Soraya Świat Natury, Ujędrniający krem nawilżający z olejem z alg 

Zajrzałam na Wizaż i nie mogę oczom własnym uwierzyć. Tyle negatywnych recenzji, no wielki szok... Zwłaszcza, że mi strasznie podpasował :D Do rzeczy. Jest to jeden z niewielu kremów, które mnie nie zapychają i nie wywołują u mnie reakcji alergicznej. Zapach może rzeczywiście zbyt intensywny, ale ja znalazłam na to sposób - po prostu trzymam krem w lodówce (drugi plus jest taki, że po kąpieli pod prysznicem bardzo szybko po nałożeniu takiego zimnego kremu moja skóra wraca do normalnych kolorów xD). Nawilżenie dla mnie w sam raz (a mam skórę okresowo bardzo przesuszoną), nałożony oszczędnie jest bardzo dobrą bazą pod makijaż. Ujędrniania nie oceniam, bo w sumie nie mam zbyt dużych problemów w tym kierunku, a wydaje mi się, że każdy krem stosowany regularnie ujędrnia i odżywia. Dodatkowym plusem jest cena - nie kosztuje majątku, na promocji idzie bardzo często dostać go za niewielkie pieniądze. Jest łatwo dostępny i wydajny - mi wystarcza na 4 miesiące przy regularnym stosowaniu. Używam tego produktu od: 4 miesiące Ilość zużytych opakowań: wykańczm pierwsze:D

Krem dorwałam w Lidlu. Niby nie był mi potrzebny, ale kosztował bodajże 4zł, więc szkoda mi było go nie wziąć. No i mam. Po pierwsze zapach. Krem śmierdzi stęchlizną. Podejrzewałabym nawet, że jest popsuty, ale opakowanie było zafoliowane, słoiczek ze sreberkiem więc wszystko w porządku. Data też, 2018 rok, więc widać tak ten krem już ma. Konsystencja jest dość lekka, choć czuć, że to tłuścioch (jakby to nie brzmiało). Wchłania się dość szybko, ale pozostawia po sobie film. Mam bardzo suchą skórę, więc pasowałoby mi to, ale... właśnie, jest ale... Strasznie, ale to strasznie zapycha. Od lat nie miałam takiej masakry na twarzy jak po tym kremie. Długo zastanawiałam się co jest tego przyczyną, zmieniałam i kosmetyki i dietę, a jak wyjechałam na wakacje i o tym kremie zapomniałam to wyszło szydło z worka. Być może to ta znienawidzona przez wszystkich parafina, na którą ja do tej pory nie zwracałam uwagi. Muszę zacząć się baczniej przyglądać kosmetykom. Plus za solidne opakowanie, cenę, szatę graficzną, dostępność. Minusów jednak jest znacznie, znacznie więcej. Nie polecam, więcej nie kupię. Używam tego produktu od: czerwiec 2015 Ilość zużytych opakowań: prawie całe jedno

Skusiła mnie cena tego produktu i ładne opakowanie, jednak jak go tylko otworzyłam od razu uderzył mnie brzydki zapach. Stwierdziłam jednak, że może działanie będzie lepsze niż jego zapach. Niestety nici z tego :( Mimo że obiecane jest nawilżenie, po nałożeniu na skórę nadal nie czuję nawilżenia, nieprzyjemny zapach uderza jeszcze bardziej i czuje się tłusty filtr na twarzy. PLUSY - niska cena - szybko się wchłania MINUSY - brzydki zapach - tłusta konsystencja - brak nawilżenia - mała wydajność Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie, 50 ml

