Kosmetyki DLA Niszcz Pryszcz, Krem na noc (stara wersja) 

Dla mnie bomba! kupiłam krem na dzień i na noc i na prawdę pomogły do tego stopnia, że aż zaniosłam je mojej dermatolog. Pochwaliła skład. Krem na noc fajnie się rozprowadza rano ma się bardzo przetłuszczoną cere ale to mała wada w porównaniu do efektów. jeden krem wystarczy mi na jakies 3/4 mies. więc spora wydajność patrząc na opakowanie

Kremu używam od pół roku i miałam nadzieję, że po pewnym czasie skóra się unormuje i pryszcze przestaną mi wyskakiwać po tym kremie, bo jak wiadomo, zawsze po zastosowaniu nowego produktu jest wysyp zmian trądzikowych, przynajmniej w moim przypadku. Dawałam szansę temu kosmetykowi kilka razy, ale niestety zamiast pomagać mi w poprawie stanu skóry, tylko ją pogorszył. Za każdym razem po jego użyciu, rano miałam skórę usianą nowymi małymi ropnymi krostkami, także więcej nie zagości na mojej twarzy. Szkoda, bo takie nadzieje w nim pokładałam.

Coś nie zagrało. Mam cerę przetłuszczającą się, więc zależy mi na uregulowaniu jej pracy. Krem przyjemny, dobrze się rozprowadza, niby też dobrze wchłania. Niestety rano moja skóra jest mocno przetłuszczona i nie czuję żeby była nawilżona. Stosuję wszystkie etapy pielęgnacji tak jak trzeba (demakijaż, mycie, tonizowanie, czasem serum, krem, czasem olejek) ale niestety jakakolwiek kombinacja by nie była - coś jest nie tak. Nie zauważyłam też szczególnych efektów jeśli chodzi o poprawę stanu cery. Niestety nie kupię ponownie.

Miałam problemy z cerą, sporo wyprysków, rozszerzone pory, przetłuszczanie. Kupiłam bo miał dobry skład i producent obiecywał zmniejszenie wszysykich moich problemów skórnych. Po paru tygodniach stosowania nie zauważyłam zmniejszenia zmian ale odrobinę zmniejszył widoczność porów.

O ile krem na dzień nie do końca się sprawdził u mnie to krem na noc jest super. Nawilża, zmniejsza ilość wyprysków i widocznie zmniejsza pory!!! Świetne opakowanie. Krem sprawdza się i u mnie i u mojego nastoletniego syna!

Skończyłam własnie pierwsze opakowanie i jestem dosyć zadowolona, bardzo dobrze nawilża, jest bardzo treściwy, średnio dobrze się wchłania, nie zapycha ale też nie jest jakiś rewelacyjny w walce z już powstałymi niedoskonałościami, raczej przeciętny

Kupiłam krem gdyż naoglądałam się pani gadżet i oczywiście same oh i ahy. Pomyślałam naturalny krem a czemu by nie. Krem ma dziwna żółta konsystencje i dziwny wyczuwalny zapach który nie przypadł mi do gustu. Po nałożeniu na twarz szybko się wschodnia. I tak stosowałam go z 5dni codziennie na noc. Nie zauważyłam jakiegoś polepszenia stanu cery czy tez szybszej redukcji zmian trądzikowych. Zaczęły mi strasznie łzawić oczy ale do tego stopnia ze nie mogłam nawet makijażu nałożyć a jak nałożyłam po chwili wyglądałam jak chora. Na początku nie wiedziałam co jest przyczyna tego aż wkoncu odstawiłam krem i to piekło się skoczyło. Nie polecam nikomu kto ma duża skłonność do alergii.

Długo szukałam produktu na moją trądzikową cerę. I kiedy dowiedziałam się o istnieniu tego cudu, który był na ustach wielu wizażanek, od razu pobiegłam do drogerii i okazał się moim wybawieniem. Mimo, że zapach, kolor i konsystencja nie zachęcają to dobrze się go rozprowadza i jest niewidoczny po nałożeniu, szybko się wchłania i jest bardzo wydajny.

