Nivea, Aqua Effect, Tonik odświeżający

Używałam już kiedyś jako nastolatka kilkanaście lat temu. Wtedy jakoś nie specjalnie przejmowalam się i nie patrzyłam wcale na składy produktów Jakie obdarowuje swoją cerę. Niestety pierwsze co jest wyczuwalne podczas używania toniku jest ALKOHOL i niestety tej substancji producent nie żałował, ponieważ jest dominujący w zapachu. Przez przypadek po kilkunastu latach znowu przyszło mi używać tego toniku, powiedzmy że był to zakup w pośpiechu. Jeśli nie popsuje mi cery zużyje do.końca jeśli zacznie dziać się coś nie dobrego od razu bez skrupułów trafi do kosza.

Tonik kupilam spontanicznie w supermarkecie bez czytania opinii bo potrzebowalam czegos na szybko. Zapach swietny, klasyczny jak krem nivea. Dozuje sie ok, nie wyplywa na wacik za duzo plynu co jest plusem. Rzeczywiscie orzezwia i oczyszcza, pozostawiajac mile uczucie na skorze. Troche wysusza- minus za alkohol w skladzie.

Tonik ma bardzo przyjemny zapach. Mimo, że wcześniej umyłam twarz żelem, to na waciku widać, że rzeczywiście oczyszcza. Czuć odświeżenie. Moja skóra dobrze z nim reagowała, pomimo dużej ilości alkoholu w składzie. Ogólnie spodobał mi się, ale na razie spróbuję czegoś innego.

Kiedyś stosowałam ten tonik i po kilku latach stwierdziłam, że sięgnę po niego ponownie. Niestety, nie wiem czy moja skóra twarzy się zmienila w jakiś sposób, czy skład kosmetyku został zmieniony, ale to co zrobiłam swojej skórze tym tonikiem nie było przyjemnym doświadczeniem. Mam mieszany typ cery, ale zawsze wybieram łagodniejsze toniki czy płyny micelarne. Tonik od Nivea ma ogromną ilość alkoholu w składzie, co nie jest dobre ani dla cery tłustej ani dla mieszanej czy normalnej. Niestety nie sprawdziłam składu podczas zakupu i to był duży błąd. Opakowanie produktu bardzo wygodne, klips od otwierania buteleczki porządny. Nałozenie toniku na wacik bezproblemowe. Zapach jak dla mnie dość mocny, ale przyjemny. Po pierwszych 2 dniach używania rano i wieczorem nic złego nie zauważyłam. Produkt szybko wysycha, skóra matowa i czysta (lub zdezynfekowana). Niestety później zaczęły się problemy. Przy regularnym stosowaniu rano i wieczorem zauważyłam, że skóra jest coraz bardziej ściągnięta i przesuszona. Do tego doszły zaczerwienienia i swędzenie. Wcześniej tak nie miałam przy tym produkcie. Poza tym, mimo iż zawsze omijałam okolice oczu, to opary tego alkoholu powodowały u mnie łzawienie i pieczenie. Zaczęłam stosować tłustsze kremy, stan mojej skóry był opłakany. Postanowiłam, że może raz dziennie przemywanie tym tonikiem wystarczy i moja skóra wróci do normalności. Nic z tego. Na domiar złego, w wyniku tych wszystkich działań zaczęły pojawiać się skupiska pryszczy. Ostatecznie zrezygnowałam z tego produktu i dzięki temu po kilku tygodniach zauważyłam, że moja skóra twarzy zaczyna normalnie żyć i wszystko wraca do normy. Nigdy nie miałam alergii, uczuleń na kosmetyki. Nie wiem, czemu tak źle moja skóra zareagowała na ten produkt. Wydaje mi się, że to przez tę ogromną ilość alkoholu w składzie. Nie polecam więc i sama omijam ten tonik szerokim łukiem. Produkt, zużyty może w 30% zalegał mi przez długi czas na półce, aż w końcu wylądował w koszu. Nie odważyłabym się go użyć ponownie na twarz.

