L'Oreal Paris Kod Młodości, Rozświetlacz w kremie 

Kosmetyk kupiłam pod koniec zeszłego roku w SP. Nie przepadam za produktami od Loreala, lecz opis i obietnice producenta były tak kuszące, że dałam się ponieść i wrzuciłam produkt do koszyka. Chciałam ów produkt stosować jako serum (chyba nawet coś takiego pisało na kartoniku, nie jestem do końca pewna, ponieważ go wyrzuciłam) na noc. Jednak stosowany w ten sposób staje się totalnym niewypałem. Zdecydowanie za słabo nawilża i za bardzo czuć w nim silikony. Konsystencja również nie przypomina serum, które powinno być lejące oraz wsiąkać w skórę w oka mgnieniu i do zera. Produkt zaś oblepia skórę i nie pozwala nałożyć już nic innego. Każdy następny kosmetyk, jak choćby krem okrutnie się roluje, a to jest niewybaczalne. Nie zauważyłam również, by robił cokolwiek z obietnic producenta. Nie rozjaśnia przebarwień, nie odżywia, ani nie poprawia nawilżenia. Nie wierzę w te ich wyciągi z orzecha czy srebro z jakiejś tam blaszki. Mogą sobie napchać w kosmetyki co tylko dusza zapragnie, dla mnie to pic na wodę. To tak jakby wciskać ludziom, że krem za 10 zł zawiera złoto, diamenty, czy jakieś super nowoczesne patenty. Jako krem na dzień kosmetyk również odpada, ponieważ za słabo nawilża. Nie wysusza skóry, skądże znowu, po prostu lubi czasem podkreślić i ujawnić suche skórki na twarzy. Produkt również nie posiada nawet ułamka filtru, i to dyskwalifikuje go całkowicie. Nawet gdyby super nawilżał, to i tak na dzień by się nie nadał. Ja znalazłam dla niego zastosowanie w postaci bazy pod makijaż. W tej roli sprawdza się całkiem nieźle. Subtelnie rozświetla, wygładza skórę i sprawia, że podkład wyciera się znacznie wolniej. Zastanawiam się jak to możliwe, że produkt nałożony na wierz kremu się nie roluje, a na suchą skórę już tak. I to w sumie wszystko. Buteleczka też nie jest taka ładna jak na zdjęciu. Moja rażąco odbiega od ideału i ma chamsko, krzywo przyklejoną etykietę. Brakuje mi również do niej wieczka, korka, czegokolwiek co nakłada się by zabezpieczyć dozownik. Produkt jest piekielnie wydajny. Używam go w miarę regularnie pod makijaż i po prawie roku czasu, dopiero zbliżam się do finiszu buteleczki. Może kupię go ponownie, ale wciąż będzie dla mnie tylko bazą pod podkład. Całkiem przyjemną i przyzwoitą, ale tylko bazą.

Kremu uzywam prawie codziennie, pod makijaż. Bardzo szybko sie wchlania, nie roluje. Nie wysusza skory ani nie przetluszcza. Naprawde super. Wydaje mi sie ze nie ma zapachu, lub slaby dla mnie moglby byc intensywniejszy. Polecam, warto kupic, nie wiem czy wyrownuje koloryt, byc moze. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 buteleczka

Tyle pozytywnych opinii to się skusiłam, niestety u mnie nijak się sprawdza :( ... - opakowanie nie powala, ot taka buteleczka (wcale nie tak ładna jak na wyretuszowanym zdjęciu powyżej ;) ) z tandetnym przyklejonym napisem ale nie opakowanie przecież najważniejsze a to co w środku: - perłowa konsystencja kremu o dziwnym zapachu - bardzo lekki, jak dla mnie za lekki, za mało treściwy - po jego użyciu na buzi miałam tandetną perłową poświatę, wyglądałam nie świeżo a po prostu niezdrowo - najgorsza wada: roluje się niemiłosiernie i za to nie ma przebaczenia :) - redukcja przebarwień? Wolne żarty :D - zero efektu wygładzenia Tak naprawdę zostałam kosmetykiem z którym nie mam co zrobić. Jedyny plus? Kupiłam na promocji.

