Rival de Loop Revital Q10, Glattende Augencreme Wygładzający krem pod oczy (nowa wersja)

Kupiłam ten krem z polecenia. Ponoć skład ma w porządku, więc mówię „czemu nie”? Trzeba przyznać, że jego cena nie jest wygórowana i to jest plus. Niestety krem nie robi praktycznie nic (dobrego). Nałożony na noc roluje się, rano odpadając kawałkami (ważna data, oryginalnie zapakowany). Nie nawilża, a wręcz wysusza. Nie rozjaśnia cieni pod oczami, a nawet powiedziałabym, że po pewnym czasie zauważyłam zasinienia w tych okolicach, z czym nigdy nie miałam problemu. Z całego serca nie polecam.

Z pielęgnacją przeciwzmarszczkową jest - niestety - ten podstawowy problem, że hipotetyczne efekty (czy też ich brak) są widoczne po pewnym odstępie czasu. Nikt chyba nie chciałby po paru latach stosowania określonego preparatu stwierdzić, że zakup okazał się całkowitym niewypałem... Względem kosmetyków mam określone wymagania. Jeżeli jakiś produkt ich nie spełnia, trafia w lepsze ręce (jakoś nie mogę się przekonać do wyrzucania niewykorzystanych do końca preparatów). W przypadku kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji okolic oczu kieruję się jedną wskazówką (czy słuszną, to osobna kwestia). Jeśli kondycja skóry wokół oka poprawi się do miesiąca od pierwszej aplikacji, zatrzymuję preparat do dalszego użytkowania. Na razie ta strategia się sprawdza. Krem spod znaku Rossmanna, zdecydowałam się przetestować przy okazji. Byłam ciekawa, czy znajdę w nim wspólny mianownik z produktem Nivea, Q10 Plus pod oczy. ZALETY: + NAWILŻA: głównie, + NIE UCZULA: wspomniany wyżej kosmetyk Nivea powodował u mnie uciążliwe łzawienie oczu, + WYDAJNOŚĆ: jedno opakowanie to około 6 miesięcy "kuracji", + CENA: śmiesznie niska. WADY: - BRAK WPŁYWU NA ZMARSZCZKI: zgodnie z opisem na opakowaniu krem ma "w przypadku regularnego stosowania zmniejszać głębokość zmarszczek"; regularnie stosowałam go przez jakieś 5-6 miesięcy i po takim czasie nie zauważyłam żadnych efektów; - KIEPSKI DUET Z MAKIJAŻEM: podkład i korektor zaczynają się na nim ważyć, - DOSTĘPNOŚĆ: rzecz jasna tylko w sieci Rossmann. REASUMUJĄC: Całkiem przyzwoity pierwszy krem pod oczy dla osób w wieku 20 plus, które nie mają w zwyczaju zarywać nocy (de facto dla niewielkiego grona odbiorców;)). Niestety osoby poszukujące remedium na zmarszczki będą musiały szukać dalej..

Krem nie ma żadnego działania poza delikatnym nawilżeniem. Podoba mi się opakowanie tuba z której nie da się wycisnąć za dużo kremu jest tani, szybko się wchłania i dobrze rozprowadza ale ja nie zauważyłam nic specjalnego

Pewnego razu szukałam w Rossmannie jakiegoś kremu pod oczy - wiadomo wybór jest ogromny i trudno się zdecydować. Moja skóra różnie reaguje na nowe kosmetyki - niekoniecznie korzystnie dlatego bałam się wybrać jakiś droższy kosmetyk z obawy przed stratą pieniędzy. W oczy rzucił mi się ten oto kremik marki Rival de Loop której kosmetyki znam ale obecnie raczej nie często po nie sięgam. Zachęcił mnie skład tego kosmetyku, obecność koenzymu Q10 no i oczywiście niska cena, a dodatkowo był jeszcze w promocji. Stwierdziłam że co mi szkodzi spróbować. W razie czego płakać nie będę. Krem na szczęście nie zrobił mojej skórze nic złego. Jednak rewelacją to on nie jest - skład który wyczytałam na opakowaniu a efekty jego działania pozostawiają pomiędzy sobą sporą przepaść. Ja w zasadzie działania tego kremu nie odczuwam w jakiś większy sposób. Kosmetyk błyskawicznie się wchłania, nie pozostawia żadnej powłoki i jest niewyczuwalny - niestety tak też jak jego działanie. Poza ładną tubką i jego wydajnością nic mnie w nim nie zachwyciło. Liczyłam na bardziej "zaawansowaną" pielęgnację, ale takowej się nie dopatrzyłam. To taki zwykły podstawowy kremik pod oczy dla młodej i mało wymagającej cery. Być może nawet jako pierwszy krem pod oczy. Kremem regenerującym, odżywczym czy wybitnie wygładzającym to on z całą pewnością nie jest. Zużyłam jedną tubkę i po więcej nie sięgnęłam. Mały plusik za to że nie podrażnił mi oczu ani skóry wokół nich a moja skóra go zaakceptowała - on jednak w żaden sposób jej nie pomógł

