają tendencję do 'tłustości'. Baza ładnie wyrównuje kolor powieki i muszę przyznać, że robi to moim zdaniem lepiej niż korektor, bo jest subtelniejsza. Daje bardziej miękkie wykończenie niż korektor, który potrafi zastygać i brzydko spinać skórę powiek. Baza zmniejsza widoczność pajączków i żyłek, choć nie jest to jakiś full kamuflaż jednak powieka wygląda estetyczniej a zaczerwienienia są mniej widoczne. Tutaj po aplikacji nie ma mowy o żadnym uczuciu spięcia, suchości czy tępej skóry w dotyku, za każdym razem miałam wrażenie jakbym zaaplikowała przyjemny krem na okolice powiek. Baza odczuwalnie zwiększa przyczepność cieni, bo w dotyku jest lekko lepka pod opuszukiem palca. Choć nie wiem czy baza jakoś podbija kolory cieni i pigmentów to muszę stwierdzić, że na pewno im nie szkodzi - cienie z palet wyglądają identycznie jak na powiekach, kolory wyglądają estetycznie i czysto. Jeśli chodzi o efekty to co prawda nie potrzebowałam ułatwienia blendowania bo cienie, którymi się posługuje akurat blendują się lekko (palety Eveline, Wibo, TF) byłam po prostu ciekawa. Jednak po użyciu bazy rzeczywiście blendowanie idzie sprawnie i szybko, efekt chmurki można uzyskać w sumie w chwile. Nie mniej nie ukrywam, że najbardziej w tej bazie liczyłam na przedłużenie trwałości mejkapu i w sumie się nie zawiodłam, choć mogłoby być lepiej. Uczciwie mówiąc przedłużenie trwałości cieni i opóźnienie rolowania się cieni w załamaniu u mnie oceniam na max jakieś 2-3h niż po zastosowaniu samego korektora. Nie jest to zły wynik szczególnie jak na bazę z drogerii za jakieś 10zł. Myślę też, że wiele zależy od indywidualnych preferencji, moje powieki jak wspomniałam mają tendencję do 'tłustości' i być może stąd ten krótki efekt, nie mniej baza sama w sobie jest bardzo przyjemna i warto jej wypróbować bo moim zdaniem to jedna z lepszych drogeryjnie dostępnych w tak niskiej cenie.

Bazę stosuję od kilku dni. Kupiłam ją podczas promocji w Hean. Produkt ma kolor i formułę korektora, dzięki czemu wyrównuje koloryt i zakrywa przebarwienia na powiece. Cienie rozprowadzają się i blendują bez problemu. Niestety, po kilku godzinach zauważyłam, że cienie zbierają się w załamaniu powieki, czego nie zauważyłam podczas stosowania bazy z Kobo o podobnej konsystencji.

Przede wszystkim plus dla tej bazy za ładny kolor, doskonale wyrównujący powiekę i nadający delikatną barwę nude. Wcześniej miałam kilka baz, np. Too faced też jaśniutką cielistą, nyx białą, artdeco białą i wcześniejszą wersję bazy profesjonalnej Hean. Obecna wersja kolorystyczna odpowiada mi najbardziej. Biała poświata nie wyglądała na moich powiekach dobrze i wybielała niepotrzebnie każdy z nakładanych cieni. Nie lubię tego efektu, dlatego Easy Blending jest Lepsza. Kosmetyk znajduje się w plastikowym pudełku- słoiczku z nakrętką. Jest to opakowanie estetyczne i funkcjonalne. Z uwagi na konsystencję bazy przypominającej korektor, można do aplikacji użyć pędzelka, pisały o tym również Wizażanki wcześniej. Pędzelek bardzo pomaga w utrzymaniu higieny kosmetyku. Zdarza mi się jednak aplikować tę bazę palcem. Najczęściej mam do tego oddzielnie wyznaczony pędzelek tylko do wydobywania kosmetyku, na powiece rozcieram już bazę palcem lub wklepuję gąbeczką. Konsystencja bazy jest lekko lejąca, nie przeszkadza mi ta formuła. Nadany kolor bardzo mi odpowiada. Zapach tej bazy nie podoba mi się, jest chemiczny. Na szczęście szybko się ulatnia. Baza jest wilgotna. Zastyga powoli, ale nie do stanu skorupy czy pudru, jest nadal elastyczna. Cienie mają dobrą przyczepność i są trwalsze. Kolory nie zmieniają się i nie tracą swej atrakcyjności. Przede wszystkim jest tu widoczna cecha doskonałego blendowania. Nazwa bazy nie jest przesadzona i naprawdę bardzo wygodnie blenduje mi się na niej cienie, powieka zyskuje sporo lekkości i jest ładnie, w sposób czysty wycieniowana. Mówiło się w pewnym momencie o konturowaniu powieki, z tą bazą jest to możliwe. Szkoda, że konturowanie powieki nie jest tak nagminnie lansowane w mediach, ponieważ ten zabieg znany wśród wizażystów wcale nie jest niepotrzebny, to w sumie modelowanie powieki. Mam taką budowę oczu, że cienie są po prostu takim must have i sama kreska czy tylko tusz nie wystarczy. Dzięki tej bazie Hean mam możliwość wykorzystania różnych kolorów cieni, najczęściej w makijażach naturalnych- i wykonania fajnego, trwałego makijażu oczu. Co uzyskałam z tą bazą, estetyczny makijaż oczu, przygotowanie powieki delikatną warstwą koloru nude, wyrównanie kolorytu, znakomite blendowanie, brak skorupy, suchości i białości. Uzyskałam też trwałość cieni, nic mi się nie roluje, nie rozwarstwia. I nie odnotowałam uczulenia czy podrażnienia oczu. Brawo Hean, kolejny kosmetyczny hit.

Baza bardzo łatwo i równomiernie się rozprowadza. Raczej używam pojedynczych cieni niż wykonuję skomplikowany makijaż z blendowaniem więc nie wypowiem się czy w jakiś sposób je ułatwia. Na pewno makijaż oka wygląda świeżo przez cały dzień. Cienie się nie rolują, nie rozmazują, sama baza daje ładne krycie. Może jedyne co to nie jestem fanką aplikacji za pomocą palca ze słoiczka ale zdążyłam przywyknąć do produktu Max Factor z wygodnym pędzelkiem.

Beżowy kolor, Lekka konsystencja, Produkt aplikuje się łatwo, Szybko zastyga. Ma delikatnie matowe wykończenie. W blendowaniu niekoniecznie pomaga, ale przedłuża trwałość makijażu. Produkt jest bardzo wydajny.

Mam dosyć tłuste powieki. Żaden korektor nie jest w stanie utrzymać się na nich, a aplikowanie cieni bez bazy nie ma sensu. Jak na tak wymagającą powierzchnię, baza poradziła sobie zaskakująco dobrze. Cienie trzymają się bez rolowania ok. 5-6 godzin. Trzeba bardzo uważać, kiedy się nakłada bazę, aby robić to równomiernie, bo niestety odbija się to potem na wyglądzie i trwałości cieni.

Po zużyciu jednej bazy Hean Stay On zdecydowałam się na wypróbowanie tej nowości. Nie spodziewałam się aż takiej porażki. Jest gorsza nawet od bazy z Yves Rocher...

Baza zamknięta jest w małym poręcznym plastikowym słoiczku. Konsystencją przypomina rzadki korektor, kolorem też - jest beżowa. Wystarczy bardzo mała ilość na powiekę, trzeba dobrze wklepać, ja jeszcze zapudrowałam dodatkowo sypkim pudrem. Nie zauważyłam żeby jakoś szczególnie ułatwiała blendowanie cieni, raczej jest standardową bazą pod cienie. Jeśli chodzi o przedłużenie trwałości cienia to jest zadowalające, ja mam bardzo tłuste powieki i radzi sobie.

Od bardzo dawna używam bazy Stay on firmy Hean, która bije na głowę inne, droższe bazy. Jednak przy ostatnich zakupach postanowiłam wypróbować tę, która dodatkowo miała być kryjąca. Przy pierwszym użyciu trochę się wystraszyłam, bo pomyślałam, że właśnie kupiłam lekko kryjący korektor w słoiczku. Baza nie ma stuprocentowego krycia, jest beżowa, ale jednak lekko transparentna. Ma konsystencję korektora. Trzeba jednak przyznać, że działanie ma bardzo podobne do klasycznej bazy, czyli przedłuża trwałość makijażu oczu i podbija kolor cieni. Moje powieki są tłuste i opadające, wiec bez bazy się nie obejdzie, a ta bardzo dobrze sobie radzi. Czy jest lepsza niż zwykły korektor? Myślę, że tak. Ładnie pachnie, ale jest to zapach całkowicie neutralny. Łatwo się ją nakłada na powieki, kosztuje grosze. Jest mega wydajna.

Baza w opakowaniu wyglądem przypomina masełko o zbitej twardej konsystencji. Nic bardziej mylnego. Kiedy zanurzymy palec w produkcie w celu zaaplikowania go na powiekę palec dosłownie może nam w nim przepaść. Baza ma bardzo przyjemną konsystencję przypominającą mus. Jest bardzo lekka i wydajna, łatwo się rozprowadza. Wystarczy niewielka ilość aby pokryć całą powiekę, a po zastygnięciu tworzy swojego rodzaju film, dzięki czemu produkt w postaci cienia dosłownie po nim sunie. Nie miałam najmniejszego problemu z rozblendowaniem cienia, w ogóle nie zauważyłam plam. Bardzo długo utrzymuje cienie, zapobiega rolowaniu się w załamaniach powieki nawet przy mojej tłustej powiece. Na prawdę dobry produkt.