Lierac Diopticerne (krem pod oczy przeciwko cieniom) 

Mam odkąd pamietam ciemne i widoczne cienie pod oczami w kolorze siniaków ( naczyniowe). Z desperacji kupiłam krem w zbujeckiej cenie 55 zł za 5! ml i bardzo chciałam żeby cokolwiek się poprawiło. Niestety przy regularnym stosowaniu poczatkowo dwa razy dziennie a potem raz krem mocno wysuszył skórę pod oczami a cienie jak były tak są. Stosowałam 6 tygodni i poddałam się, reszta kremu poszła do kosza. Używam tego produktu od: 6 tygodni Ilość zużytych opakowań: połowa

Szukalam czegos co zmniejszy troszke moje cienie pod oczami,skusilam sie na Lierac,myslac ze tak dobra firma nie moze mnie zawiesc..Jak sie mylilam! Krem stosowalam 2 razy dziennie,codziennie!Po miesiacu zadnych efektow,a poza tym nabawilam sie czerwonych,pieczacych plamek pod okiem i wysuszonej skory!!!!!Jak tylko go odstawilam-widze poprawe!Nie polecam nikomu! Używam tego produktu od: 1 miesiaca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Stosowałam ten krem przez kilka dni, gdy miałam "ciężkie dni", mało spałam, dużo się uczyłam. Koleżanka podsunęła mi swój krem pod oczy. Opuchnięcie i sińce pod oczami nie zniknęły ale faktycznie się zmniejszyły. Niestety paskudnie szczypał w oczy. Triethanolamine i butylparaben to bardzo niebezpieczne konserwanty zawierające trujące związki rtęci. Konserwanty działają często drażniąco i alergizująco. Domyślam się że dlatego szczypał w oczy. Używam tego produktu od: jakiś czas temu przez ok tydzień Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego opakowania

krem troche mi pomogl, nie mam bardzo powaznego problemu z cieniami, ale jesli jestem zmeczona to sa one rzeczywiscie widoczne. uzywalam go przez jakies 1,5 miesiaca, w czasie gdy, powiedzmy, mialam zdecydowane prawo do cieni :P krem moze nie zlikwidowal ich calkowicie, ale byly prawie niezauwazalne. plus za brak parabenow Używam tego produktu od: 2 miesiecy Ilość zużytych opakowań: jedno

Liczyłam na całkiem dobry efekt gdy kupowałam ten krem bo wcześniej na tej marce się nie zawiodłam ale się przeliczyłam,nie widzę żadnego efektu, wręcz pogorszył stan skóry bo przesuszył. Miałam wersję bez koloru. MINUSY: *Nie rozjaśnił mi cieni ani trochę, dodam że nie są one uwarunkowane genetycznie, ot cienie ze zmęczenia i niewyspania *Przesusza skórę *Okropnie piecze kiedy dostanie się do oka *Uwidacznia malutkie zmarszczki o których istnieniu nawet nie wiedziałam! Ogólnie rzecz biorąc ten krem jest beznadziejny, nigdy więcej! Używam tego produktu od:2 miesięcy Ilość zużytych opakowań:1 całe

Cienie mam odkąd pamiętam, nawet jakbym spała to i tak zawsze będę je miała. Używałam już duużej ilości kremów pod oczy przeciwko cieniom , ale raczej były to kremy z niższych półek ale nic nie pomagały, dopiero ten krem sprawia że cienie naprawdę są jaśniejsze ( u mnie zaczeło być to widoczne po około 3 tygodniach stosowania rano i wieczorem). Skóra pod oczami , zwłaszcza z zewnętrznej strony stała się jakby grubsza, mniej prześwitują te ciemne podkowy. Krem jest naprawdę wydajny mimo bardzo malutkiej tubki. Szybko się wchłania, nie roluje się, nadaje się pod makijaż. Jak dla mnie to nie wysusza aż tak bardzo skóry , tylko że ja używam wersji "niekolorowej" . Minusem jest chyba tylko to że nie jest tani... Ale WARTO ZAINWESTOWAĆ! Używam tego produktu od:1,5 miesiaca Ilość zużytych opakowań:w trakcie jednego

