Clarins Eclat Minute, Pinceau Perfecteur [Instant Light Brush - On Perfector] Korektor natychmiast rozswietlajacy pod oczy

Korektor kupiłam w Douglasie na promocji namówiona przez konsultantkę, i całe szczęście! Nie spodziewałam się że kolor różowawy robi takie cudo pod oczami. Nie że wtapia się ale i odzmęcza i otwiera oko. Nie mówie tylko o zdolnościach czarodziejskich, bo konsystencja na pędzelku jest jak mizianie...ale wtopić w skórę trzeba palcem... Wchłania się błyskawicznie. Zakrywa co ma zakryć i nie robi absolutnie obciążenia. Skóra jest wypielęgnowana bez obciążenia i dodania wizualnej warstwy korektora. No miodzio. Szkoda że jednak wychodzi niezbyt tanio, aczkolwiek uczciwie przyznaje że jedno opakowanie zużywam już ponad pół roku! Także jest to to dobry wynik i moim zdaniem mimo sporej ceny regularnej warto na niego zapolować z uwagi na właściwości, spełnienie obietnic producenta! Naprawdę pięknie kryje i idealnie się rozprowadza!

To jest najlepszy korektor pod oczy, moj ideal!!! Rozswietla, nie wchodzi w zmarszczki, nie roluje sie, idealny. Uzywam go wiernie od 4 lat! Niestety zawsze co najlepsze musi zostac w koncu wycofane,, nie moge juz go nigdzie dostac.

Kupiłam go trochę przez przypadek, poszłam po korektor Clarinsa w tubce. Akurat nie było mojego odcienia, a ten był w przyjemnej promocji. Inaczej chyba bym go nie kupiła, jakoś nigdy nie przepadałam za korektorami w takiej formie, nie mówiąc już o tym że jest go stanowczo mniej niż Instant Concealera przy tej samej cenie. Ale kupiłam, spróbowałam i... on jest wspaniały. Nie ma jakiegoś ogromnego krycia, ale u mnie zakrywa co trzeba, pięknie rozświetla, wygładza, nie wchodzi w zmarszczki. Odejmuje mi kilka lat ;) Myślę że zostanę z nim na dłużej, nawet w cenie regularnej. Widzę w nim wady, ale to kwestia jedynie małego opakowania i ceny, a nie samego produktu. Efekt jest i tak wart tych pieniędzy.

nie jestem fanką różowych korektorów, albo nie byłam. Kilka innym porozdawałam. Tutaj chyba faktycznie coś zastosowano. Pędzelek do nakładania ale palec do wklepania. Dla mnie bomba. Mam jeszcze inny korektor z rewlona w sztyfcie beżowo żółty i też robi robotę, ale nie jako rozświetlacz! Jako zwykle krycie. On się stapia wspaniale

W poszukiwaniach idealnego korektora pod oczy miałam okazję wypróbować i te z górnej i te z niższej półki, jednak żaden nie został ze mną na stałe. Myślę, że inaczej będzie w tym wypadku. Moja skóra wokół oczu, ze względu na skłonność do alergii i podrażnień wymaga wyjątkowej pielęgnacji, m.in. częstego używania tłustych kremów i maści przeciw przesuszeniom. Ten korektor jak do tej pory świetnie sobie radzi - ładnie się rozprowadza, nawilża, nie pozostaje w załamaniach. Nie przesusza skóry i nie powoduje podrażnień. Dla osób borykających się z bardzo mocnymi cieniami może okazać się za słaby, jednak spokojnie poradzi sobie z ' niewyspanym' okiem.

Korektor zakupiłam po makijażu w douglasie:) Posiadam kolor 01. Korektor zamknięty jest w pisaku, który jak dla mnie nie nadaje się do rozcierania korektora, zatem wklepuję go opuszkami. Korektor natychmiast rozświetla spojrzenie, niestety mam problem cieni pod oczami i po zastosowaniu tego korektora cienie są całkiem dobrze zamaskowane. Ma bardzo lekką konsystencję, nie pozostaje w załamaniach, dobrze nawilża skórę pod oczami i nie podrażnia samych oczu. Mimo 2 ml objętości jest bardzo wydajny, jedno opakowanie starcza mi na około poł roku. Niestety, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy korektor się skończy, pewnego dnia napotyka się tylko obracanie aplikatora, więc lepiej mieć coś w zapasie.

