Biogened Herba Botanic, Śródziemnomorski krem ochronny SPF 15 

Znalazłam kiedyś ten krem w Rossmannie, z etykietką \'cena na dowidzenia \', czyli była to ostatnia szansa na jego wypróbowanie (tak mi się przynajmniej wydaje), no i cena była sporo niższa od ceny regularis. Oczywiście, że kupiłam. Nie każdy krem na dzień ma filtr SPF, ten ma, 15. Dla mnie, każdy dzienny krem powinien zawierać filtr, ponieważ są leniwce, którym nie chce się wklepywać osobno filtrów (tak, to ja). Krem z filtrem to duży plus. Staram się patrzeć na skład kosmetyków i, chociaż z punktu widzenia laika, przeanalizować go pod kątem: dobre/ niedobre. Wydaje mi się, że ten kosmetyk miał całkiem dobry skład, ale nie powiem na 100%, bo gdzieś zawieruszyłam kartonik. Na pewno nie ma parafiny, bo bym go nie wzięła :D Nawilża bardzo dobrze, jest treściwy i bardzo gęsty, ale nie zatyka nadmiernie porów i nie powoduje powstawania wyprysków. Konsystencja jest bardzo gęsta, trzeba dobrze się namachać, żeby wklepać go aż do zniknięcia białego koloru (wydaje mi się, że to za sprawą obecności filtra SPF, ale mogę się mylić). Warstwa kremu nie znika, delikatny film zostaje na skórze nawet przez kilka dobrych godzin, więc nie wiem czy wykonanie makijażu po nałożeniu kremu byłoby możliwe. Ja nawet nie próbowałam. Jak już pisałam, warstwa kremu utrzymuje się przez dłuższy czas na twarzy, więc odżywienie i nawilżenie jest na naprawdę dobrym poziomie. Buzia może się odrobinę świecić, ale nie jest to efekt żarówki. Zapach. Krem pachnie jak dobre kosmetyki pielęgnacyjne dla mężczyzn :D Dla mnie jest to zapach czystego ciała i męskich kosmetyków. Jest dziwny, ale nie razi. Pudełeczko plastikowe, zakręcane, wygodne w użyciu. Krem jest wydajny. Zastanawiam się czy jest dostępny normalnie czy jest kosmetykiem, który wycofano z obiegu? Myślę, że za jakiś czas mogłabym do niego wrócić, o ile nie będę miała niczego nowego do testowania. Używam tego produktu od: jakiegoś czasu Ilość zużytych opakowań: jedno