Lierac Lipofilling Nuit Krem głęboko regenerujący na noc

Znów wykasowało mi recenzję. Mam cerę dojrzałą, zadbaną , jędrną, stosuję retinoidy. Moim problemem jest lekka utrata tkanki tłuszczowej na twarzy, szczczegónie skronie i czoło oraz bródka. Ten krem pomaga mi walczyć z tym problemem a przy okazji załatwia mi lekki lifting. Na rynku niewiele jest kosmetyków odbudowujących tkankę tłuszczową twarzy, ten akural ma przyzwoity skład i przyzwoitą cenę a przede wszystkim jest skuteczny. Używam go od kilku lat nieregularnie i muszę stwierdzić , że zdecydowanie pomógł mi zatrzymać proces ubytku tkanki tłuszczowej z twarzy.Kremik ma idealną konsystencję, dobrze się wchłania, ładnie pachnie, nie zapycha, nie obciążą. Rano skóra jest napięta , rozjaśniona, nawilżona, policzki wypełnione. Cena do przełknięcia biorąc pod uwagę bardzo dobry skład. Z tego co słyszałam jest już wycofany z produkcji i zastąpiony został przez serię Liftissime, czego bardzo żałuję. Oby nowy produkt nie stał się wrogiem dobrego. Nie daję pełnych 5* gdyż efekt wypełnienia policzków nie jest spektakularny. Używam tego produktu od: kilka lat Ilość zużytych opakowań: z 9 słoiczków jezeli nie więcej

U mnie sprawdzil sie rewelacyjnie. Mam delikatna, sucha cere Plusy: - kremowa konsystencja - ladny zapach - wydajny - a reke mam dosc ciezka do smarowania hehe - nie roluje sie, nie klei i swietnie wchlania -nie zapycha - estetyczne opakowanie i lopatka do nakladania kemu. Cera jest wypoczeta, promienna, napieta. Zmarszczki faktycznie wygladzone szczeg na czole - chociaz ja mam tylko mimiczne cieniutkie. Minusy: Dla mnie brak. Używam tego produktu od: 3 mies Ilość zużytych opakowań: 1,5 opak. i kolejne juz zakupione

Mam 37 lat w mordę to szczeliło nie powiem z grawitacją na wszelaki sposób walcze od lat kilku ponieważ mam to nieszczęscie posiadania bardzo mało elastycznej skóry. Krem zapakowany w szklany słoiczek , koloru różowego o obłędnym zapachu na mój nos wiśnia. Dołączona szpatułka porządna , duża, nie jak w większości kremach. W ulotce dołączony opis masażu . Niewątpliwie po nałożeniu kremu czujemy się cudownie dopieszczone, działa na nasze zmysły oraz dobre samopoczucie , do czasu... Niesamowice wydajny , mam ciężką rękę do kremów nigdy nie umiałam jakoś specjanie oszczędzać czy cóś chyba, że wymuszał to na mnie kosmetyk . Aplikacja wchodzi w grę tylko i wyłącznie na noc , na dzień nie nadaje się absolutnie , za ciężki . Po miesiącu stosowania nie odnotowałam żadnej poprawy skóry , gdzie niegdzie coś powyskakiwało, budziłam się z pognieconym od poduszki licem , co mi się nie zdarzało do tej pory . Do boju ruszyła również nadprodukcja sebum . I coś nie pojętego, zmęczył mnie , po co stosować coś co nie spełnia swej funkcji ? A że go było i było jeszcze w tym słoiczku stosowałam dalej . Pod koniec użytkowania znalazłam jednak dla niego inne zastosowanie , jedyne właściwe , szkoda że tak późno odkryte. Postanowiłam robić sobie w domu sama tzw automasaż twarzy do czego potrzebuje oliwki/olejku co nie wchodzi u mnie w grę lub kremu tłustego . I stwierdzam co nastąpiło dalej- krem spisał się na medal , więc ulotka do śmieci , masaż rekomendowany przed producenta jest zbyt krótki , mało intensywny , nie dający efektu jakiego oczekujemy. No , bynajmniej mi. Czy warto jednak wydawać takie pieniądze na krem do automasażu ? Sam jak już wspominałam u mnie się nie sprawdził nawet na poziomie podstawowym ? Co jak co ale zagnieceń na twarzy być nie powinno ... Nie przy tych wszystkich zapewnieniach producenta. Może się mylę , takie tam moje domysły, iż cały krem wchłaniał się, a owszem ale w poduszkę. Biorąc wszystkie za i przeciw . Wychodzi mi - Przeciw . Wybór jednak pozostawiam Wam . Używam od : ponad 2 mc Ilość : jedno