Polubilam ten produkt, jednak nie do konca spelnia swoje obietnice. Dobrze nawilza, ma cudowna konsystencje, szybko sie wchlania, buzka po uzyciu jest ladnie rozswietlona i gladka w dotyku. Produkt zamkniety jest w estetycznym opakowaniu z pompka i jest naprawde bardzo wydajny. Niestety nie zauwazylam zeby zmniejszal przebarwienia, chociaz zuzylam juz cale opakowanie. Mimo tego, nie byly to pieniadze wyrzucone w bloto. Używam tego produktu od: 3 miesiace Ilość zużytych opakowań: jedno

To ocena na podstawie 5-6 próbek kremu, które kupiłam po dobrych opiniach mojej siostry, bo mamy podobne cery i te same kosmetyki nam służą.\\\\nMam cerę suchą, ale bardzo zadbana i odzywioną, lekkie przebarwienia ( a moze tylko ja je widzę), tak czy inaczej kremu uzywam jedynie na noc (nie ma tez filtra), bo traktuję go bardziej jako serum, chciaz jak na serum, na który powinno się coś zankładać to ten mam wrazenie, ze juz więcej nic nie potrzebuje, cera wygładzona i rozjasniona, do tego calkiem przyjemnie nawilżona.\\\\nTo tańszy odpowiednik Lancome Genifique, pewnie z tej samej fabryki skoro Lancome nalezy do koncernu Loreala.\\\\nPodsumowujac bardzo go polubiłam, wazne jest systematyczne stosowanie.\\\\nCena dość wysoka, ale biorac pod uwagę ciagłe promocje w Rossmanie to zapoluję na niego.\\\\n\\\\n

Kosmetyk jest bardzo wydajny, mam go już ok 4 miesiące. Wystarczy dwa razy nacisnąć na pompkę. konsystencja "żelowa" mi odpowiada, świetnie się wchłania. Ale to co najważniejsze - moja skóra stała się ładniejsza i ja to zauważyłam i znajomi którzy stwierdzili że wyglądam promiennie. Zapach nie przypadł mi do gusty, ale nie przywiązuję do zapachów większej wagi. Szkoda tylko że cena jest tak wysoka. :)

Mam fioła jak chodzi o rozświetlanie cery, przyznaję, ale jako posiadaczka suchej skóry i starsza pani mam powody;). Dla mnie jest to Idealist Even Skintone Illuminator EL dla mniej zamożnych i ... wcale nie gorszy, za to dużo lepiej znoszony przez moją skórę: + śliczna buteleczka, bardzo przy tym wygodna, pompka niezawodna (opukać) + konsystencja lekka, delikatna, łatwo się wchłania, ma cieszący oko wygląd - jest perłowo-opalizująca + bardzo wydajna - 1-2 naciśnięcia pompki, czyli -2 niewielkie kropelki starczają na twarz + twarz jest gładka, z lekkim, zdrowym połyskiem, taki jak to nazywają \'dziecięcy glow\' (efekt bardzo podobny o tego w moim aktualnie kultowym podkładzie L\'Oreala Lumi Magique), lekko śliska, ale w tym dobrym znaczeniu + mimo używania na niego kremu efekt pozostaje, a po dołożeniu ww. podkładu jest bajka: zdrowa, wypoczęta, naturalnie wyglądająca cera - moja skóra chyba dawno tak nie wyglądała + zapach jest taki sobie, ale na szczęście bardzo szybko znika Minusów poważnych jakoś nie widzę, cena za przyjemność używania i efekt zupełnie przyzwoita, a porównując do ww. specyfiku EL, to właściwie darmo:D Używam tego produktu od: 3 miesiąc Ilość zużytych opakowań: kończę pierwsze

Kupiłam rozświetlacz w Rossmannie, kiedy była promocja -50%ceny czy jakoś tak. I to jest bardzo wazna informacja w tej recenzji. Buteleczka bardzo ładna, cięzka, szklana ze sprawnym aplikatorem. Nic się nie zacina, nie wysycha, nie robią się suche gluty u wylotu. Wystarczą 2 pompnięcia, żeby uzyskać ilość kremu potrzebną do nalożenia na twarz i szyję. Bardzo wydajny. Konsystencja bardzo miła, kremowo-żelowa. Kolor lekko perłowy, jasny. Zapach delikatny, subtelny, zaraz znika. Łatwo się nakłada, ma fajny poślizg. I teraz najwazniejsze: dzialanie. Moim zdaniem działa tak jak powinien dzialaś rozświetlacz, tzn rozświetla. L\\\'Oreal może mi pisać o witaminie Cg, Cell Kitach i innych lustrzanych warstwach ze srebra - to tylko rozświetlacz. Ok, jest na tyle dobry, że używałam zamiast kremu na dzień (rozświetlacz+korektor=cały makijaż). Skóra jest dobrze nawilżona, rozświetlona, wypoczeta, promienna. Nie sądzę, żeby w jakikolwiek sposób wpływał na hiperpigmentację. Ale też i nie przyspiesza przetluszczania cery, nie robi pryszczy - jest to po prostu dobry rozświetlacz, który mogłabym polecić. Mogłabym, gdyby nie cena z kosmosu. Jest stanowczo za wysoka. Z tego też powodu będę czekać na promocje, ale nie jakoś z utęsknieniem. Nie będę na niego polować. Jak się trafi, to może kupię. Jak nie - podobny efekt można osiągnąć czymś innym.