Stosuję krem na dzień i na noc. Ten na noc jest dość tłusty, ale nawilża nie zapychając skóry. Ujarzmił moje skórki na nosie, z trądzikiem sobie nie poradził. mimo wielomiesięcznego stosowania.

Krem jest swietny, dzieki niemu pozbylam sie wysypu na twarzy a zlwaszcza po prawej stronie. Zostaly mi czerwone plamki ale jak nakladam makijaz nic nie widac. To malutkie opakowanie starczylo mi na 2 miesiace, a uzywalam kremu bez przerwy codziennie na noc a czasem nawet dwa razy. Niestety odkad krem mi sie skonczyl wrocil tez problem z tradzikiem, wiem ze to nie lek ani suplement diety wiec nie obnizam za to oceny. Roznice widzialam na twarzy po okolo 3 tyg. stosowania, bylam i jestem mile zaskoczona bo wczesniej żaden krem,plyn a nawet masci mi nie pomogly.

Dostałam ten kosmetyk od babi. Nie wiem, skąd go znalazła, bo nigdy wcześniej nie widziałam tej marki w sklepie. Zaczęłam stosować bez przekonania. Po jakimś czasie moja cera została cudownie uzdrowiona :) zaczęły znikać pryszcze i zaskórniki. Jedynie co mi przeszkadzało to zapach i niezbyt zachęcająca konsystencja, ale wszystko to jest niczym przy wspaniałym działaniu i super składzie :)

Pokładałam spore nadzieje w tym kremie. Zachwalany, polecany, no to się skusiłam i kupiłam. Zgrabne, małe opakowanie z wygodą pompką, dozuje odpowiednia ilość kremu. Skład ma bardzo ładny. Krem ma typowo ziołowy zapach, lekko zielony kolor. I na tym koniec moich zachwytów. Krem bardzo szybko spowodował u mnie totalny wysyp. Ale nie poddałam się, bo może to skóra się oczyszcza i trzeba przeczekać. Jednak z czasem było tylko gorzej. Niestety musiałam się z nim pożegnać, mimo, że bardzo chciałam, żeby działał.

Krem ma piękny, naturalny skład, dla mnie duży plus, że zamiast wody na pierwszym miejscu jest ekstrakt z ziół. Jest bardzo gęsty, po nałożeniu zostawia warstwę na twarzy. Po pierwsze cudownie nawilża, rano twarz jest nawilżona i gładka. Warstwę, którą zostawia zmywam pianką. Po trzech miesiącach stosowania zmniejszył ilość wyprysków, a te, które sie pojawiają się szybko się goją. Reasumując jest to najlepszy krem, który stosowałam na noc. Pięknie odżywia, zmniejsza trądzik, poprawia koloryt skóry, przyśpiesza gojenie i jeszcze ma piękny skład. Czego chcieć więcej od kremu?

Skuszona recenzją z gazetki promocyjnej i tym, że jest to produkt produkcji polskiej i na dodatek kosmetyk naturalny, postanowiłam spróbować. Produkt bardzo mi przypasował, jest delikatny, a co najważniejsze - działa! Efektów nie będzie widać oczywiście od razu ze względu na naturalny skład, ale jeśli się poczeka, to powoli można zauważyć poprawę cery. Mam na czole sporo małych, czerwonych kropek. Mija miesiąc od mojego stosowania tego kremu i już widzę, że część z nich zniknęła i jest ich znacznie mniej. Moja twarz jest nawilżona i gładsza. Polecam i na pewno kupię kolejne opakowanie.

Przez parę dni krem nie zrobił nic. Później pojawiła mi się na twarzy krosta i to nie byle jaka - zakryła mi więcej niż połowę nosa i nie chciała zejść. Płacz i zgrzytanie zębami zakończyłam zdobyciem clindamycyny(antybiotyku) i potraktowaniem nią twarzy. Na tą krostę pomogło, zeszła, więc lek odstawiłam po 3 użyciach. Krem zaś dalej używałam, stwierdziłam, że dam mu szansę. Opłaciło się? Owszem, kilka miesięcy nie mam już ani jednej krostki(antybiotyk tak nie działa)! Na stronie producenta przeczytałam, że początkowo może pogorszyć stan skóry, mój armagedon to potwierdza. Jeśli ktoś jest w stanie to przeboleć - polecam!