Ostrzegam od samego początku, że używałam tego kremu tylko przez kilka dni. Kupiłam go pod wpływem dobrych recenzji na Wizażu; niestety przez przypadek nabyłam wersję kolorową. A rozczarowałam się nim tak bardzo, że naprawdę nie mam najmniejszej ochoty sprawdzić, jak sobie radzi z cieniami. Po pierwsze - wysusza skórę i tworzy milion przedtem nieistniejących zmarszczek. Po drugie - okropnie wygląda po nałożeniu na oczy: tworzy takie maleńkie grudki i niezbyt równomiernie się rozprowadza. Po nałożeniu podkładu oczy wydają się sztucznie rozjaśnione, co mi bardzo przeszkadza. Po trzecie - kolorowa warstwa, która zostaje po nałożeniu kremu schodzi po jakimś czasie w postaci malutkich wałeczków jak po gumce do mazania. Jednym słowem - koszmar. Poza tym, za dwa razy tyle można sobie kupić ok. 6 razy więcej naprawdę dobrego podkładu - efekty będą nawet lepsze.

na razie najlepszy, cienie mam zawsze, nawet gdy się wyspię, próbowałam wielu kremów, a ten w wersji z pigmentem to jedyny który mi pomgaga, nie zatyka porów, nie podrażnia skóry, po odczekaniu pół godzinki stapia się idealnie z cerą nawet nieumalowaną.

Nadaje się szczególnie dla cieni pod oczami, tak zwanych dziedzicznych (ja jestem posiadaczką takich cieni). Bardzo wydajny, wystarczy odrobina. Genialnie się rozprowadza. Odejmuje jedna gwiazdkę za brak wszechstronności (wyraźnie nie poprawia kondycji oczu podpuchniętych i zmeczonych życiem). Na efekty czekalam 3 miesiące ale wrescie sie udało, skóra pod oczami straciła swój sinawy odcień.

Kremik kupiłam zachecona pozytywnymi opiniami innych "wizażystek" i bardzo sie rozczarowałam :( stosowałam go pod moje podpuchniete i podkrążone oczęta codziennie wieczorem przez ok. 2 miesiące i... NIC. Żadnej poprawy! Cienie jak były tak są :( zdecydowanie odradzam!!!

Zużyłam 1,5 opakowanie a cienie jak były, tak są. :(Jest bardzo wydajny i błyskwicznie się wchłania i za to daję mu dodatkową gwiazdkę, jednak zawiódł mnie na całej linii i na pewno już go więcej nie kupię. :(Ilość zużytych opakowań: 1,5

Jestem posiadaczką cienkiej skóry, tak też pod oczkami jest równiez bardzo cieniutka. W związku z tym cienie pod oczkami mam od dziecka i są u mnie "wrodzone" ;-) Baaardzo niepoważnym byłoby zatem oczekiwać, iż po zastosowaniu kremu skóra cudownie zgrubnie, albo uda się zmienić naturę. Oczekiwałam natomiast, że kremik lekko zniweluje sińce oraz, że poradzi sobie z tendencją do pogłębiania się cieni po nieprzespanych nocach, stresach i innych niesprzyjających sytuacjach :-) I tutaj spisał się na medal. Oczka wyglądają świeżo, cienie są rozjaśnione. Tubeczka starcza na bardzo długo, jest poręczna i wystarcza mała kropelka aby nakremować całą powiekę. Makijaż wspaniale trzyma się na kremiku. Jedyny minus to słaby efekt nawilżenia :-( Ale ogólnie to najlepsiejszy kremik radzący sobie z cieniami pod oczami jaki miłam.

Kupiłan ten kremik oczywiście po przeczytaniu pozytywnych opinii o nim.Mam sińce pod oczkami w zasadzie od zawsze :( Niestety nic a nic nie zmniejszyły się po tym kremiku:(Jedyną zaletą jest jego dobra wchłanialność i dość duża wydajność.Miałam tę maleńką tubkę dość długo.Niestety kremik w ogóle nie nawilża.Tak więc jak dla mnie zalet brak.Więcej go nie kupię.

