Fitomed Glinka różowa 

Glinka znajduje się w plastikowym, przeźroczysty,m pudełeczku z zakręcanym wieczkiem, zdobione biało-różową etykieta. Proszek, pachnie jak błotko, jednak po nałożeniu na skórę woń szybko znika. Skóra po aplikacji jest oczyszczona, wygładzona i doskonale przygotowana do dalszych kroków pielęgnacji.

Od jakiegoś czasu bardzo lubuję się w glinkach. Dużo dobrego o nich czytałam, więc postanowiłam, że koniecznie muszę zacząć je używać. Tak też wprowadziłam kilka do mojej pielęgnacji. Jedną z najnowszych jakie posiadam jest Glinka różowa FITOMED. Jak widzicie glinka jest zmielona drobniutko, jest miałka, gładka w dotyku, a w połączeniu z wodą nie tworzą się w niej grudki. Po rozprowadzeniu na twarz zasycha całkowicie i mocno napina skórę. Ja za tym efektem nie przepadam, dlatego w takich chwilach sięgam po hydrolat i spryskuję nim twarz. Spłukuje się bez problemów, a efekt jaki pozostawia jest boski. Twarz już po pierwszym zastosowaniu jest rewelacyjnie wygładzona i napięta. Podrażnienia są złagodzone, a cera wygląda promienniej i zdrowiej. Od pewnego czasu zmagam się z suchością skóry przez hormony, które muszę zażywać - a ta glinka jest wybawieniem. Po jej spłukaniu twarz jest jak po zabiegu peelingiem. Nabiera jakby wilgoci i trzyma ją przez cały dzień. Zakochałam się w tym efekcie. Używam jej dwa razy w tygodniu - stosuję od około miesiąca i wydaje mi się, że mam jej w opakowaniu połowę. Także wydajność oceniam na plus. Na dzień dzisiejszy jest to moja ulubiona glinka tej marki - stosowałam również zieloną jednak ta zdecydowanie bardziej mi służy.

Tak jak każda glinka różowa i ta jest mieszanką dwóch glinek dzięki czemu mamy właściwości obu. Jest świetnym rozwiązaniem dla skóry wrażliwej a zarazem naczynkowej. Ja osobiście raczej nie mam wrażliwej cery ale czasem lubię użyć takiej maseczki bo nie dosyć że wzmacnia naczynka (dzięki zawartości czerwonej glinki) to dodatkowo łagodnie oczyszcza i odżywia skórę (dzięki białej glince). Po zastosowaniu tej maseczki (z dodatkiem hydrolatu z rumianku i oleju ze słodkich migdałów) moja cera jest nawilżona, odżywiona i mniej się przetłuszcza w strefie T. Jeśli stosuję ją regularnie lub zamiennie z czerwoną to widzę, że naczynka są znacznie mniej zauważalne.

Fajny produkt, który w zasadzie niczym szczególnym nie różni się od różowych glinek różnych producentów. Glinka różowa jest połączeniem czerwonej i białej. Oczyszcza i nawilża jednocześnie. Nadaje się do każdego rodzaju cery. Jest miałka, miła w dotyku, po zmieszaniu z wodą nie tworzy grudek. Zasycha na wiór i ściąga skórę. W celu uniknięcia nieprzyjemnego uczucia należy spryskać twarz wodą. Dobrze się zmywa. Pozostawia twarz miękką i oczyszczoną, bez podrażnień. Lubię.

Glinka różowa Fitomed jest kolejnym, udanym produktem naturalnym z tej marki. Używałam już glinki zielonej i czerwonej z Fitomed. Ta jest najbardziej łagodna z tej trójki. Myślę, że i do cery wrażliwej się sprawdzi. W moim przypadku sprawdzają się wszystkie rodzaje glinek sypkich. Te z Fitomed są dobrej jakości. 45 g słoiczek starcza mi na około miesiąc. Do glinek zazwyczaj dodaje hydrolat, lub olejki. Pilnuje, aby mi glinka nie wysychała na twarzy. Jestem bardzo zadowolona tej glinki i polecam. Używam tego produktu od: 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