Krem jest po prostu wyciskany z tubki. Dziurka, przez którą wydobywa się krem jest mała, więc nie ma problemu, że wypadnie za dużo produktu na raz. Krem jest wydajny, tani i łatwo dostępny. Wystarczy nałożyć pod oczy niewielką ilość produktu i dokładnie wklepać, a krem szybko się wchłonie. Krem dość dobrze nawilża, a skóra nie jest po nim spięta. Jednak jednocześnie jest to efekt krótkotrwały.

Krem jest bardzo Wydajny niewielka ilość wystrczy na aplikacje. Zawiera w sobie koenzym q10 jednak po zastosowaniu nie widzę jakiś rewelacji. Nie widać jakiś energetycznych rewelacji. Jako taka podstawowa pielęgnacja jest ok

Jest to jeden z dwóch kremów które powodują u mnie tragiczne szczypanie oczu a podkreślę że używałam wielu kremów. Ten krem nie robi nic dobrego. Nie zauważyłam żeby nawilżał czy wygładzał skórę. Średnio się wchłania i ciężko na niego nałożyć korektor żeby ładnie wyglądał. Nie trafiłam jeszcze na dobry produkt z tej firmy.

Używam tego kremu od bardzo dawna, nie widzę różnicy między nową a starą wersją- obie są super :) Jestem jeszcze młodą dziewczyną, nie mam dużych wymagań wobec kremów pod oczy jedyne co mają robić to nawilżać i ten krem spełnia moje oczekiwania w stu procentach. Używam go na noc i na dzień. Nadaje się pod makijaż jeśli nie przesadzi się z ilością. Nie wiem czy wygładza zmarszczki ale mam nadzieję, że trochę opóźni ich pojawienie się. Dla mnie plusem jest też to, że nie ma zapachu i nie podrażnia a wiele kremów pod oczy potrafi działać na mnie jak cebula ;) Polecam ten krem przede wszystkim młodym dziewczynom.

Bardzo przyjemny krem pod oczy za małe pieniążki. Ma przyjazny skład dla skóry bez zbędnych konserwantów. Wygładza okolice wokół oczu i niweluje zaczerwienienia. Szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy na skórze. Doskonale sprawdza się również pod makijaż, korektor nie roluje się. Nawilża. Pomimo małej tubki starcza na bardzo długo. Opakowanie jest praktyczne i ułatwia aplikację kremu ;)

Krem nawilżający pod oczy o podobno przeciwzmarszczkowym działaniu. Raczej wątpię, choć sam fakt nawiżania działa w jakiś sposób przeciwzmarszczkowo. To nie jest jakiś mega produkt do zadań specjalnych. Zmarszczek nie rozprasuje, a u kobiet z mocno wysuszoną i wiotką skóra- nie odżywi. Szybko się wchłania, nawilża skórę pod oczami na kilka godzin. Całkiem przyzwoity. Myślę że doskonały na pierwszy tego typu kosmetyk dla młodych kobiet. Ja w każdym razie byłam z niego raczej zadowolona. Nie mam specjalnie problematycznej skóry i krem za 7 zł pielęgnował ją w wystarczającym stopniu. Daję 4 za brak efektu "wow" ale też nie skreślam tego kosmetyku w przyszłości.

