Gabriela Sabatini Devotion 

Tak, Devotion. Pamiętam tą flaszkę jak dziś. Moje pierwsze prawdziwe markowe perfumy kupione w wieku bodajże - 13 lat - wcześniej miałam Avon z Mimiozą. Drapieżne, z pazurem - od lat mam tendencję do bycia nietuzinkową :sol: Dość słodkie, ale z przyjemną nutką orientu. Ciężkie, ale nie duszące. Nie przesłodzone dzięki owocowej nucie. Z początku lekko kwaskowe, potem słodkie, by na sam koniec być przyjemnie ciepłe i orientalne - ale bez duszenia, przesady. Z lekko drzewną nutką. Flakon nadal mi się podoba. Prosty, elegancki, ale nadal dość pikantny w kolorze - miłość do czerwonego to ja mam od lat (obecnie wygrywa niebieski z czerwonym, ale czerwień nadal jest moim ulubionym kolorem) ;) Obecnie bym ich nie kupiła. Po pierwsze są wycofane - pamiętam jak w 2006 próbowałyśmy kupić je z siostrą w Londynie - nie udało się. Po drugie obecnie gustuję w męskich klasykach i damskich kwiatowych klasykach (ukochany raczył wywrócić mi świat perfum do góry nogami) + nisza (kadzidło, dymy, spalenizna + świeże). Czyli już nie mój gust. Ocena - z sentymentu daję 4,5 gwiazdki. Obecnie byłby pewnie 3 bo mnie już tak nie zachwycają. Trwałość bardzo mocna - spokojnie wytrzymują od rana do wieczora. Perfumy "z ogonem", ale bliskie skórze, czyli nie perfumy z efektem "wszyscy w około mdleją i się duszą, bo czują perfumy".

Przypomniałam sobie o tych perfumach, pisząc recenzję innego zapachu od Gabrieli Sabatini. Jest to zapach absolutnie genialny, nie jest nachalny, ale jak najbardziej odczuwalny, uwodzicielski, bardzo zmysłowy, wręcz pobudzający. Doskonały. Bardzo żałuję, że został wycofany, czego nie rozumiem i ubolewam nad tym od dłuższego czasu, kupiłabym ponownie z pewnością, jednak w obliczu takiej sytuacji nie wiem czy będzie to możliwe, używam obecnie innych zapachów, z których jestem zadowolona, ale tego chyba nigdy nie zapomnę, co samo w sobie świadczy o jego wartości. Używam tego produktu od: dawno temu Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania, zdaje się 50ml

ZAPACH JEST PRZECUDNY. Mega-kobiecy, słodki ale i drapieżny, kojarzy mi się z nocą w ciepłym kraju gdzie z dala słychać upojne dyskotekowe kawałki.. Ostatnio trudno go zdobyć bo został wycofany, ale kto szuka ten znajdzie :) Używam tego produktu od:6 lat (z duuużą przerwą) Ilość zużytych opakowań: 2

czekalam na niego 5 lat zanim znow go mam... przez caly ten czas poprostu marzylam o nim jakby o czyms nieistniejacym, mieszkam za granica i nie latwo bylo mi go zdobyc wiec zamowilam na allegro, zapach oczywiscie taki jak pokochalam, ale przez caly ten czas sworzylam o nim tak niesamowite wrzenie myslac ze w koncu je kupie ze mozna powiedziec zmyslilam sobie troche ten zapach, poniewaz po zakupie przez chwile zwatpialam, ale juz po kilku minutach wiedzialam ze to ten:) to wlasnie niesamowite ze ten zapach ma wiele twarzy. nie jest plaski i dopasowuje sie do ciala jakby byl storzony tylko dla skory- daje wtedy niesamowity efekt. cudowny zakochalam sie w nim na nowo i zawsze bede do niego wracac Używam tego produktu od:5 lat, z przerwa- teraz 3 miesiace Ilość zużytych opakowań:2

Mój ulubiony zapach-piękny ,ciepły, troszkę namiętny ;) Nie jest ani trochę duszący. Po prostu mój ulubiony :) opakowanie ładne, proste. Czerwony kolor doskonale pasuje do zapachu. Tylko nakrętka może po pewnym czasie się troszkę ozluźnić,ale na pewno nie odejmę za to gwiazdki ;) Używam tego produktu od:dawna Ilość zużytych opakowań:sporo :)

Przez lata był to mój "signature scent", zbierałam za niego komplementy -częsciej od panów :). Zmysłowy, ciepły ale nie nachalny, nie duszący wszystkich w promieniu pięciu kilometrów ale zauważalny- i o to chodzi :). Niestety wycofany, więc nie wiem czy kupię ponownie. Używam tego produktu od: chyba 8 lat Ilość zużytych opakowań: 6 + cała linia zapachowa

dostałam te ferfumki na urodziny od koleżanki i od razu przypadły mi do gustu, ponieważ jestem manaczka zmysłowych, ciepłych zapachów. zawsze gdy ich użyje ktoś sie pyta jakich perfum używam, a to chyba najważniejsze intrygowac zapachem!! Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań:1

Zapach jest piękny,zmysłowy i jedyny! Kojarzy mi się z ciepłą nocą nad morzem, przy zachodzie słońca z bliska osobą... Gdy mam ten zapach na sobie czuje sie bardzo sexy i uwodzicielsko:) Używam tego produktu od:ładnych parę lat Ilość zużytych opakowań:nie liczyłam :)