Już dwa razy kupiłam ten korektor i dwa razy byłam z niego bardzo zadowolona. Mój kolor to 00, czyli bardzo jasny beż, z lekko żołtawymi tonami. Ja pod oczy właśnie takie muszę używać, ponieważ wiem z doświadczenia, że takie najlepiej zakrywają moje drobne zasinienia. Tutaj mamy ładnie wyglądający pisaczek, podobny do korektora z YSL, tylko wydobywanie produktu jest nieco inne, ponieważ tutaj nie wciskamy nic jak przy YSL a przekręcamy dolną końcówkę i produkt nam wychodzi. Osobiście pędzelek używam tylko do nałożenia produktu punktowo, a potem i tak go wklepuję palcami, bo jakoś nie widzę, żeby można było korektor nałożyć precyzyjnie używając tej jego końcówki. Ale wklepywanie palcami mi nie przeszkadza, więc nie będę się czepiać, w razie czego oczywiście można dołożyć więcej. I teraz do samego używania to od razu zaznaczę - to jest korektor rozświetlający, jak ktoś szuka krycia to mówię wprost - niech kupi coś innego, bo ten nie kryje za wiele. Ja nie mam też zbyt wiele do ukrycia, więc dla mnie jest ok, ale ktoś z wielkimi pandami pod oczami będzie zawiedziony. Czasami po nieprzespanej nocy jak mam większe sińce to używam go tylko w wewnętrzny kącik oka i faktycznie obserwuję rozświetlenie (pod resztę oka nakładam inny, ciut mocniej kryjący produkt). Korektor Clarinsa jest prostu w obsłudze, pięknie rozświetla spojrzenie, trzyma się na swoim miejscu cały dzień, aż do demakijażu, nic nie migruje ani się nie wyciera (chyba że ktoś będzie tarł okolicę, gdzie został nałożony of kors). Bardzo lubię i na pewno kupię kolejne opakowanie. Jedyny minus jest taki, że nie będziemy wiedzieć, kiedy produkt się skończy, tylko któregoś pięknego dnia to pokrętełko przestanie się chcieć przekręcać i będziemy wiedzieć, że to koniec i pal licho jak już nałożyłyśmy sobie pod oboje oczu, ale jeśli tylko pod jedno to trzeba będzie kombinować, co zrobić z drugim. Ale za ten mały minus nie odejmę punktów, bo sama zawsze mam jakies korektory w zapasie więc nie muszę się martwić, że nagle zostanę zupełnie bez niczego :) Wydajność - pierwsze opakowanie starczyło mi na ok. 8 miesięcy codziennego używania, drugie niestety nie pamiętam.

Pierwszy raz miałam z nim styczność, kiedy robiłam makijaż u kosmetyczki. Korektor od razu mnie zachwycił i zagościł na dłużej w mojej kosmetyczce. Ma bardzo fajną konsystencję, dobre krycie i pięknie rozświetla. Stosuje go również do konturowania twarzy i sprawdza się w tym naprawdę dobrze. Opakowanie utrzymane w stylu marki, bardzo eleganckie i porządne. Aplikacja jest prosta, produkt ładnie pachnie. Na skórze dobrze komponuje się z makijażem, całość wygląda bardzo dobrze, a skóra jest promienna i nawilżona. Pod oczami gdzie skóra jest cienka, wygląda bardzo dobrze, nie waży się, pielęgnuje skórę pod oczami, wygląda świeżo i promiennie. Stosuje również jako bazę pod cienie i muszę przyznać, że w tej wersji również sprawdza się bardzo dobrze. Kosmetyk jest bardzo wydajny, jedno opakowanie starczyło mi na 3 miesiące.

