Avon Truly Sensitive Tusz do rzęs

Avon nie potrafi robić dobrych tuszów do rzęs i ten jest tego doskonałym przykładem-beznadziejny.Kupiłam go dość dawno i strasznie tego żałuję po dziś dzień.Kosmetyk ten strasznie śmierdzi,efekt misia pandy jest widoczny już po ok.20-30 min.,noszę soczewki i to dlatego kupiłam ten tusz,jednak mimo że jest do oczu wrażliwych strasznie mnie podrażnia to jajo :( NIGDY WIĘCEJ TUSZU Z AVONU !!!!!!

Kupiłam dwa opakowania już dawno a mam do dziś(czarny i brązowy)Tusz jak już napisałam jest zwyczajny- wydłuża, pogrubia- dla mnie efekt jest wystarczający. Jednak szczoteczka jest nieporęczna, za duża. Trzeba uważać przy nakladaniu tuszu bo skeja rzęsy. Trwałość w miare ok po kilku godzinach nieznacznie sie osypuje.Co do delikatnosci to jestem zadawolona-moich oczu nie podrażnia.Ogólnie może być ale nie mogę sie doczekać jak skończe te dwa opakowania :p:

Na poczatku mokry, chwilke trzeba odczekac, az "zastygnie". Nie wiadomo dlaczego jakis czas pozniej odbija sie pod oczami, tym bardziej, ze dolnych rzes nie maluje?!! Porazka, a na dodatek sie kruszy. Przy demakijazu latwo schodzi i tylko za to *. Dostalam go od kolezanki, nota bene niezadowolonej, sama po 3 uzyciach "popedzilam" go dalej. Moze znajdzie sie dziewczyna, ktorej bedzie pasowal... Używam tego kosmetyku : 3 razy i nigdy wiecej

Zdeli go już, łosie z Avonu!!!!! A dla mnie on był świetny. Delikatny, nie kleił rzęs, nie mazał się, pogrubiał i wydłużał. Dlaczego dobre kosmetyki tak szybko znikają z półek?? :-(

Przy pierwszej warstwie tylko nadaje kolor- ja mam ciemne rzęsy, więc tylko lekko je przyciemnił. Przy drugiej zaczyna go być trochę widać, ale przydałyby się kolejne warstwy. Tyle że przy tej drugiej po jakichś 5 minutach odpada tak jakby płatami. Kruszeniem się tego nazwać na pewno nie można. Jest bardzo rzadki, niesamowicie skleja rzęsy i bardzo długo wysycha. Te kawałki, które odpadną czasem wpadają do oczu, a wtedy... Koniec makijażu- oczy pieką i tak łzawią, że wszystko spływa. Przymierzałam się do niego kilka razy w nadziei, że może nauczę się go używać, ale nic. Musiałam go od razu zmywać. W końcu wylądował w koszu.

Jak dla mnie za mało widoczny.Zbyt delikatnie maluje rzęsy, prawie nie widać różnicy przed i po nałożeniu tego tuszu.Za to nie osypuje się i nie rozmazuje (przez kilka godzin).

Dla mnie ten tusz Avonu to jedna wielka lipa! Jest jak woda! Jeśli jest to go nie czuć ani nie widać, nie ma różnicy czy pomaluję nim rzęsy czy nie :( Podczas zmywania daje oznaki życia. Osobiście nie polecam.

Nie cenię sobie tuszy Avonu, ale ten nie jest taki zły. Miał być delikatny i taki właśnie jest. Rzeczywiście łatwo się go zmywa, chociaż zamienia się wówczas w wiórki, które nie zachwycają. Opakowanie ma ładny, poręczny kształt.

Niby dla oczu wrażliwych, a gdy się dostał do moich "niewrażliwych", to płakałam jak bóbr. To po pierwsze. A reszta to wady charakterystyczne dla kiepskich tuszów z Avonu: osypywanie się, nietrwałość...etc

Nie potrafię tego tuszu ocenić tak surowo. Używałam go kiedyś i byłam całkiem zadowolona. Spokojnie wytrzymywał cały dzień, łatwo się zmywał i nie osypywał się wcale. Co więcej nie wysychał w pojemniczku bardzo długo, więc w sumie okazywał się całkiem wydajny. Jeśli chodzi o tusze Avonu - był z nich zdecydowanie najlepszy. Ma oczywiście swoje minusy, przede wszystkim trudno przy jego pomocy uzyskać jakieś oszałamiające efekty. Po pociągnięciu rzęs pierwszą warstwą jest to takie sobie zwyczajne "pokolorowanie", po drugiej warstwie rzęsy niestety się sklejają. Poza tym, jeśli ktoś liczy na efekt super wydłużający albo pogrubiający, to rzeczywiście można znaleźć coś lepszego. Nie należy jednak zapominać, że nie jest to ta sama liga co YSL czy Dior, cena (w promocji niewygórowana) mówi sama za siebie. Ot taki sobie tusz na zwykłe dni.

Dla mnie liczy się trwałość. Dwie gwiazdki to max.