Jedne z 2 moich ukochanych perfum. Ostatnio udało mi sie dorwac flakonik 50ml :) Perfumki slicznie pachną, tajemniczo- pasują i na dzien i na wieczór. Są otulające, cieplutkie. Sexy. Uwielbiam. Zapach mógłby się jednak troszke dłużej utrzymywaćUżywam tego produktu od:1,5 roku Ilość zużytych opakowań:2 EDIT: od czasu mojej recenzji minęło ok. 2,5 roku. W międzyczasie poznałam mnóstwo innych perfum, w większości wysokopolkowych, lecz Devotion pozostają nadal w czołówce tych ulubionych. Trwałosć przeciętna. Nie są płaskie, cudownie rozwijają się na skórze. Raczej nie należą do ogoniastych. Szkoda wielka, że sa wycofane:(

Kiedy pierwszy raz go poczulam na kolezance pomyslalam,ze musze go miec.Zafascynowal mnie i towarzyszyl mi przez dlugi czas.Zapach jest slodki i taki po prostu wyjatkowy.Mi niestety sie juz znudzil,ale polecam. Używam tego produktu od:5lat Ilość zużytych opakowań:4

Uzywalam kiedys tego zapachu, ale jakos strasznie mnie nie zafascynowal bo o ile pamietam to albo go komus oddalam, albo odsprzedalam na allegro, jedno albo drugie. Nie winilabym za to perfum, a raczej to ze moja polka z roznej masci edt i edp sie ugina i czasem maly remanent jest koniecznoscia. Oczywiscie nie jest to zapach tak charakterystyczny jak np. alien. Wpisuje sie w konwencje lekkawy-zmyslowy-z nuta czegos owocowego w glebszych warstwach. Trwalosc bez zarzutu a buteleczka niezwykle ladna, choc prosta. W miare bezpieczny strzal prezentowy - minimalnie nijaki, za to wiekszosci osob powinien sie spodobac. Używam tego produktu od:ok. 2 lata temu Ilość zużytych opakowań:kilkunastokrotnie

Bardzo mocny i intrygujący zapach o którym nie można zapomnieć. Kojarzy mi się z wielkimi, ekskluzywnymi przyjęciami nie koniecznie zimą, ale również tymi w letnim ogrodzie w czasie pełni księżyca, gdzie piękna kobieta uwodzi nim przystojnego mężczyznę... Zapach dopiero po pewnym czasie od aplikacji nabiera charakterystycznej dla niego głębi, staje się wibrujący, tajemniczy i zmysłowy. Do tego przepiękny flakonik, który wydawałoby się mówi sam za siebie o tym, jaka pokusa zamknięta jest w jego środku. Z pewnością do niego wrócę. Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań:2 po 20 ml

zapach śliczny zmysłowy, słodziutki, ale nie przesłodzony,super na randkę ,wieczorne wyjścia, chociaż do pracy też go noszę, trwałość jednak średnia, tak 4 godziny, maksimum,nie jest drapieżny chciaż jakby miał jakąś nutkę jeszcze tej drapieżności to dla mnie byłby KWC i oczywiście odrobinę jeszcze trwalszy. Używam tego produktu od:3 miesiecy Ilość zużytych opakowań:30 ml

jeden z moich ulubionych zapaszków,niezwykle ciepły,urzekający.Bardzo go lubię,ale niestety chociaż ja lubię cięższe zapaszki, to chyba raczej nie nadaje się na gorące lato.To zapach na chłodniejsze dni,jest trwały.Opakowanie też ładnie się prezentuje,kolor oddaje to co jest w środku.

Taka byłam nim urzeczona, że sobie kupiłam, głównie ze względu na ten ciepły, cynamonowy i zdawać by się mogło trwały zapach. Widać nie wszystkie ciężkie wody muszą być od razu trwałe. Ja nie wyczuwam w nim świeżości, a wręcz przeciwnie. Nie męczy mnie, bo i nie zdąża, gdyż tak szybko wietrzeje. Męczę go już od dawna, bo znienawidziłam go za tę nietrwałość. I choć jest ładny, to dla mnie ładniejsze ma opakowanie.

Zapach dosc ostry,lekko pudrow,elegancki i prowokacyjny.Jest niezwykle cieply,pasuje do kogos z temperamentem.Mi osobiscie odpowiada. Czerwony,podluzny flakon znakomicie odzwieciedla zamkniety w nim zapach.

Sam zapach- to cudo:) Piękny i uwodzicielski. Powąchałam go raz i o drazu wiedziałam że to TEN:P Niestety rozczarowanie przyszło szybko... Perfumy sa nietrwałe, nawet podróby pachną dłużej:( Ten, wytrzymuje raptem godzine i ulatnia sie :( A szkoda...

Chyba jego skład się zmienił, bo zapach wydaje się być zupełnie inny niż parę lat wstecz. Kiedyś go lubiłam, nawet bardzo, był taki słodki, miękki, bardzo ładny. w tej chwili wyczuwam w nim jakąś metaliczną nutę, powoduje duży zgrzyt w całości, przeszkadza mi, nawet drażni. Opakowanie nie powala na kolana, jest dużo piękniejszych, bardziej gustownych, tylka ta czerwień z tego zapachu, który pamiętam bardzo pasuje...głęboka, soczysta.