Korektor zakupiłam zupełnie przypadkiem, mam go chyba w najjaśniejszym ładnym beżowo-żółtym odcieniu 00. Korektor pięknie rozświetla i nawilża okolice oczu, dzięki czemu spojrzenie wydaje się być promienne, świeże. Całkiem dobrze maskuje cienie pod oczami; choć niestety przy większych zasinieniach może być potrzebna pomoc jakiegoś cięższego korektora/kamuflażu :/ Korektor ma przyjemną, lekką konsystencję, delikatny zapach, nie zbiera się w załamaniach (oczywiście warto go zaraz po nałożeniu troszeczkę przypudrować). Tak dobrze zagruntowany trzyma się cały dzień :) Co najważniejsze nie wysusza ani nie podrażnia wrażliwej skóry wokół oczu. Idealnie spisze się u osób, których skóra wokół oczu jest bardzo przesuszona i skłonna do podrażnień. Używam go również do rozświetlenia środka twarzy. Korektor jest wydajny, mam go już ok.2 miesiące. No i te eleganckie, złote drogo wyglądające opakowanie z praktycznym aplikatorem, który ułatwia nałożenie korektora na wybrane partie twarzy... :) Jeżeli chodzi o cenę, może i jak na korektor dla wielu osób jest trochę za wysoka ale kosmetyk jest tego warty (sama przekonałam się o tym zaraz po pierwszym użyciu) a poza tym, często można upolować go na jakieś fajnej wyprzedaży:) Polecam :) Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Zakup spontaniczny i na tamtą chwilę mający służyć tylko i wyłącznie poprawieniu sobie humoru po ciężkim dniu ;) Wcześniej z tego typu korektorów używałam jedynie YSL Touche eclat, który uważam nie jest wart swojej wysokiej ceny. Na szczęście korektor Clarins jest wart każdej wydanej na niego złotówki... Zakochałam się w tym kosmetyku z kilku powodów: + Pięknie rozświetla okolice oczu. Daje efekt wypoczętej, nawilżonej i rozświetlonej cery. Poranny makijaż, nawet o 7 rano, po nieprzespanej nocy zyskuje na wartości ;)) + Nie wchodzi w linie ani drobne zmarszczki. Aplikuje niewielką ilość koretktora, po wcześniejszym użyciu lekkiego kremu pod oczy Nuxe Nirvanesque ( kosmetyki świetnie ze sobą korespondują). +Zaskakująca trwałość. Nie spoedziewałam się, że kosmetyk o tak lekkiej konsystencji i rozświetlającej formule może trzymać się bez poprawek cały dzień! (Po użyciu przypruszam go subtelnie pudrem Guerlain Meteorites) +Piękny neutralny odcien 00. Kolor jasny, pozbawiony nachalnych różowych tonów. + Kosmetyk wielofunkcyjny. Sprawdza się nie tylko pod oczy, ale także jako delikatny rozświetlacz na inne partie twarzy. + Nie wysusza, wręcz delikatnie nawilża. + Prezcyzyjny aplikator (pędzelek), który wydobywa na zewnątrz akuratną ilość kosmetyku. Nie ma mowy o marnowaniu produktu. + Bardzo eleganckie i wyrafinowane opakowanie Ocena kosmetyku jest jak najbardziej subiektywna, pisana przez osobę, która nie zmaga się z problemem cieni pod oczami! uważam,że ta informacja jest szalenie istotna. Śmiem twierdzić, że rzeczony korektor nie będzie w stanie zamaskować mocnych cieni. Tak samo sprawa się ma z niedoskonałościami cery. Nie winię go jednak za to, ponieważ jest to lekki korektor rozświetlający a nie korygujący. I nalezy o tym pamiętać. Na pewno jeszcze nie raz wrócę do tego korektora. Wyjątkowo dobrze sie u mnie sprawdza i korzystnie wypada w zderzeniu z YSL touche eclat, a jednak jest nieco tańszy. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Dość dobrze kryje, ładnie rozświetla - i jest niesamowicie wydajny. Każde opakowanie wystarcza mi na 5-6 miesiecy, co przy pojemnosci 2 ml wydaje sie wprost niesamowite :) \\n \\nNie oszczędzam w używaniu korektora - codziennie aplikuję go pod oczy, pod luk brwiowy, w linie wokół nosa i nad usta. Korektor Clarinsa miałam 3 razy i za każdym razem byłam zaskoczona, na jak dlugo starcza. Mysle ze to zasługa pędzelka, na ktory da się wycisnąć naprawde niewielką ilość fluidu i precyzyjnie go rozprawadzić. \\n \\nSzczególnie maskujący nie jest - na większe cienie zdecydowani przyda sie cos bardziej kryjacego. Kładziony jako poprawka daje rade na 3+ - ale można użyć w ostatecznosci. Bardzo ładnie natomiast rozświetla, daje efekt świezosci, lekkości skóry wokół oczu. Pieknie harmonizowal się ze wszystkimi podkladami, czasami natomiast lubił wejśc w zmarszczki. Dlugo sie utrzymuje. \\n \\nPodsumowując: polecam dziewczynom, które chcą rozświetlić i lekko zatuszować cienie pod oczami, nie wymagają jednak silnego krycia. Biorąc pod uwagę na jak dlugo wystarcza - to naprawde wersja ekonomiczna ;=

używałam go pod oczy, by rozświetlić cienie i przez praktycznie cały okres używania byłam bardzo zadowolona. gdy zaczął się kończyć w innym sklepie marionnaud go nie znalazłam i kupiłam lancome, z którego już raczej nie zrezygnuje. Jednak ten ma sporo zalet: - fajnie maskuje cienie i wytrzymuje caly dzien - nie wysusza - mozna go uzywac na inne partie twarzy minus: - niewydajny, przy codziennym używaniu szybko się kończy Używam tego produktu od: 2 lata Ilość zużytych opakowań: jedno duże