Kupiłam pod wpływem impulsu za granicą razem z kremem kiedy w polsce jeszcze nikt o tym nie słyszał myśląc początkowo że to serum do twarzy hehe tak było napisane na opakowaniu ;) i jedyne co mi się w tym specyfiku spodobało to przepiękny zapach i na tym koniec. -Nie nawilża -Nie poprawia wyglądu skóry -Nie redukuje przebarwień( delikatnych) -Twarz świeci się niemiłosiernie po tym dziadostwie mimo tego że jestem posiadaczką suchej skóry -Strasznie zapycha pory -Spowodował pogorszenie a nie polepszenie cery -Kosmiczna cena Raz się nabrałam i nigdy więcej

Bardzo dobry rozświetlacz,wspaniały na lato,odkąd go używam nie mam problemów z rozszerzonymi porami,nic mi nie wyskakuje a moja cera jest idealna,koloryt został wyrównany ,buzia gładziutka jak u pań z reklam w tv.i to bez podkładów pudrów i innych badziewi,jedyny minus to cena ale warto upolować na promocji ,ja na pewno kupię ponownie.Produkt jest bardzo wydajny.Używam tego produktu od: 19.05.2012Ilość zużytych opakowań: jestem w trakcie pierwszego - 30 ml jest 17.05 .2013 własnie skończył się mój ukoczany Loreal Kod młodości zimą używałam mniej wiadomo cera potrzebuje czegoś bardziej tresciwego,teraz na wiosnę wracam do niego,skonczyło mi się poprzednie opakowanie które miałam rok na szczęście w Suprpharm akurat jest na niego promocja więc udało mi się kupić za niecałe 40zł.NADAL POLECAM

Kosmetyki rozświetlające bardzo lubię, natomiast L\'Oreal\'a nie lubię. O ile kampanie reklamowe są świetne, same kosmetyki są bardzo słabe, mają nieciekawy skład i znikome działanie. Ten kosmetyk otrzymałam w formie licznych próbek i postanowiłam zrobić wyjątek, wypróbować, sprawdzić, w jaki sposób zadziała. Minęło kilka tygodni i nic. Samo stosowanie produktu nie jest przyjemne- konsystencja lejąca, nierówna, półpłynna, dziwna. Zapach- delikatny i neutralny. Działanie- fatalne. Akurat miałam kilka dni wolnych w domu, więc niewiele osób mnie widziało, kiedy stosowałam to \'dzieło sztuki kosmetycznej\'. Twarz świeci jak latarnia, wrażenie niezdrowo spoconej i rozgorączkowanej buzi utrzymuje się przez cały dzień. Nie wiem, czego " oni" tam dodali, ale praca gruczołów łojowych ruszyła z miejsca i przypomniało mi się gimnazjum;) Smarowałam twarz, na to nakładałam filtry UV i makijaż, jak wspomniałam, krem- nie krem powoduje niezdrowy blask na mojej twarzy. Dodam, że mam cerę normalną i bardzo zadbaną, co wspomniany rozświetlacz psuje w sposób niesamowity. Omijać z daleka. Używam tego produktu od: niecały miesiąc Ilość zużytych opakowań: kilka mniejszych

Mam cerę dojrzałą z przebarwienia, rzec by można - idealną dla tego kremu;) (choć, oczywiście, przebarwień nie nazwałabym idealnymi , raczej - doprowadzającymi do łez!). I jak zawsze nabralam się na reklamę, a lOreal umie bajerować, nie da się ukryć! Po tych paru tygodniach stosowania - zero efektów, zadnego rozjasnienia, rozświetlenia, o tym, żeby przebarwienia zrobily się choć ciut, CIUT, jasniejsze mozna zapomnieć. Naprawdę, nie wiem, co wymyślali przez te lata, ale na pewno nie krem redukujący plamy... Uzywalam na dzień i na noc. Krem niby się wchłania, zostawiając lekki blysk, czyli niby się wchlonał,ale nie do końca. A ten błysk mi się nie podoba. JAk napisała Cora, faktycznie jakoś niezdrowo i brzydko wygląda...Konsystencja lekka, czyli jest wydajny, ale co z tego. Za te pieniądze spodziewać się można czegoś znacznie lepszego