Oriflame Pretty Swan EDT 

Przecudowny zapach za śmieszne pieniądze. PIerwszy katalogowy zapach, w którym się zakochałam od pierwszego powąchania! Lekki, dziewczęcy, delikatnie pudrowy zapach. Kojarzy mi się z totalną niewinnością i delikatnością. Porównanie do baletnicy jak najbardziej trafione. Nie należy zapominać o obecności wanilii, która spaja to wszystko w na prawdę zgrabną całość. Brzoza, ryż to nuty, które mnie zaintrygowały i chyba zachęciły do zakupu. Z czystym sumieniem polecam jako zakup w ciemno. Projekcja bliskoskórna. Trwałość ok 3-4 godzin.

Jeden z moich ulubionych zapachów z Oriflame. Flakon jest bardzo kobiecy i elegancki. Bardzo podoba mi się motyw koronki. Zapach jest słodki ale nie kwaśny ani owocowy. Idealny na wieczorne wyjście. Na mnie zapach utrzymuje się dość długo. Bardzo polecam kobietom, które lubią słodkie i kobiece zapachy. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno w użyciu

Wymieniłam się na te perfumy w ciemno, nie znając zapachu (wtedy miał tylko jedną-dwie oceny na KWC), jeszcze nie jestem na tak wysokim levelu jak określanie zapachu po nutach głowy, serca itd. :) Trzeba zwrócić koniecznie uwagę na opakowanie: piękny flakon, na szyjsce znajduje się kawałek koronki, który moim zdaniem nie jest tandetny, a fajnie współgra z całością. Taka baletnica, a raczej dwie spódnice złączone w najszerszym miejscu :) Sam zapach: zdecydowanie słodki, trochę pudrowy, ale z drugiej strony nie jest przesadzony, nie ciągnie się jak ogon i nie przytłacza tą swoją słodkością. Używając ich można wyobrazić sobie drzewka z dojrzałymi w słońcu mandarynkami, pod nimi mnóstwo kwiatów, my siedzimy sobie wśrod tej dobroci i kosztujemy tej słodyczy. Gdzieś w oddali widzimy tytułowego pięknego łabędzia. A wszystko to w pastelowych, pudrowych barwach. Sielski obrazek, ale nie można za długo wytrzymać w tak słodkim i delikatnym otoczeniu, po jakimś czasie tęskni się za jakąś odmianą i czymś ostrzejszym, żywszym wokół nas. U mnie ten moment nastąpił w połowie butelki. Perfumy nie utrzymują się za długo na skórze, może ze dwie godziny. Z ubrań też jakoś szybko znikają. Szkoda trochę. Podobało mi się to, jednak zaczęłam poszukiwać czegoś innego, co mniej by mnie zmęczyło swoim zapachem. Mimo to nie ocenię go źle, bo służył mi dość długo i lubiłam się z nim :) Używam tego produktu od: luty-marzec Ilość zużytych opakowań: ok. 25/50 ml

Kupiłam z ciekawości sugerując się innymi opiniami o jego delikatności, nucie pudru czy pieprzu....i jak dla mnie za mocny, ciężki. Zapach identyczny jak w avon FAR AWAY. Nie mój zapach ja wolę np. Eclat Weekend czy nawet Felicity, który jest strasznie słodki a i tak ładniejszy od Pretty Swan

Zapach sam w sobie jest przyjemny, ciepły, wg mnie taki trochę senno-nocny, niekoniecznie na co dzień... Łagodny, delikatny, rozczulający. Na pewno ma potencjał na podobanie się mężczyznom. Ale trwałości praktycznie nie ma żadnej. Na ubraniach około godziny, na skórze około 2h. To zbyt mało. Buteleczka ładna, ale ma tandetną koronkę na szyjce. Ale można to zdjąć. Używam tego produktu od: tydzień Ilość zużytych opakowań: kilkanaście użyc z 1 opakowania

Perfumy są delikatne,pudrowe, nienachalne :) Flakonik ciekawy, nie jest tantedny Ściągnęłam jedynie tę koronkę, którą obłożona jest szyjka :P Perfumy pasują mi do takiej delikatnej, nieśmiałej, młodej dziewczyny :) Nie zbyt trwałe, wymaga poprawek w ciągu dnia i co za tym idzie - nie zbyt wydajne + flakonik + zapach +/- cena +/- dostępność ( rzadko pojawia się w katalogach ) - wydajność - trwałość Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jeden flakonik

Nie jest zły, zwłaszcza biorąc pod uwagę producenta i cenę + cena - w promocji chyba 49 z ł + ładny zapach - delikatny, lekki, trochę pudrowy, idealny na dzień. Nie przytłacza, nie drażni, świetne "tło" + nie czuję alkoholu, co jest dla mnie największym plusem - niespecjalnie trwały, trzyma się na mnie max. 4 h Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno

Zapach dostałam w prezencie. Jest zbyt słodki i zbyt mdły jak dla mnie. Kwiatowo-pudrowa kombinacja niestety nie przypadła mi do gustu. Doskonały dla kobiet lubujących się w takich połączeniach. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1/4 opakowania

Baardzo trafiony prezent i kolejny zapach, który lubi mój mężczyzna. Oriflame nawiązuje tym zapachem do filmu "czarny łabędź" z Natalie Portman. Buteleczka przypomina suknię baletnicy, a sam zapach nie jest jednak lekki i ulotny. Perfumy są bardzo kobiece, kwiatowo-pudrowe-ale nie ciężkie.To zasługa bergamotki i mandarynki. Utrzymują się bardzo dobrze na skórze czy ubraniach. Ich nuty nie są banalne co powoduje, że wydają się być perfumami z jakiejś "wyższej półki". Godne wypróbowania.

Kupiłam go, bo wyjątkowo spodobał mi się flakonik jest wprost uroczy. Spodziewałam się takiego samego zapachu, delikatnego, nieśmiałego i czystego. Tymczasem zaskoczył mnie on niezmiernie. Czuję ryż preparowany, pomieszany z ostrym pieprzem. Po chwili pojawia się radosna mandarynka dodająca całości świeżości i radości. Zapach jest z jednej strony delikatny,ale zadziorny. Elegancki, ale i swobodny. Jak dla mnie świetny zapach.

Kupiłam go, bo w internecie pojawiły się opinie, że jest to zastępca doskonałego, ale wycofanego "Diamond musk". Nie jest. To zupełnie inny zapach, raczej przypominający "Far away" z Avonu (zresztą, PS jest o wiele od niego ładniejszy). Nie ma tutaj zbyt wiele jaśminu, za to jest mnóstwo pudru. A na początku pachnie śliwkami, na szczęscie zapach ten szybko się ulatnia. Jest bardzo trwały. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: 1/5?

Zapach ładny, Ciekawy ale.... Jak dla mnie to za bardzo dla mnie pudrowy, szczególnie na początku, potem już jest lepszy i bardziej mi odpowiada. + bardzo ładnie trzyma. Używam tego produktu od: 1 m-c Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Ten zapach jest wprost ZACHWYCAJĄCY. Jestem oczarowana i zakochana. Pierwsze zetknięcie z zapachem w katalogu wywołało u mnie silne przekonanie, że muszę je mieć ;) Kojarzą mi się z dzieciństwem, niewinnością, słonecznym beztroskim dniem, wiosną. Rzeczywiście- pomysł z baletnicą jest trafiony, perfumy mają w sobie ten urok, czar, niewinność i słodycz młodziutkiej tancerki. Są uniwersalne- i na dzień, i na wieczór. Na randkę, do pracy, szkoły, na spotkanie z rodziną, z kontrahentem, do cioci na imieniny, sklepu za rogiem, do teatru i na bal :D Z tym zapachem mogę podbijać świat!! Nie ma obaw, aby kogoś zemdliły czy odrzuciły. Są słodkie, ale z taką słodyczą nie spotkałam się nigdzie. Zresztą- nie spotkałam się nigdy z podobnym zapachem! Jeżeli ktoś zna bliźniaka Pretty Swan- czekam na info na pw :) Jest to delikatna, ujmująca słodycz niemająca nic wspólnego z dusicielami. Bardzo subtelna, wyraźnie czuć bergamotkę, jest też jaśmin, który tu na szczęście nie dominuje. Zwykle to jaśmin w nadmiarze powodował u mnie bóle głowy, tutaj odkryłam go zupełnie na nowo! Trwałość oceniłabym na 3+ na 5. Bardzo dobrze trzyma się na ubraniach i włosach. Nieco gorzej na skórze. Dodatkowa dawka wieczorem jest konieczna. Wracając do baletnicy- nasza tancerka od Pretty Swan primabaleriną niestety nie będzie :( Perfumom brakuje jakiegoś "przytupu", mocniejszego uderzenia, pazurka. Rozwija się moim zdaniem 2 stopniowo. Gdyby zaczynały się od mocniejszego uderzenia i dopiero przechodziły w te 2 stopnie, byłyby spełnieniem moich marzeń. Marzy mi się bliźniak z wyższej półki... Flakonik cudny, pięknie się prezentuje :) Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: już połowa z 50ml ;)

Kiedy tylko pojawiła się zapowiedź tego zapachu to zaciekawił mnie.Pierwszy test-zapach jest delikatnie słodki ale nie mocno,później robi się bardziej świeży ale ta delikatna słodycz zostaje.Czuje w nim jaśmin,bregamotkę.Trwałóść średnia.Całość dopelnia uroczy flakonik. Czy kojaży mi się z baletnicą? Tak. Używam tego produktu od: niedawno Ilość zużytych opakowań: 1 próbka