Decubal Clinic Cream Krem odżywczo - nawilżający z lipidami

Posiadałam 2 próbki po 10 ml każda. Używałam jako krem do rąk. Bardzo dobrze się w tej roli sprawdziły. Krem jest bardzo gęsty, zbity wręcz i bardzo treściwy. Tępy, bardzo trudno się rozprowadzał na skórze. Szybko się wchłaniał. Dłonie po użyciu były bardzo miłe w dotyku. Pachniał jak większość kosmetyków tego typu - dla mnie nieciekawie. Kosmetyk porządny, specjalistyczny.

Po pierwsze opis wprowadza w błąd. Clinic Cream to odżywczy i nawilżający krem do skóry suchej i atopowej. W Polsce ma też inne opakowanie. Krem jest bardzo treściwy. Bardzo dobrze radzi sobie z bardzo mocno wysuszoną skórą, z ranami, swędzącą - ogólnie bardzo problematyczną. U mnie używają go dwie osoby. Ja- mam bardzo suchą skórę i mój narzeczony- ma skórę atopową. Sprawdza się u nas znakomicie. Jest świetny po depilacji. Jest całkowicie bezzapachowy- i to jest kolejna rzecz na plus. Bardzo łagodzi, zostawia kojącą tłustą warstwę (producent zaznacza 38% zawartości substancji tłuszczowych). Mam wrażenie, że osoby, które go tak źle oceniają, używają go do niewłaściwego typu skóry. U osób ze skórą z problemami dermatologicznymi sprawdzi się doskonale. Stosuję go na noc - ze względu na tłustą warstwę nie nadaje się do stosowania w dzień pod ubranie. Jest bardzo wydajny - mam go już 2 msc i zużyłam 2/5 opakowania. Cena jest bardzo wysoka (nie wiem skąd cena w opisie..u mnie w aptekach kosztuje około 60-70zł), ale często można go kupić w promocji. Mi udało się za 1zł :) Bardzo bardzo polecam osobom ze skórą atopową lub naprawdę bardzo przesuszoną. Przy innej nie ma szansy się sprawdzić :)

To trzeci produkt tej firmy który miałam możliwość przetestować. Lepiej używać go w zimie, niż w lecie :) Zalety -dobrze nawilża -nie uczula -bezzapachowy Wady -ciężko się wchłania -trudno się rozprowadza -mało wydajny Używam tego produktu od: Rok Ilość zużytych opakowań: Próbki - 100ml

Gesty, tlusty, smierdzi (na szczescie nie tak jak jego czerwona wersja do skory atopowej). Nawilza dosc dobrze. Co z tego jak komfort uzywania jest zerowy. Kolejny nieudany produkt Decubal. Używam tego produktu od: Kilka miesiecy Ilość zużytych opakowań: Z trudem wymeczone jedno cale opakowanie

Fajny balsamik do codziennego stosowania. Jest bezzapachowy, wiec nie gryzie się z perfumami, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej skóry. Opakowanie duże, wygodne. Balsam ładnie nawilża skórę, wygładza, nie uczula. Sprawuje się idealnie po porannym prysznicu. Używam tego produktu od: 5 m-cy Ilość zużytych opakowań: 2 całe

Kupiłam ten krem zachęcona bardzo atrakcyjną ceną (wcześniej używałam trzy razy droższego kremu Emolium), ale niestety zawiodłam się. Na twarzy w ogóle się nie sprawdził. Po pierwsze nie mogłam znieść jego zapachu, po drugie nie spełnia swojej podstawowej funkcji jaką jest nawilżanie (tzn. coś tam nawilża, ale nie na tyle żeby doprowadzić moją wysuszoną cerę do porządku), po trzecie długo się wchłania i zostawia po sobie nieprzyjemny film. Jako produkt do pielęgnacji ciała jest okej (plus za wydajność i konsystencję), ale skoro mogę zastosować tańszy balsam to po co przepłacać? Być może za jakiś czas zrobię drugie podejście do marki Decubal, póki co wracam do kremu Emolium. Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: jedno opakowanie 250ml

Decubal kupiłam całkiem przypadkowo. Zamówiłam inny emolient przez internet, ale dostawa się przedłużała, a mi z łydek skóra schodziła już płatami. Poszłam do najbliższej apteki i akurat mieli promocję na decubal, więc wzięłam Decubal doprowadził moją skórę do porządku w niecałe trzy dni, a używałam go tylko na wieczór (rano wolę coś lżejszego). Mimo, że jest gęsty jest przy tym wydajny, nie lepi się i dość szybko się wchłania. Ma trochę dziwny zapach, ale szybko się do niego przyzwyczaiłam. Jest to kosmetyk do ciała, ale będąc w rozpaczy nałożyłam go na twarz, która była jak papier- doskonale ją nawilżył i nie zapchał. Bardzo polecam atopowcom- jest to stosunkowo tani emolient, a doskonale daje radę. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Jak dla mnie krem nie spełnił swoich podstawowych funkcji jakim jest odżywianie i kluczowe dla mnie nawilżanie. Krem stosowałam na łokcie, kolana i stopy niestety nie poczułam żadnej różnicy. Zapach również mnie nie przekonuję. Plusem jest konsystencja kremu ,jego wydajność oraz cena. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno całe

Wydawało mi się, że poza kremem Nivea nie ma na świecie kosmetyku, który zadowoliłby człowieka 5+ oraz człowieka 65+. Tymczasem emolient Decubala to ulubiony kosmetyk i babci i wnuczki :) Przede wszystkim jest emolientem a nie musem/balsamem/pianką nawilżającą. Musi być treściwy i tłusty, ponieważ stosują go osoby o skórze wysuszonej, atopowej. Jednak - o dziwo - znakomicie się wchłania, nie pozostawia tłustych śladów i efektu tzw. zgubionej pończochy (co niejednokrotnie zdarzało mi się po użyciu jakiegos masła do ciała). Przy regularnym stosowaniu skóra jest gładka, bez przesuszeń, świądu i łuszczących się placków. Produkt jest teoretycznie bezzzapachowy, co w praktyce oznacza, że ciało nim wysmarowane smierdzi szarym papierem toaletowym zmiksowanym ze starą dużą "Polityką". Wedlug mojej córki - śmierdzi grzybami, lecz zawsze gdy narzeka, powtarzam: "Kalinko, dziś na kolację będzie chlebek z serkiem, więc jak mówisz o grzybach, to możesz sobie dziecko pomarzyć o pizzy". Ja stosuję go na newralgiczne obszary - łokcie, czasami stopy, raz na tydzień robię z niego maskę do dłoni. Produkt wielofunkcyjny, używałam także do smarowania zawiasów. Używam tego produktu od: początku listopada - ja i dziecko, babcia od miesiąca, nie wiem, jak ona to robi, my mamy jeszcze trochę na dnie, ona zaliczyła już dwie sztuki, przelewa się kobiecie ewidentnie. W Danii jest zapisywany atopowcom na receptę.I lość zużytych opakowań: czytelniku, rozwiąż zagadkę sam