Rozczarowalam sie. A to ze wzgledu na wspomnienie, jakie siedzialo mi z tylu glowy nt Closer. Nie pamietam juz kiedy to bylo dokladnie, jakos 2 lata temu, kiedy po raz pierwszy je przetestowalam. Wtedy wydaly mi sie taaakie interesujace, bo takie inne, jak juz dziewczyny pisaly, wyroznialy sie sposrod innych celebryckich zapachow po prostu tym, ze nie byly slodkie. I teraz tak se mysle, nie sa slodkie - i to wszystko. To wszystko, czym sie wyrozniaja. Bo ani charakterem, ani zlozonoscia ani niczym super nie nie wybijaja.
Malo tego, teraz uwazam, ze ten zapach powinien stac posrod delikatnych wod toaletowych w dziale meskim. Nawet nie w unisex, ale w meskim. Miedzym Pumami, Adidasami i Nike\'ami. Tak wlasnie...Co do tych ostatnich to moj brat uzywal kiedys delikatnej wody Nike Man 5th Element - Closer pachna identycznie. To taki meski, lekki swiezak.
To taka woda dla nastoletnich chlopcow, nie ma tu zadnej ostrosci, woda kolonska pachnie mocno i esencjonalnie, a w Closer mamy moze 1% tej wody plus cytrynka i cedr, to wszystko. Sa swiezo - kwaskowate. Malina i wanilia brzmia tutaj jak dzolk...
W zadnym razie nie kojarza mi sie z kobieta w bialej koszuli, czarnych spodniach z kantem i pod krawatem - taka kobieta uzylaby moze zapachu z pierwiastkiem meskim, ale tez z z klasa i z glebia. A Closer sa lekkie i plytkie i srednio eleganckie, nie sa aromatyczne, sa typowym zapachem dla mlodych mezczyzn na lato, w celu odswiezenia. Widze w nich dziewczyne \'robiaca sie\' na chlopczyce, w dresie i bardzo na luzie.
Bardzo rzeskim bym go nie nazwala, ani zimnym. Zawiodlam sie, bo zapamietalam go troche inaczej. Na mnie nie wywoluje zadnych ciagot, na moim chlopaku tez nie.
Ja generalnie wole pachniec kobieco, rzadko skraplam sie unisexami (chociaz One akurat lubie, tak samo, a moze nawet bardziej John Richmond edp, ktore sa niby kobiece ale dla mnie jak unisex), meskich zapachow nie uzywam prawie nigdy (chyba ze maja jakas slodycz, jak Joop! itp), a zapachy uchodzace za ostro-cytusowe lubie (wrecz uwielbiam Saharienne), ale te zapachy jak juz pisalam wyzej musza miec tez pazur i "pachniec", a nie tylko niesmialo udawac, ze sa, a jeszcze w dodatku nie wiadomo dla kogo, tak jak Closer.
Nie jest to nic super.
(w ogole powinni je promowac haslem "made for a man, may be shared by a woman!", a nie jak w reklamie: made for a woman, shared by a man).
Używam tego produktu od: kilka dni
Ilość zużytych opakowań: probka