Mam 3 paletki. Moja ulubiona jest 09 Les Noir, czarny mat, prawie czarny antracyt z kapka rozswietlenia, srednio ciemny szary antracyt i bardzo mocno perlowy jasno rozowy. Paletka jest bardzo mocno ciemna, idealna do smoky, jednak troche zaluje, ze ten szary jest tak bardzo ciemny, trudno sie blenduje tak ciemne kolory, wiec albo stosuje je jako akcent smoky albo uzupelniam jasniejszym szarym z innej paletki. To napewno nie jest paletka do dziennego makijazu, chyba ze zastosujemy ktorys z odcieni jako kreske, bo cienie naprawde sa mega napigmentowane, oko wychodzi czarne i sa to typowo wieczorowe cienie. Natomiast jasno rozowy jest bardzo ladny i caly makijaz ta paletka bardzo udany. Wymaga jednak uzycia cieni z innych palet.
Druga paletka to 05 Les Gris, mamy srednio szary mat, srednio szara perle, dosc jasny odcien bezowo szarej perly i bardzo ciemny prawie czarny z nuta granatu. Ten najciemniejszy jest bardzo takim niezdefiniowanym cieniem, ani czarnym, ani szarym, ani granatowym, jest taki zlamany. Najbardziej pasuje mi szary mat z tej paletki, lacze go z les noir. Paletka jest bardzo ciemna, nadaje sie do makijazu dziennego tylko wtedy, gdy mamy inne jasne odcienie na cala powieke, a ta paletke stosujemy akcentowo w kacikach oczu. Ladna do smoky, na wieczor, bardzo mocne napigmentowanie, nie spodziewalam sie, ze Guerlain moze zrobic tak mocno napigmentowane cienie, bo do tej pory byly polprzezroczyste jak mgielka. Napewno trzeba miec jasne odcienie do uzywania obydwu ww paletek.
Trzecia paletka to 01 Les violets, bardzo lubie intensywne fiolety i podobaja mi sie 2 cienie z tej paletki, jeden zywy troche neonowy fiolet, drugi ciemny fiolet cos jak w mystic smokys diora, trzeci fiolet perla zlamany niebieskim i rozowy, ktory podoba mi sie najmniej, taki metaliczny srednio rozowy wpadajacy w lekii neon. Napewno nie jest to stonowana paletka, raczej rowniez wieczorowa, fioley narazie mnie nie ujely, nadal najbardziej lubie amethyst chanel. Fiolety sa troche brudne, jeden moze mi sie podobac latem, ten neonowy fiolet mat, chociaz moze bardziej satyna.
Konsystencja cieni przypomina Diora, miekkie, jakby kremowe cienie z doskonala pigmentacja. A wlasciwie to chyba nie znam az tak mocnej pigmentacji w cieniach. Bardzo dobrze sie blenduja, natomiast sa to ewidentnie paletki dla osob, ktore lubia mocny ciemny makijaz oczu. Ja lubie mocny makijaz, ale mam troche trudnosc w uzywaniu tych paletek solo, bo one naprawde sa prawie czarne, no oprocz fioletow. Gdybym miala polecic paletke do smoky, to polecilabym les noir, natomiast z pewnoscia potrzebne sa inne cienie do makijazu. To mnie troche dziwi i zastanawia, jaki w sumie byl sens umieszczania dwoch czarnych cieni w innym wykonczeniu w jednej palecie. Moim zdaniem jednak cienie powinny miec nasycenie gradualne, zeby mozna bylo stopniowac nasycenie koloru od szarosci do czerni, tutaj mamy mozliwosc nalozenia mega ciemnej szarosci plus dwoch czarnycn i jak tu sie umalowac? W koncu musi byc jakies przejscie kolorow, dla mnie paletka les noir jest paletka wykonczeniowa, moim zdaniem nie da sie nia samodzielnie zrobic nawet wieczorowego makijazu, bo nie znam nikogo, kto by lubil po prostu czarne oko. Mimo wszystko polecam te cienie, chociaz sama mam je w wersji testerowej i raczej nie kupilabym palety za prawie 300 zl. Wolalabym za ta cene miec czarny solo plus cala inna palete cieni. Ale w cenie testerowej jestem bardzo zadowolona z les noir. Les gris ma ladne szarosci, ten czarny jest dosc trudnym kolorem, ale nie rozgryzlam jeszcze do konca tych paletek, rzadko maluje sie az tak mocno, mimo ze uzywam czerni w makijazu. Najbardziej uwielbialam taki szary mat z tej starszej paletki 408, wykonczylam go calkowicie, pieknie wygladal, ale byl jednak o wiele lzejszy niz ta seria cieni. Natomiast uczciwie, abstrahujac od faktu, ze paletki sa bardzo ciemne, to musze stwierdzic, ze to najlepsza jakosc cieni oraz pigmentacji, z jaka mialam do czynienia, porownuje do 4 chanel, 4 guerlain, 5 diora, 2 clinique, 4 inglot. Do inglota w ogole nie mozna ich porownac, coprawda mam odcienie nude, ale jest inna tekstura cieni, ingloty sa lekkie, sypkie, srednio napigmentowane, a te po prostu bomba! Moim zdaniem, jezeli ktos szuka mega ciemnych cieni do smoky, nawet jako akcent do innych cieni, to nie znajdzie nic tak dobrego, jak te cienie. Polecam, chociaz paletki beda raczej rzadko wykorzystywane.
Używam tego produktu od: kilku miesiecy
Ilość zużytych opakowań: 3 w toku