Aldo Vandini Fruttini, Body Lotion Balsam do pielęgnacji ciała

Przez przypadek znalazłam balsam fruttini w Egipcie w aptece. Jak tylko powąchałam ginger and passionfruit to zgarnęłam z półki. Zapach jest po prostu zniewalający. Najpierw zakochana w zapachu z pewną dozą nieśmiałości jak będzie z działaniem i na prawdę nie zawiodłam się. Super nawilża i nie klei się co zdarza się w przypadku niektórych balsamów. \\nSama rozkosz poczuć na ciele ten zapach. Zazwyczaj kupowałam balsamy jak najmniej perfumowane żeby nie kłóciły się z zapachem moich perfum ale w tym wypadku zapominam o perfumach bo zapach jest och ach. Kilka raz zdarzyło mi się, że osoby siedzące obok mnie zwróciły uwagę, że pięknie pachnę. \\nWczoraj właśnie doznałam szoku jak weszłam do polskiej drogerii i wcale się tego nie spodziewając zobaczyłam ta markę u nas na półce. I co jeszcze bardziej mnie zdziwiło znalazłam poza balsamem i żye i masło... także z pewnością będę testować dalej \\nNo i troszeczkę zdjęcie jest tutaj nieaktualne bo obecnie balsamy występują w postaci tubki 200 ml

Uwielbiam owocowe kosmetyki , więc kupiłam Truskawka & Karambola . Po pierwsze ślicznie pachnie , po drugie ma wygodne opakowanie , po trzecie szybko się wchłania , po czwarte jest bardzo wydajny ( wystarczy mała ilość na posmarowanie całych nóg ) . Zapach długo pozostaje i dla mnie jest to plusem . Jeżeli ktoś nie lubi długo pozostającego zapachu balsamu to nie polecam . Używam tego produktu od: wczoraj Ilość zużytych opakowań: w czasie pierwszego

kiedyś byłam uzależniona wręcz od wszystkich kosmetyków tej właśnie firmy. balsamy do ciała/ust, żele, mgiełki, peelingi... wszystko musiałam wypróbować ! szczególnie, że kiedyś miałam dobrze z dostępem bezpośrednim do nich ( drogeria mojej mamy :) ) super nawilżały, prześlicznie pachniały. nie moge o nich nic złego pwoiedzieć i tyle :) zaznaczam, że nie wiem, czy kupie je ponownie, gdzyż nie mam do nich obecnie dostępu. Używam tego produktu od: oj już dawno dawno Ilość zużytych opakowań: kazdy zapach !

A ja trochę podciągnę srednią :) Mam wersję nowsza, czyli w tubie. Tuba wygodna, kolorowa, miękka i pojemnośc sympatyczniejsza - nie lubie balsamów po 400 ml, bo nie chcą sie skonczyc ;) Zapach mleczno-pomarańczowy, czyli karmelków lub lizaka pomaranczowego - idealnie współgra z demeter orange lollipop :) Zapach słodki, na odświeżające cytrusy nie mamy co liczyc, ale mnie sie podoba. Konsystencja niezbyt gęsta, dobrze sie rozsmarowuje, szybko wchłania - zadnego mazania czy wałkowania. Nie natłuszcza, nawilża w miarę - tak na rano, dla skóry normalnej. Wydajny. Na pewno nie jest to balsam rewelacyjny, znam lepsze, ale przyjemnie się go stosuje. No i jakościowe znacznie lepszy od masełek z tej firmy ;) Używam tego produktu od:2 miesięcy Ilość zużytych opakowań:konczę 1

Miałam wersję mleczna pomarańcza. Brzmi obłędnie, pachnie również ale całkowicie negatywnie. Balsam ma fajne opakowanie, dość rzadką ale przyjemną konsystencję, wchłania się nawet szybko. Nawilża średnio. Ale ten zapach-wstrętny, nic z pomarańczy, taki ciężki, chemiczny.....okropny. Zużycie tego kosmetyku do końca to była mordęga i dlatego na inny zapach już się nie skuszę. Używam tego produktu od:3 tygodni Ilość zużytych opakowań:1