To jest moja pierwsza styczność z glina ale już wiem że będzie się znajdować na stałe w moich kosmetykach do pielęgnacji twarzy. Decydując się na zakup, kierowałam się poszukiwaniem produktu, który złagodzi będzie działać oczyszczająco i nawilżająco. Po dobrych doświadczeniach z firmą FITOMED, postanowiłam sprawdzić ich glinkę. Efekty zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie! Po pierwszym użyciu skóra stała się zdecydowanie delikatniejsza, i wszystkie pojawiające się zmiany skórne zostały zdecydowanie złagodzone. I tak po każdym kolejnym użyciu :):) Dodam iż glinkę jest bardzo super łatwa do zrobienia (dodaję kilka kropli wody, w najbliższym czasie zamierzam zakupić olejek z Fitomedu, aby wzbogacić działania) oraz bardzo łatwo się nakłada jak i zmywa. Jak to produkty z Fitomedu, opakowanie nie zachwyca, ale to nie o opakowanie chodzi a o zawartość, która jest bardzo dobrej jakości i wydajna Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Glinka jest zbawienna dla mojej cery. Jestem posiadaczką skóry suchej/wrażliwej. Przy tej glince, skóra zostaje wygładzona jak po peelingu enzymatycznym. Nabiera dobrej wilgoci, która utrzymuje się a nie zanika. Dodatkowo skóra nabiera miękkości i dobrze przyjmuje krem. Nie uczula jest łagodna i nie przynosi nie przyjemnych efektów. Używam tego produktu od: 4 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 45 g

Moje pierwsze przygody z różową glinką nie należały do udanych. Okazała się ona nieco mocniejsza niż przypuszczałam i czytałam, więc musiałam nauczyć się nią posługiwać, aby uniknąć podrażnień. Na twarzy trzymam ją ok. 5-10 minut, gdy przysycha to spryskuję ją rozcieńczoną wodą różaną. Po upływie tego czasu zmywam ją ciepłą wodą. Następnie nakładam krem nawilżający, ponieważ po takiej maseczce moja skóra jest sucha. Różowa glinka oczyszcza i rozpromienia cerę. Dodatkowo czuć natychmiastową poprawę krążenia w skórze twarzy - jest ona wyraźnie zaróżowiona, co sprzyja jej wzmożonej regeneracji. Najlepsze efekty widoczne są po dwóch dniach od zastosowania maseczki. Cera staje się bardziej jędrna i wygląda świeżo. Zauważyłam również, iż przy regularnym używaniu różowej glinki skóra nie świeci się i o wiele dłużej utrzymuje się na niej makijaż. W moim przypadku optymalne jest nakładanie maseczki nie częściej niż raz na tydzień. Z działania różowej glinki jestem zadowolona. Warto ją stosować, ponieważ efekty jakie można dzięki niej osiągnąć są naprawdę satysfakcjonujące. Używam tego produktu od: ponad miesiąc Ilość zużytych opakowań: jedno

Połączenie glinki czerwonej i białej to wyjątkowo łagodna i delikatna mieszanka. Dzięki temu, jest ona odpowiednia dla osób ze skórą bardzo wrażliwą i podrażnioną. Glinka różowa ma działanie kojące, oczyszczające, odtruwające, zapobiegające utracie wody przez skórę. Po zastosowaniu maseczki z glinka różową cera jest miękka, odżywiona i ukojona. Pozwala zachować zdrowy i promienny wgląd skóry Glinki to najprostszy sposób na przygotowanie zdrowej, naturalnej i łatwej maseczki do twarzy w domowym zaciszu. Używam tego produktu od: dwa miesiące Ilość zużytych opakowań: jedno