Jestem fanką różowego toniku z tej serii ale dla odmiany postanowiłam przetestować dwa pozostałe kolorki. Tonik faktycznie daje uczucie odświeżenia i orzeźwienia. Wygodne opakowanie na "klips", który dobrze się domyka. Konsystencja typowa dla toników, o delikatnym, przyjemnym zapachu. Dobrze domywa resztki makijażu. Nie zostawia nieprzyjemnego uczucia tłustości czy ściągnięcia skóry. Początkowo lekko mnie podrażniał bo ma w sobie alkohol ale po kilku dniach uczucie szczypania przeszło. Bardzo wydajny.Cena bardzo dobra jak na tego typu produkt. Ogólnie ok jednak jak narazie zostanę przy różowym.

Co prawda, kupiony trochę bezmyślnie. Po dłuższym czasie okazało się, że pieniądze nie poszły w błoto. Bardzo nie lubię opakowań z takim "dziubkiem". Dla mnie tonik powinien mieć atomizer, dla szybszego, wydajniejszego oraz lepszego aplikowania. W domu znalazł się takie opakowanie, więc szybko przelałam i produkt mógł mi lepiej służyć.
Mocne 4 , stracił gwiazdkę przez opakowanie

Produkt fajnie oczyszcza skórę z resztek makijażu, odświeża ją i tonizuje. Mam jednak wrażenie że troszkę mnie wysusza. Odświeżenie twarzy jak najbardziej na plus!

Bardzo lubię

Tonik dobrze usuwa zanieczyszczenia z buzi. Można stosować tez jako mgiełkę. Przynosi natychmiastowa ulgę zmęczonej skórze i ladnie napina. Stosuje od lat i jestem zadoeolona.

Przeciętny produkt, bez szału. Zapach łagodny, delikatnie kremowy. Skóra jest po nim dobrze zmatowiona, ale nie oczyszczona. Zaletą jest to że nie wysusza skóy na stałe i nie tworzy podrażnień. Ogólnie 3/5.

Nie powala na kolana, jest taki zwykły. Zapach typowy dla marki NIVEA - delikatny, trochę kremowy. Pozostawia skórę matową, nie zauważyłam efektu odświeżenia. Nie zauważyłam żeby skóra była bardziej wysuszona po stosowaniu produktu więc jest ok. Szału nie ma.

Tonik kupiłam skuszona promocją w Rossmannie i faktem, że mój domowy już jest na wyczerpaniu. Nie zapoznałam się wczesniej z żadnymi opiniami na jego temat, dlatego był to całkowity zakup w ciemno. Trochę żałuję, że nie sprawdziłam składu... Ten alkohol na drugim miejscu niekoniecznie mi się podoba. Po aplikacji toniku słabo czuję to odświeżenie... Na początku mam natomiast odczucie lepkości na twarzy, które jednak przechodzi. Zapach śliczny, typowy dla Nivei. Wydajność w porządku, nie narzekam na nią. Nie planuję kupić go ponownie, oczekiwań nie spełnił. Typowy średniak.

Nie pamiętam już co mnie skusiło by kupić ten produkt. Szkoda że nie spojrzałam na skład (tak..tak...chodzi o alkohol) Mimo tego iż mam przetłuszczająca się cerę tonik ten mnie strasznie wysuszył i uwidocznił wszystkie możliwe skórki co przy tonikach raczej mi się nie zdarzało. Ponadto produkt dodatkowo wzmożył u mnie nadprodukcje sebum z którym wiecznie mam problem. Tonik zastąpiłam innym a niveę wykorzystuje do punktowego osuszania wyprysków. Nie wydałam na to majątku (dzięki bogu) tylko jakieś 15 zł ale i tak nie był warty. Może ktoś polubi chociaż wątpię.