Tak jak w przypadku żelu pod prysznic - miłe rozczarowanie:) Balsam nie tylko apetycznie pachnie owocami (wersja CHerry Vanilla), ale przede wszystkim posiada świetne właściwości pielęgnacyjne. Doskonale nawilża moją suchą skórę, lekko ją natłuszcza, bardzo dobrze się rozsmarowuje. W połączeniu z żelem pod prysznic wyrażnie poprawił stan mojej skóry. Polecam. Używam tego produktu od:2 tyg. Ilość zużytych opakowań:1

używam wersji mleczna pomarańcza. jestem zachwycona. pachnie obłędnie, odświeżająco i słodko za jednym zamachem. dobrze nawilża. jestem z niego bardzo zadowolona!Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań:- poprawiam recenzję: nie wiem czy w ciągu miesiąca zmienił mi się węch czy co (w ciąży nie jestem) ale po prostu nie jestem w stanie znieść woni tego balsamu. zmienił się w jakieś chemiczne świństwo do mycia toalet. tfu! nie tknę go juz nigdy.

pierwsza, najwazniejsza zaleta-->boski zapach, długo się utrzymuje, przesiakają nim ubrania;)jak dla mnie coco banana to gwarancja dobrze rozpoczętego dnia:)tylkoże..sam piękny zapach i fajna konsystencja to trochę za mało, żeby nazwac kosmetyk balsamem.Może trochę nawilża, ale na pewno nie spektakularnie.Ot kupic zeby pachniał:), wydac 15 złotych i włączyc jego uzycie w rytuał porannych przyjemnosci, tyle;) Używam tego produktu od:kilku tygodni Ilość zużytych opakowań:w trakcie drugiego

Pięknie pachnie co nie jest jego jedyną zaletą jak w przypadku wielu innych tego typu balsamów.Skóra jest po nim nawilżona ( choć ze skórą bardzo suchą na pewno sobie nie poradzi ) i miła w dotyku- jak aksamit.Zapach utrzymuje się dość długo, a w miarę upływu stosowania balsamu nie nudzi się ( mam bananowo-kokosowy ), choć w tym przypadku wszystko zależy od gustu.Wiśniowy szybko mi się znudził, a potem jego zapach wręcz drażnił mnie.Na pewno jeszcze nie raz kupię ( następny w kolejce będzie mandarynkowy albo czekoladowy :D ).Używam tego produktu od: dłuższego czasu Ilość zużytych opakowań: kończę drugie

Mialam nowa wersje tego balsamu (w tubce) o zapachu bodajze mlecznej czekolady. I musze przyznac, ze takiego super balsamu, to jeszcze nigdy nie mialam:) Zuzylam go co do ostatka i bardzo zalowalam, ze sie skonczyl. Balsam pachnie niesamowicie, cos jak kakao pomieszne z czekolada. Ma super konsystencje, szybko sie wchlania, jest bardzo wydajny. Nawilza i pielegnuje skore. Jak wypatrze go jeszcze w Galerii Centrum, to na pewno ponownie go kupie:) Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań:jedno

Matko Boska, ile to ja się nasłuchałam o tych balsamach. Nie mówiąc już o tym, ze nie można ich u mnei w mieście nigdzie kupic:) Znajomi namiętnie używają kremow do ciała z tej linii, więc nawąchawszy się u nich pomarańczowo -mlecznego, zdecydowałam, ze kupię na próbe kokosowo-bananowy. Oczywiście w tej nowej wersji w butli. Zapach na siłe mozna przyrownać do kokosa, choć bardziej przypomina cukierki toffii mleczne - dziwna sprawa , bo w zasadzie najpier pachnie bardzo mocno, potem zamienia sie w zapach tektury:D, a potem na powrót wraca do swojego zapachu:) Co mi w tym balsamie pzreszkadza to własnie taka upierdliwa nuta tektury, która pojawia się co pewien czas. Zauważyłam jednak , ze zapach bardzo podoba się płci brzydkiej - możliwe , ze to wynik duszącej słodyczy, która jest bazą , bardzo mocna zresztą i długotrwała . Ja zdecydowanie wolę waniliowy zapach Avonu i raczej nei będę wchodzić w dłuższy romans z Frutinni, choć zdecydowanei lepiej nawilza od Avonu i pozostawia skórę dość gładką . W kazdy razie to nie są zapachy na lato - zdecydowanie na jesień i zimę . Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego kokosowo-bananowego, moze wypróbujęjeszcze mleczno-miodowy

Az mi szczena opadla, jak zobaczylam ze ma tylko 2 gwiazdki! Ale fakt faktem, ze ja tez mialam ten w tubce, czyli nowsza wersje :) mialam go rok temu w wakacje, teraz u siebie niestety nigdzie nie moge go dostac, i jakos o nim zapomnialam (jak moglam). Nawilzal chyba dobrze, bo bylam nim zachwycona a skore mam raczej sucha :) mialam zapach mleczno-pomaranczowy i uwazam, ze jeste to najpiekniejszy, najsamczniejszy, najbardziej boski zapach pod sloncem!Nigdy nie mialam nic, co by tak pieknie pachnialo. Ostatnio zobaczylam go w promocji, ale w formie kremu (tez mialam, ale kokosowy), i poprostu musze go kupic, bo nie bede mogla spac spokojnie :)Kumpela miala czekoladowo-kawowy i tez byl super, chociaz na lato troche za slodki. Wydajnosc? Chyba starczyl mi na dosc krotko, ale to nie dziwne przy tak namietnym smarowaniu :) Tubka sliczna i poreczna, kocham go, poprostu kocham!!! :D :*

Nie wiem dlaczego moje poprzedniczki wystawiły taka opinie ale mysle ze miały jeszcze ta stara wersje bo innego wytłumaczenia nie znam..Teraz wyszła jakas nowosc inna tubka itp.mam zapach malinowy i jestem zachwycona owszem konsystencja jest dosc zadka ale nie narzekam bo kupiłam go z mysla o zapachu czyli zeby pachniała mi skora malinka przez cały dzien :) i mi sie udało:)jestem zadowolona i pod wrazeniem ze ten zapach potrafi utrzymac sie az tak długo i nie zmienia sie w jakis brzydki...Cała moja skora i posciel nim przesiakła..sliczny :)polecam

Niestety daje tylko 2 gwiazdki. I to tylko dlatego, ze nazwe zapachu ma zachecajaca. Hehe, polecam zapach najnowszy - banan i kokos ;-))))) Tak, tak moje Panie ale musicie sie spieszyc gdyz po ok 30 sekundach owy "apetyczny" zapach przeksztalca sie w zapach pasty do podlog!!! I to nie tylko na mojej skorze - na skorze mojej mamy i kolezanki rowniez. Po prostu nie da sie tego uzywac. Smierdzi to sa malo. Podsumowujac - 17 pln wyrzucone do kosza. NIE POLECAM!!!!

Ladne zapachy... to nie wszytsko. zbyt duza nieporeczna butla zbyt rzadka konsystencja. NIE NAWILZA.

Same minusy: zapach do niczego (mam karmel,który wcale nie przypomina tego zapachu), konsystencja-wodnista, nawilżanie- prawie wcale nie nawilża. Nie dajcie się na niego nabrać!

Jestem zła na ten balsam i sama na siebie ze go kupilam.Jestem nim wysmarowana z musu bo na razie nie mam nic innego ,poza tym jestem po kapieli w basenie wiec musze byc czyms wysmarowana.Jutro kupuje oliwke a to paskudztwo do kosza!!Zapach jest słodki sztuczny mdławy - czuc go jeszcze rano i specjalnie biore prysznic zeby zmyc go z siebie.Zupelnie niewydajny! i ta cena-16 zł!!!)słabo nawilża leje sie i źle sie wchłania. Błeeeee!!!

Wersja "balsamowa" nie umywa się jakością do kremu do ciała w tekim okrągłym pudełeczku. Jestem głeboko rozczarowana zapachem odmiany migałowo-karmelowej, którą posiadam. Zapach jest syntetyczny i drażniący. Wydajność - zbrodniczo niska, nawilżanie - takie na trzy z minusem, długo się wchłania, jest zbyt lejący się. Słowem, jak kupować coś z serii Fruttini, to tylko KREMY do ciała, a nie BALSAMY. Byłyby diwe gwiazdki, ale trzecią dodaję za pojemność - 400 ml i za ciekawe kompozycje zapachowe. Choć ta migdałowa zdecydowanie im nie wyszła.