Glinkę czerwoną poznałam w lutym i od tego czasu ją uwielbiam dlatego byłam ciekawa jak moja skóra zareaguje na glinkę czerwoną wymieszaną z glinką białą, czyli glinkę różową;p Glinka różowa ma bogatszy od innych glinek skład. Stosowana jest w maseczkach odżywczych i odmładzających do cery tłustej i mieszanej oraz w maseczkach oczyszczających do cery suchej, dojrzalej i wrażliwej. Oprócz tego co pisze producent należy pamiętać, że glinka różowa ma właściwości zabliźniające i dezynfekująca. Różowa glinka przeznaczona jest do każdego typu cery nawet wrażliwej i alergicznej. Fitomed oferuje 36 g w cenie 13 zł. Jest to bardzo korzystna cena! Glinkę otrzymujemy w formie proszku , który znajduje się solidnym opakowaniu. Żeby uzyskać maskę musimy wymieszać pyłek z odpowiednią ilością wody (niegazowanej lub demineralizowanej) albo hydrolatu Ja zazwyczaj mieszam glinkę z wodą i nakładam ją raz w tygodniu na ok 10 minut przy czym nie dopuszczam do wyschnięcia maski. Działanie glinki różowej jest dobre, ale w porównaniu z glinką czerwoną wypada słabiej. Owszem skóra jest wygładzona, uspokojona, delikatnie oczyszczona, pory zwężone jednak dla mnie glinka niebieska lub czerwona daje o wiele lepszy efekt. Mimo wszystko lubię efekt po zmyciu (które jest bezproblemowe w przeciwieństwie do glinki czerwonej) tej glinki. Wszystkie zranienia czy rozdrapane krostki szybciej się goją. Glinka ta bardzo fajnie łagodzi podrażnienia i uspokaja naczynka. Jeśli jeszcze nie miałyście do czynienia z glinkami lub wasza cera jest alergiczna ta glinka na pewno Was zadowoli i na stałe wpisze się w plan pielęgnacji. Używam tego produktu od: sierpień 2014 Ilość zużytych opakowań: 1/2

Zalety: + ma solidne opakowanie, + jest wydajna, + niedroga (13 zł za 36 gram), + szybko schnie, + łatwo się zmywa, + dobrze oczyszcza, + matowi cerę, + łagodzi podrażnienia, + pozostawia skórę gładką w dotyku, + nie wysusza. Wady: - przy zmywaniu brudzi wszystko dookoła. Bardzo cenię sobie glinki w pielęgnacji mojej cery, gdyż mają na nią naprawdę świetny wpływ, a różowa jest chyba najlepszą, z którą miałam do czynienia (a wypróbowałam już białą, zieloną i żółtą). Poza tym, że matowi i oczyszcza, to jeszcze łagodzi podrażnienia, niweluje zaczerwienienia i pozostawia buzię gładką oraz gotową na dalsze zabiegi pielęgnacyjne. Zazwyczaj mieszam ją z wodą, jednak zdarza się, że tworzę bardziej skomplikowane mieszanki z hydrolatem różanym czy olejami. Idealnie się z nimi łączy, nie uraczy nas żadnymi grudkami na twarzy :) Jedynym, naprawdę małym minusem tej glinki jest to, że przy zmywaniu brudzi nam umywalkę, wannę czy prysznic. No i może jeszcze dla mnie jest minusem, że nie jest to gotowa mieszanka, a trzeba samemu ją przygotowywać. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 pełnowymiarowe

Glinka różowa bardzo przypadła mi do gustu już po pierwszym użyciu (wcześniej miałam też próbkę 15g z innej strony). Łatwo łączy się zarówno z wodą jak i z olejami, co mnie bardzo cieszy. Po zmieszaniu wszystkich składników powstaje gładka masa, bez grudek, którą bez problemu da się nałożyć na twarz. Musicie jednak pamiętać o odpowiedniej konsystencji - oczywiście nie może być za rzadka, bo produkt będzie spływać z twarzy. Jeśli chodzi o działanie, to właściwie nie mam tej glince nic do zarzucenia. Przede wszystkim spełnia swoją podstawową funkcję, czyli doskonale oczyszcza, ale jednocześnie nie wysusza. Ponad to pozostawia skórę promienną, gładką, nieco rozjaśnioną i uspokojoną. Łagodzi też stany zapalne, a co za tym idzie nie podrażnia. Moim zdaniem jest wyjątkowo łagodna. Warto wspomnieć, że nie barwi skóry (jak np. glinka niebieska, czy fioletowa), więc nie trzeba jej dodatkowo usuwać np. żelem, co dla mnie jest plusem. Po jej użyciu cera wygląda naprawdę zdrowo i z czystym sumieniem mogę ją wam polecić. Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie

Glinki używam jako maseczki -2x w tygodniu od dwóch miesięcy Co zauważyłam? Widoczne zmniejszenie porów, cera na długo zmatowiona- czyli to czego mi brakowało. Po trzech tygodniach regularnego stosowania zauważyłam że moja cera jest mniej zaczerwieniona, wyciszona i przede wszystkim zdrowo wygląda. Ja podczas mieszania glinki na maseczkę dodawałam także olej ze słodkich migdałów- bardzo fajnie nawilża, cera była gładka i miękka. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Uwielbiam wszelkiego rodzaju glinki. Po 1,5 miesiącu stosowania skóra jest gładka i jednolita. Po dwóch pierwszych aplikacjach miałam wrażenie, że coś po niej wyskakuje, ale jedynie drobne krostki gdzieniegdzie, być może skóra się oczyszczała. Potem skóra była bardzo ładna i zdrowa. Lekko widoczne naczynka zniknęły. Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1/2 opakowania

Glinka jest w plastikowym prostym słoiczku. Ma papierowe etykietki i wygląda bardzo estetycznie. Generalnie nie mam problemów z opakowaniem. Kolor ma bardziej pomarańczowy niż różowy, nie pachnie. A jak robię z niej maseczkę? Otóż wsypuję łyżkę glinki do miseczki, potem dolewam hydrolat różany i olejki: arganowy i kokosowy i wszystko mieszam razem. Czasem dosypuję spiruliny albo dodaję kremu nivea :P I to na twarz nakładam, na 15 minut. W międzyczasie opryskuję twarz hydrolatem, żeby glinka nie zaschła. Pamiętajcie, żeby nie mieszać glinki metalową łyżką, bo podobno zachodzą wtedy jakieś reakcje. Maseczka świetnie wpływa na cerę, która staje się gładka, nawilżona i napięta. Nie zauważyłam efektu matowania, ale to nie o to tu chodzi :) Glinka jest wydajna, nie wiele jej trzeba do nałożenia na twarz. Nie uczuliła mnie :) Uważam, że takie glinki to świetne bazy do maseczek, a że nie drogie, to naprawdę warto spróbować :) Używam tego produktu od: 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 małe

mam dosłownie wszystkie glinki, jakie oferuje firma Fitomed. Uwielbiam je wszystkie. Między glinką białą i różową nie odczuwam żadnej różnicy, dlatego opiszę je razem. Działają identycznie na moją skórę. Tradycyjnie mieszam je najczęściej z wodą (czasami z kilkoma kroplami olejków, jeśli mam bardzo suchą skórę). Do jednorazowej aplikacji wystarczy naprawdę niewiele glinki. Są bardzo wydajne. Zwykle jedno opakowanie wystarcza mi na ponad 2 miesiące (a maseczki z nich robię 2 razy w tygodniu). Na twarzy rozrobioną glinkę trzymam ok 20 minut, nie dopuszczając do jej wyschnięcia (twarz zraszam wodą termalną kilka razy, ponieważ maseczki szybko wysychają). Dobrze się zmywają, bez konieczności użycia mydełka czy też żelu do mycia twarzy. Pozostawiają twarz delikatnie zmatowioną, wszelkie zaczerwienienia i podrażnienia jaśnieją, bądź znikają całkowicie. Twarz pozostaje idealnie oczyszczona, gładka i promienna. Wszelkie wypryski goją się szybciej. Żadna z glinek nigdy mnie nie podrażniła, ani nie uczuliła. O zapchaniu także nie ma mowy. Uwielbiam je za to! Wiele drogeryjnych maseczek mnie uczuliło i zaprzestałam ich używania. Pozostanę przy glinkach... nudy nie ma.... mam różne kolory ;), mogę mieszać z różnymi olejkami czy hydrolatami. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno