Menard Jupier Volume Mascara Pogrubiający tusz do rzęs

O tuszu dowiedziałam się od koleżanki, zaintrygowała mnie marka a w przypadku tuszu - fakt, że jest odporny na rozmazywanie i hm, że można go zmywać wodą. Bardzo się ucieszyłam, że może w końcu trafię na tusz który nie będzie mi się rozmazywać - to takie podstawowe akcesorium, a nie znalazłam do tej pory mojego KWC w tej kategorii. Jedyne nierozmazujące dla mnie to Dior Show, Sexy Curves Rimmel i Noir G Guerlain. I tak nadal wypróbowuję nowe, przecież tusz to tak naprawdę 2 miesiące używania, potem już traci swoje właściwości i świeżość przede wszystkim..I to jest moim zdaniem największa zaleta tego tuszu Menard - jest zdecydowanie najtrwalszym pod względem \'przydatności do użycia\' - mam go od ponad pół roku, a nadal jest tak samo świeży i \'mokry\'. Takie tusze właśnie lubię. Tu bym dała pięć gwiazdek. Mam od takiego długiego czasu, ale używam bardzo rzadko - bardziej testowo, że naprawdę jest świeży i że na razie nie wyrzucam.. Niestety ogólnie tylko 3, ponieważ tusz absolutnie nie jest odporny na wilgoć! Rozmazuje się jak każdy zwyczajny tusz i absolutnie nie da się go zmyć wodą jak w instrukcji. Pod oczami zostają tylko tłuste czarne plamy -instrukcja \'pocieranie rzęs\' i spłukania wodą - wypróbowałam kilka razy i poddałam się. Chciałam przestać go z tego powodu używać, bo faktycznie ciężko go zmyć środkami do demakijażu - na tym ma polegać trick, ale bez problemu zaczął sobie z tym radzić płyn dwufazowy Bielendy i ok. Nie kupię ponownie, bo rozmazuje się, a co do właściwości, niestety sklejał rzęsy, ja takiego efektu nie lubię - może gdybym wzięła zwykłą wersję bez volume byłabym bardziej zadowolona. Można wypróbować jako ciekawostkę, ciekawa jestem czy komuś uda się faktycznie go wodą zmyć.. Plus za piękne opakowanie :) Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 i ostatniego