Zalety: + gęsta, przyjemna konsystencja + bardzo dobrze się rozprowadza + jest bardzo wydajny, wystarczy kropla na posmarowanie całej twarzy + bardzo szybko się wchłania + przyjemnie nawilża skórę + nie pozostawia tłustej warstwy + ogranicza świecenie tłustej cerze + mat, mat mat + zmniejszył zaczerwienienia oraz drobne krostki + wart jest swojej ceny

[ W recenzji zawieram krem na dzień i na noc, bo używałam ich przez pewien czas razem i recenzja moim zdaniem jest pełniejsza. ] Ostatnio zaczęłam interesować się naturalną pielęgnacją i czytać dokładnie składy. Mam skórę tłustą, trądzikową i od kilku lat walczę z zaskórnikami i pryszczami. Od czasu do czasu wyskakiwało coś większego, ale ogólnie nie było źle. O tym kremie w blogosferze czytałam bardzo wiele, głównie opinii pozytywnych, chociaż było też kilka, że trzeba przeczekać wysyp i potem skóra gładka jak marzenie. Zakupiłam więc od razu krem na dzień i na noc, miałam jeszcze do wykorzystania ten pierwszy w domu, więc zabrałam się za testowanie kremu na noc. Po pierwszej nocy skóra gładka i nawilżona. Konsystencja bardzo zbita i długo się wchłaniał, no ale czego się nie robi dla gładkiej skóry. Z tygodnia na tydzień było coraz gorzej. Zauważyłam że koloryt nie jest wyrównany i skóra ogólnie nie wyglądała na zdrową. Nie wiem dlaczego ale winą za zaistniałą sytuację obarczyłam mój stary krem na dzień, więc po miesiącu użytkowania kremu na noc dołożyłam swojej skórze krem na dzień NISZCZ PRYSZCZ. Bo przecież coś z tak dobrym składem musi w końcu zadziałać jak należy. Coraz grubszą warstwą makijażu zakrywałam bardzo świecącą się skórę, bolące podskórne gule i ropne wykwity. Kilka dni temu (po mojej dwu miesięcznej przygodzie z NISZCZ PRYSZCZ) zobaczyłam się w lustrze po zmyciu makijażu i zobaczyłam siebie z okresu nastoletniego, kiedy wychodzenie z domu było dla mnie traumą. Jeszcze tego samego dnia pobiegłam do apteki zakupić swój stary, sprawdzony krem. Po odstawieniu serii NISZCZ PRYSZCZ moja skóra powoli wraca do normy, już kilka godzin po jednej aplikacji innego kremu skóra wyglądała zupełnie inaczej! Miałam bardzo wysokie oczekiwania co do tego kremu, ale jak widać, nie wszystko co naturalne wszystkim służy. Żałuję tylko że tak późno go odstawiałam. DZIEWCZYNY UWAŻAJCIE NA NIEGO!!

Jest to jeden z nielicznych kremów, które uwaga... działają na moją trądzikową cerę ! I to mocną trądzikową - mam 26 lat, ale wyskakują mi wciąż okropne stany zapalne, po których zostają czerwone blizny. No i smalec na twarzy w ciągu dnia to standard. Natomiast co robi ten krem ? - całkowicie likwiduje świecenie i nie żartuję - wystarczy, że przypudruję skórę koło 7 rano i mat trzyma mi się do wieczora, nie widziałam tego nigdy wcześniej u siebie, nie muszę robić ani poprawek ani używać bibułek, coś niesamowitego! - rewelacyjnie nawilża - skóra jest wyraźnie bardziej nawilżona, widzę to po wyglądzie podkładu w ciągu dnia, który raz że przestał się na niej ważyć, to dwa - wygląda po prostu bardzo ładnie, gładko i zdrowo - zmniejsza występowanie niespodzianek - na pewno nie likwiduje on problemu trądziku, o nie ;) ale trądzik mam teraz o wiele mniej dokuczliwy - poprawia stan porów - już nie mam takich kraterów jak kiedyś, przynajmniej na razie, póki stosuję krem :) póki co jest to najlepszy krem jaki miałam kiedykolwiek