Mam już od dłuższego czasu i nie ma w nim nic złego ani nadzwyczajnego. Prosty krem wspomagający nawilżenie skóry właśnie pod oczami. Nie oczekuję od niego ratunku przed zmarszczkami.. Z pewnością moja skóra lepiej zniesie starzenie z nim niż gdybym nic nie robiła.. bo nawilżenie skóry jest bardzo istotne.

Krem nadaje się dla młodych osób, które potrzebują jedynie nawilżenia. U mnie się sprawdził. +delikatnie nawilża, +nadaje się pod makijaż, +nie roluje się, +nie podrażnia, +tani, +wydajny, -nie spłyca drobnych zmarszczek, ani nie wygładza.

Krem nie spełnił moich oczekiwań. Wyłącznie trochę nawilżał- był przy tym jednak dość obciążający, zostawiał tłustą powłokę i nie nadawał się pod makijaż. Cena i ogólna dostępność na plus ale to wszystko.

Skusiła mnie cena. Potem miałam go dosyć, gdy porównywałam z kremem marki Mincer. Jak na moje upodobanie, to ten się jakoś wolno wchłaniał, jakby się "rozjeżdżał" po toniku i dopiero potem jakoś wsiąkał. Nawilżał, ale nie napinał. Oczekiwałam takiego delikatnego napięcia, niestety nic z tych rzeczy. Jednak nawilża bardzo dobrze i nie mam mu nic pod tym względem do zarzucenia. Nie zaobserwowałam wygładzenia skóry pod oczami - nic z mimicznych zmarszczek nie zniknęło, ani się nie spłyciło, mam wrażenie, że zapobiegł nowym, bo nie zauważyłam redukcji, ale te nie zauważyłam nowych zmarszczek. W gruncie rzeczy to nie był zły kosmetyk, ale nie połączyło mnie z nim nic do czego chciałabym wrócić, a czego nie ma w innych produktach.

Kupiłam go w Rossmanie po dużym rozczarowaniu drogim kremem pod oczy, na który wydałam fortunę po przeczytaniu pochlebnych recenzji, a z moją skórą nie zrobił prawie nic. Pomyślałam więc, że spróbuję użyć czegoś taniego. Pozytywnie zaskoczyła mnie jakość tego produktu. + bardzo dobrze nawilża delikatną skórę pod oczami, + delikatnie wygładza drobne nierówności, + fajnie się rozprowadza, + bardzo wydajny, wystarczy odrobina bo krem jest treściwy, + bardzo bardzo tani, a czasem jest jeszcze w promocji, + dostępny w każdym Rossmanie. - nie wpływa na rozjaśnienie cieni pod oczami bądź robi to minimalnie, co bardzo mnie rozczarowało, bo tego głównie wymagam od kremu, - skład ma nieciekawy, ale czego spodziewać się za tą cenę. Ja raczej nie wrócę do tego kremu, bo szukam czegoś co rozjaśni moje cienie pod oczami. Polecam ten krem jednak osobom, które nie mają z tym dużego problemu. Za taką cenę naprawdę warto wypróbować, szczególnie że może się okazać lepszy niż bardzo drogi krem.

To jest mój pierwszy krem pod oczy i jestem zadowolona jak na tą cenę. *nawilża *fajnie się rozprowadza * rozseietlil moje małe cienie pod oczami * mam wrażenie ze skóra jest bardziej wygładzona * wydajny * i oczywiście cena. u mnie się sprawdził, polecam.

Kremik fajnie sie sprawdzał na wieczorne nawilżanie oczu. Ładnie się wchłaniał, nie zostawiał lepkiej warstwy . Nawet ładnie nawilżał i to jest to co cenię w tym produkcie. Nie podrażniał wrażliwych oczu. Opakowanie ładnie skonstruowane, mozna wydobyc wiekszość produktu a cały po rozcięciu. Tani, dostępny w każdym rossmanie. Pewnie kupię znów.

Krem nada się dla młodych osób, które zmarszczek nie mają, a jedynie potrzebują lekkiego nawilżenia okolic oczu. Plusem jest, że krem jest bezzapachowy, wegański i bardzo tani. Dla mnie niestety nie nadaje się, bo ja oczekuję już trochę więcej, a zwłaszcza solidnego nawilżenia.