Essence Breaking Dawn, Pigmenty do oczu 

Jak dotąd były to moje jedyne pigmenty i muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś więcej - mam cień w ciemnozielonym, niemal czarnym kolorze, który na powiece jest bury nakładany na sucho. Na mokro wygląda lepiej, jednak osypuje się. Z tego powodu, na pewno nie kupię pigmentów z regularnej oferty. Używam tego produktu od: rok Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Nie do końca te cienie mnie przekonują. Nałożone na sucho tracą niemal cały kolor i wydają się na powiece bardziej szaro-bure niż fioletowe. Nałożone na mokro wyglądają znacznie lepiej, kolor jest głęboki, lekko połyskuje, jednak spodziewałam się więcej sądząc po tym jak kosmetyk pięknie się prezentował w opakowaniu. Jeśli chodzi o sypańce chyba pozostanę przy odsypkach mac\'a, kolory na mokro naprawdę hipnotyzują. Cena jak za tak ogromne opakowanie cienia raczej niewielka, chociaż moim zdaniem powinna być możliwość zakupu mniejszego opakowania (np takiego jak probka;) Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego, którego chyba nigdy nie zużyję;)

A ja mówię...tak...:P Od jakiegoś czasu używam w zasadzie jedynie minerałów. Oczywiście zdarza mi się zrobić skok w bok, przy czym najczęstszym obiektem owych skoków jest własnie Essence. W ubiegłym roku kupiłam kilka produktów również z limitowanki Sagowej. Do filmu miłością nie pałam, ale produkty generalnie spełniały moje oczekiwania. Ponieważ w tym roku pojawiły się pigmenty, no to musiałam...:] Kupiłam dwa kolory po uprzednim pomazaniu sobie łapki wszystkimi czterema. Faktycznie nie każdy kolor się nadaje. Ja mam dwa: 02 Alice had a vision again i 01 Jacob\'s protection. Pierwszy w kolorze bagiennej zieleni ze stalą w kierunku czarnego, drugi to ciemny elektryczny fiolet z nutami śliwkowymi. Oba są mocno napigmentowane, w przeciwieństwie do złotego i tego czarnego. Dwa ostatnie robiły smugę zamiast koloru i w ogóle się nie trzymały. Jakie zalety: :) limitka :] :) pięknie opalizujące kolory :) jakość - bardzo dobra pigmentacja :) trwałe - trzymają się cały dzień :) nie osypują się jakoś drastycznie :) kolor mocny, taki jak w opakowaniu :) wyglądają świetnie z bazą jak i bez :) cena! :) pojemność O składzie nic nie wiem i to jest smutny fakt. Natomiast bardzo się cieszę, że je kupiłam, bo akurat takiego fioletu mi brakowało. W limitkach Essence lubię właśnie owo odkrywanie. W sumie nigdy nie wiadomo na co się trafi, zwłaszcza, jeśli się kupuje w ciemno, ale z drugiej strony można wyłowić prawdziwe perełki:) Używam tego produktu od: ok. miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie dwóch

kupilam w naturze bo wydawalo mi sie ze mam kolor taupe niestety po wyjsciu okazalo sie ze jest to pylek czarny robi smugi anie kolor wiec bardzo slabej jakosci z wielkimi drobinam roznokolorewgo brokatu jestam zla ze wydalam 8zl a moglam miec cienie kobo, 1 za 3 zl ;( Używam tego produktu od: nie uzywam Ilość zużytych opakowań: jedno