W samym działaniu na sińce pod oczami to ekspert. Mam naprawdę duze, nieznikające ciemne obwódki, które właśnie ten krem w znacznym stopniu redukuje. Niestety potrzebuję też dobrego nawilżenia, bo skórę wokół oczu mam często napięta i suchą, a ten krem nie daje razdy z nawilżeniem skóry. Trzeba go stosować jako maść na cienie, a na to jeszcze dodatkowo krem.Krem dobrze się rozprowadza, wystarczy naprawdę kropelka, ale i tak taka malutka tubeczka znika w ekspresowym tempie, a kosztuje niemało. Szukam więc dalej ideału.

Skuszona entuzjastycznymi opiniami, nabylam w/w specyfik.I moze jest swietny, ale nie dla skory suchej, ze zmarszczkami. Jeszcze nie doskwieraja mi kurze lapki( mam 28 lat), ale malutkich zmarszczek mimicznych i powodowanych sucha cera mam niemalo. A ten krem dodatkowo wysuszal mi skore pod oczami. Nie widze wiekszego sensu w stosowaniu jednego preparatu tylko na since, a dodatkowo nastepnego na zmarszczki itd.Jest mnostwo innych dzialajacych kompleksowo, dlatego wiecej go nie kupie. A since usuwa srednio, bo choc mniejsze- mialam nadal.Np. taki Estee Lauder nie dosc, ze usunal mi since, to jeszcze "wyprasowal" zmarszczki i nawilzyl skore, wiec w sumie nie ma sie czym zachwycac.

Nie dziwię się firmie Lierac, że sprzedaje produkt w opakowaniu 5 ml - nie muszą wciskać od razu 15 ml za 180 zł, bo wiedzą, że klient i tak kupi następną tubkę. Kremik jest lekki, wydajny - wystarczy mała kropelka żeby pokryć obszar wokół oka - dobrze się wchłania, i .. DZIAŁA !! Rzeczywiście, efekt rozjaśnienia cieni można dostrzec już o kilku dniach stosowania. Wygląda to tak, że skóra która była dotychczas cieniutka i ciemniej zabarwiona robi wrażenie grubszej i nabiera normalnego koloru. Dotychczas wypróbowałam już co najmniej 10 kremów, które miały zwalczać cienie, z zerowym skutkiem (jedyny wyjątek - Uncircle E.Lauder, ale wg mnie jest mniej skuteczny, chociaż za to działa bardziej wielostronnie).Po czasie uzupełniam swoją opinię - po dłuższym czasie stosowania ANR E.Lauder (pół roku, zuzyte 2 słoiczki) stwierdzam, że ten drugi jest bardziej skuteczny w walce z cieniami (pogrubia skórę), ale to nie zmienia mojej pozytywnej opinii o Diopticerne ; jednak - żeby sprawiedliwości stało się zadość - obniżam o 1 gwiazdkęliczba zużytych opakowań : 3

Używałam wielu kremów rozjaśniających pod oczy, pracę mam ciągle przy komputerze a zdarza mi się zapomnieć o godzinie odpoczynku. Cienie pod oczmi to moja stała przypadłość a ten krem jako pierwszy ze wszystkich przeze mnie stosowanych poradził sobie z tym problem mniej więcej po 5 dniach stosowania (a cienie miałam OKROPNE). Jak dotąd to jedyny (dla mnie) skuteczny specyfik. Stosowałam go dwa razy dziennie (rano i wieczorem) oprócz tego krem przeciwzmarszczkowy na okolice oczu i wynik naprawdę jest rewelacyjny - utrzymuje się do tej pory - bardzo polecam. Cena-niestety za 5 ml ok.60 zł, kupiłam w aptece.

To chyba (zdjęcie trochę niewyraźne) ten najmniejszy na obrazku. Działa natychmiast po nałożeniu. Mam spore cienie, więc nie znikają zupełnie, ale znacznie się zmniejszają. Doskonały.