Krem nie zbyt wiele ma wspólnego z naturą i zawiera parafinę, która nie zawsze mi służy (niekóre kremy z jej dodatkiem mnie nie zapychają, inne owszem), ale skusiła mnie cena 6 zł w Lidlu i oto mam. Mam cerę mieszaną, niby sucha, ale strefa T się błyszczy i skłonna jest do zapychania. *Krem znajduje się w szklanym słoiczku, a takie bardzo lubię. Ogólnie szata graficzna i ten " świat natury" przykłuwają oko. *Produkt ma lekką konsystencję. Łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, ale zostawia błyszczący film, natomiast cera się nie lepi po jego użyciu. *Zapach jest dosyć delikatny, ale ciężko mi go określić. Być może tak pachną algi. * Moja cera po umyciu jest często ściągnięta i potrzebuje solidnego nawilżenia. Ten krem łagodzi ściągnięcie, cera nie woła o nawilżenie. Sóra jest po jego użyciu mięciutka, taka jakby jędrniejsza, mięsista, jak po użyciu olejku. Nie podrażnia jej. Nie nawilża jednak dogłebnie, bo gdy umyję buzię to cera znów jest sucha, ale przez ten czas, gdy jest na buzi, to nie czuję wysuszenia i ściągnięcia skóry. Niby na razie wszystko pięknie, ale... * Bardzo przyśpiesza produkcję sebum. Moja strefa T normalnie zaczyna przetłuszczać się po ok.3-4 godzinach. Tutaj niecała godzina od nałożenia, a moje cera wygląda fatalnie. Jak wysmarowana olejem i nie jest to tylko błysk, który daje ten krem, bo z minuty na minutę twarz świeci się coraz bardziej. *Podkład nie waży się na nim, nie roluje, ale nie lubie nakładac podkładu na tak błyszczącą cerę. Skraca żywotność podkładu. Bardziej nadaje się na noc jeśli już ktoś zdecyduje się do używać. *Zapycha cerę. Nie tylko przyczynia się do większej ilości zaskórników, ale po użyciu go kilka razy pod rząd dorobiłam się wyprysków i podskórnych grudek na czole, brodzie, po bokach twarz a nawet na szyi ;o Ostatnio tak zapryszczona byłam kilka lat temu podczas trądziku ;/ Niby ma on mieć działanie przeciwzmarszczkowe, ale w wieku 19 lat jeszcze zmarszczek nie mam, więc do tego się nie odniosę. Dawno już nie miałam tak złego kremu, który zrobiłby mi taką masakrę na twarzy. 6 zł nie majątek, ale nawet ich nie jest wart, a kiedyś podobno ok.16 zł kosztował. Używam tego produktu od: mies. Ilość zużytych opakowań: 1/3 słoiczka

W mojej ocenie krem nie nadaje się ani na dzień, ani na noc. Jeśli chodzi o stosowanie na dzień podobało mi się, że krem szybko się wchłaniał, jednak pozostawiał na skórze lekki film, który po kilku godzinach sprawiał, że skóra się świeciła. Jeśli oceniać go jako krem na noc, to zdecydowanie zbyt słabo nawilża, rano skóra jest raczej przytłuszczona niż odpoczęta i nawilżona. Przyjemnie się go nakładało, raczej wydajny, cena niezbyt wysoka, szklane opakowanie pozwalało ocenić ile produktu pozostało do wykorzystania. Stosowałam już lepsze, dlatego więcej się nie spotkamy. Używam tego produktu od: około 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 słoiczek

Plusy: cena konsystencja nawilżenie zapach opakowanie Minusy: nie nadaje się dla cery tłustej Ten kremik nada się świetnie się jako uzupełnienie codziennej pielęgnacji twarzy. Solo nie polecam. Dla osób z cerą mieszaną dobrym rozwiązaniem będzie wklepywanie go w te partie, które się nie świecą. Spokojnie można go także kłaść na szyję. Dobrze nawilża i to natychmiastowo, natomiast co do zmarszczek - trudno stwierdzić jakieś spektakularne efekty. Używam tego produktu od: 0,5 roku Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

nie kupię ponownie.. klei się i sprawia wrażenie ciężkiego. Mam wrażenie że zapycha i moja skóra wydaje się zmęczona. dobrze się wchłania, dobrze rozporowadza. Ale to nie to... Używam tego produktu od: dwa miesiąca Ilość zużytych opakowań: cały jeden

Na dzień się nie nadaje, ponieważ troszkę tłuści. W sumie nie jest to odpowiednie słowo, bo krem zostawia jakąś dziwną warstwę lepiącą, ale przez to, że to krem, bądź co bądź, nawilżający (a nie odżywczy-gęsty), to konsystencja wciąż jest lekka.. Dlatego ciężko nazwać to natłuszczenie połączone z lekką formułą :) A dla mnie na dzień odpada dodatkowo przez brak ochrony SPF :) Natomiast na noc spisuje się średnio. Jakieś efekty są, jednak idą coraz chłodniejsze dni i chyba krem odstawie, bo dla mnie regeneracji nie ma bez odżywienia, a cera potrzebuje chyba czegoś silniejszego, żeby się odnowić. Mam za to wrażenie, że w lecie byłabym z kremu bardzo zadowolona :) No ale niestety, lata nie ma, więc krem odpada ;) Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 2/5 słoiczka

Kupiłam ten krem w sumie całkiem przypadkowo , chciałam jakiś krem lekko nawilżający. Gdy otworzyłam opakowanie bardzo spodobał mi się słoiczek kremu , jest szklany i ma bardzo ładne zielone nadruki i wieczko ;) Plusy: -przyjemny zapach -niska cena -dobrze nawilża -daje efekt miękiej skóry -idealny na lato -ładne opakowanie minusy: -jedyny to gdy nie wklepie lub nie wsmaruję się go dobrze to świeci się cera ,ale gdy dobrze się go rozprowadzi efekt ten znika ;) Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno