Bruno Banani Time To Play Woman 

Kupiłam perfumki dla mamy w Niemczech - jak jeszcze chodziłam do gimnazjum :) Pamiętam jak dziś - jak bardzo sie ucieszyła - a Bruno Banani z niczym nikomu się nie kojażyło ..... tak więc nie oceniałam ich przez pryzmat marki - a wydajności .... a więc : Plusy : - bardzo wydajne - bardzo długo unosi się zapach , który podaczas dnia się zmienia ... i jest miej ostry - ogólnie neutralny - czyli nie koniecznie do sukienki do spodni też można nosić :D - niedrogi - fajnie opakowany :D Minusy : - dostępność - mam wrażenie że jego już nie ma ... Używam tego produktu od: kikla lat temu - około roku Ilość zużytych opakowań: 50 ml - razem z mamą :)

Jak to możliwe, że nikt tego nie zauważył? Ten Bruno pachnie identycznie jak Słoń Kenzo. Od razu rzuciło mi się to w "nos", ale dla pewności sprawdziłam nuty - i tak, drogie Panie, miałam rację. Mandarynka w nucie głowy, paczula i wanilia w bazie, u jednego cynamon, u drugiego kardamon i kumin - ogólnie to ta sama bajka, naprawdę. Lubię Słonika, ale muszę przyznać, że Bruno bardziej mi się podoba. (chyba to przez ten kokos?). Nie mniej jednak to niezły killer, strasznie intensywny, trwały i ogoniasty. Nieco zbyt duszący jak dla mnie, ale czasem sama dla siebie się psiknę:) Już praktycznie nie do zdobycia więc nie mam sumienia się ich pozbyć:) Polecam serdecznie:)

Perfumy dostałam w prezencie jakieś 3 lata temu. Przyznaję, iż na początku nie mogłam się do nich przekonać - wydawały się za mocne. W momencie, w którym zaczęłam coraz częściej ich używać bardzo je polubiłam! :) + zapach mocny, lecz bardzo ładny + Długo się utrzymywały na ciele, ubraniach + wydajne + Bardzo fajny flakonik :) Używam tego produktu od: Jakieś 3 lata temu Ilość zużytych opakowań: Jedno

Ja kocham cynamon w każdej postaci :) cena i dostępność na rynku stanowią mały problem- dlatego doczekawszy się niedrogiej oferty na allegro kupiłam zestaw 20ml + żel pod prysznic. Zapach time to play jest zgodnie z opisem \'not for everybody\' - dość ciężki i intensywny. Na początku odniosłam nawet wrażenie, że to zapach bardziej męski niż damski (co nie znaczy, że źle się go wącha ;) bo cynamonowa nuta jest baardzo wyraźna) ale z czasem się przyzwyczaiłam. Na pewno nie jest to zapach na co dzień, dlatego używam go tylko okazjonalnie. Za to żelem byłam oczarowana od pierwszego użycia- zapach cudny, dużo bardziej delikatny i do tego fajnie- kremowo się pieni. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: oszczędzam je, więc dopiero 1/5 pierwszego (20ml)

Siostra bliźniaczka Organzy Indecence, niestety o gorszej trwałości, a cenie niestety obecnie porównywalnej z zapachem Givenchy i podobnie trudno osiągalnej. Ten sam co w OI cynamon, brązowa suchość cynamonu, zapach jest otulający, ciepły i szalenie kobiecy. Goździk jest ale bardzo delikatny, wanilia, ale nad wszystkim jednak wybija się cynamon. Utrzymuje się na mojej skórze 2 godziny. Flakon dość ładny. Szczegółowa ocena: Zapach 3* Trwałość 2* Flakon 2* Używam tego produktu od: kilkanaście miesięcy Ilość zużytych opakowań: dekant 10ml

teraz się dopiero ośmieliłam dodać swoją recenzję gdyż dokładnie tak samo go odbieram jak poprzedniczka a z tego co widzę poprzedniczka się zna. Do tej pory mogło mi się jedynie wydawać że czuję Organzę Indecence której nie potrafię znieść, na sobie obok siebie i w ogóle. Ale skoro jest nas już dwie to ie są to moje omamy węchowe. Dla mnie - za gorrrrrąąący, za ostry a dodam że uwielbiam cynamon, ale w Rousse lub w kawie Tiger z Coffee Heaven, ale nie w tak podrasowanej wersji jakby alkoholowej czyli Time to play ... Ten zapach jakby parzył, coś jak surowe ciasto z przedawkowanymi przyprawami nie pyszny wypiek, nie jadalne oj nie. Czyli tak dla mnie to zapach świec zapachowech tudzież kadzidełek które mnie duszą, ale jeśli ktoś lubi OI to jest to chyba tańszy jej powiedzmy bliźniak. Przed anpisaniem recenzji zapodałam sobie go pod nos ponownie i dalej to samo brrrrr czuć go dalej mimo że nie dotknęłam nim niczego. A spodziewałam się miękkiego cynamonu któy jak wspomniałam generalnie uwielbiam. Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:próbka nieskończona

Zaskoczył mnie bardzo - swoim podobieństwem do... Organzy Indecence! Z ust wielu Wizażanek byłby to olbrzymi komplement, ale z moich :nie: Legendarna Nieprzyzwoitka mnie dusi i przytłacza nadmiarem mdlącej słodyczy, jak mało który zapach. I Time To Play dotyczy dokładnie ta sama historia. Początek z lekka "koniakowy", póniej cynamon, ambra i wanilia a wszystko niestety muląco-duszące. Nie mój. Buteleczka paskudna Używam tego produktu od:? Ilość zużytych opakowań:próbka

Ostatnio byłam u mojej starej znajomej;),która spytała mnie,czy nie chciałabym tych perfum. Użyła ich tylko raz(okazało się,że ma uczulenie na jakiś składnik) i szukała osoby chętnej na niego:D Dziwię się,że nikt go nie chciał..... Jak go powąchałam to pomyślałam: Boże,co to za paskudztwo! Ale po godzinie stwierdziłam,że jednak je biorę:D Zapach jest mocny, bardzo drapieżny i seksowny:) Po prostu cudowny:) Cena przystępna. Używam go na specialne okazje (dlatego,że już go nie mogę dostać w żadnej perfumerii). Zaznaczyłam,że nie kupię więcej właśnie z tego powodu. EDIT:Odejmuję gwiazdkę,bo uważam,że jednak jest za mocny i za bardzo wyczuwam w nim nutę męskich perfum.Z resztą,nie tylko ja. Używam tego produktu od:3 miesiące temu Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Ciepły,orientalny,lekko indyjski,mocny i zdecydowany. Swietny zapach za tę cenę,trwałość b.dobra.Czuć paczulę,drzewo sandałowe,ja czuję jeszcze zapach palonych wonności. Jedyne co mi do niego nie pasuje to nazwa...time to play,tak mogłaby się nazywać linia kosmetyków dla nastolatek.Może trochę przesadziłam z oceną na tle innych zapachów,ale jest ona wyższa ze względu na cenę. Używam tego produktu od:2 lata? Ilość zużytych opakowań:30 ml i 50 ml

Najsilniej wyczuwam w nim mandarynkę i ostrą nutę cynamonu. Z czasem cynamon osładzany jest wanilią, ale nadal utrzymuje swoją zadziorność dzięki cytrusom. Mocno orientalny, ale niesamowicie przyjemny i trwały. Nie tylko na zimę, mi do niego najbardziej odpowiada wiosna. Z początku nie mogłam się do niego przekonać, ale ma w sobie "to coś", przez co nie da się o nim zapomnieć :)Używam tego produktu od:miesiąc Ilość zużytych opakowań:w trakcie 20ml

Kiedy pierwszy raz go powachalam (prezent) wiedzialam ze to nie moj zapach. Zbyt ciezki i intensywny. W lecie bym go nie zniosla. Jako ze ostatnio postanowilam pozbyc sie nadmiaru perfum jakie posiadam poprzez ich intensywne zuzywanie, traf chcial ze zaczelam od tego. Na szczescie jest zima i teraz ten zapach jest bardziej do zniesienia. Slodki, troche korzenny, bardzo trwaly i intensywny. Rozgrzewa i pobudza. Wciaz nie jest to moj zapach, ale moge go zniesc, dlatego daje mu 3. Butelki nie oceniam (mam atomizer), wiec tez 3. Używam tego produktu od: ostatnio od kilku dni, jakies pol roku temu tez kilka dni ;) Ilość zużytych opakowań: 1/3

Ze 3-4 lata temu szalałam za tym zapachem:) Wydawał mi sie bardzo kobiecy i ciepły. Teraz drazni mnie w nim nadmierna ilość cynamonu... Jest zbyt intensywny i zbyt przyprawowy. Później łagodnieje ale zostaje w nim ten charakterek:] Ładny flakonik, zapach dosc trwały. Używam tego produktu od: kiedys flakonik, teraz próbka Ilość zużytych opakowań: 1

Mam trzy klimatyczne skojarzenia: Marushia, Nu, Black Cashmere. Woń cynamonowo-korzenna, trochę kadzidlana. Średnio intensywna, średnio trwała. Przyjemna, acz bez rewelacji. Nic, co by mnie zmuszało do kupna ;) Używam tego produktu od:kilku dni Ilość zużytych opakowań:duża próbka

Cynamon kocham w kazdej postaci ale ten w tym zapachu jest szczegolnie uroczy, tak specyficznie łagodnie, leciutko drapieżny w swojej słodkości. Zapach jestr trwały ,baaaardzo kobiecy, seksowny urzeka zarowno po 15 minunach jak i po kilku godznach noszenia, chociaz na mojej skorze jakos specjalnie sie nie rozwija, jest po prostu śliczny, jedynym mankamentem jest to ze juz go nie produkują.... Używam tego produktu od3 miesiecy Ilość zużytych opakowań:1 w trakcie

Kupilam ten zapach w ciemno, skuszona recenzjami wizazanek, cynamon, mmm - spodziewalam sie, ze bedzie fajny, ciekawy, niebanalny, ale kiedy go dostalam, to... padlam z zachwytu. Time To Play Woman to cynamon naprawde wielkiej urody - nie jest slodki jak OI, a jednak uwodzicielski i przyciagajacy wrecz niewiarygodnie (nigdy sie nie spotkalam z sytuacja, zeby srednio znajomy facet zaczynal wrecz MRUCZEC O-O czujac me perfumy, hihihi). Zreszta sama zanurzam sie w tym cynamonowym obloku z rozkosza - nosi sie je bosko, niezwykle i w zachwycie, takie sa cudne - kto by pomyslal, ze to jakis niskopolkowy Bruno Banani, hm, hmm, mmmmm ;-))). Używam tego produktu od: kilku miesiecy Ilość zużytych opakowań: 20 ml

Bardzo lubię ten zapach ... z każdą moją zmianą cyklu \KOBIECEGO" pachnie inaczej :) Kusi i uwodzi .... nadaje nutkę tajemniczości ! Bardzo ładne opakowanie Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań:3 opakowania

Lekka mandarynka na początku, a później to już tylko delikatny cynamon, który po prostu kocham :love: Zapach jest słodki, zalotny, zmysłowy, uwodzicielski i bardzo, bardzo przyjemny :D Trochę apetyczny, trochę zadziorny, ale przede wszystkim jest cynamonowy :love: i właśnie to jedno słowo doskonale oddaje cały charakter tych perfum. Uwielbiam takie zapachy :D To ewidentnie mój klimat :D

Time to Play to optymistyczny zapach,jeden z bardziej udanych "niskopółkowców". Delikatna pikanteria, powiew radości, cynamonowo-maślane ciastko- takie określenia przychodzą mi na myśl ,gdy wącham te perfumy. Wejście delikatnie owocowe, słodziutkie, potem charakteru dodaje cynamon w nucie serca. Udana kompozycja. Tylko dlaczego tak trudno dostępna ostatnimi czasy??? :/ Zapach kwiatowo-orientalny, pikantny, drzewny. Nuty szczytowe: bergamotka, mandarynka, czarna porzeczka, kokos Nuty serca: cynamon, jaśmin, frezja, cyklamen, konwalia, pączki goździka Nuty podstawowe: drzewo sandałowe, drzewo cedrowe, paczuli, wanilia, ambra Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie 50 ml upolowanych cudem i okazyjnie na allegro:)