Wygodne.
Śmiało mogę powiedzieć, że jest to moja ulubiona forma cieni do powiek. Szybko i wygodnie możemy zrobić całkiem imponujący makijaż - idealne dla zabieganych kobietek :) I ciągle żałuję, że wciąż tak mało mamy na rynku cieni w kremie/płynie. Kiedy tylko Rimmel wypuścił cienie w kremie z wielką ochotą zakupiłam dwa kolory.
I cóż... na początku było wszystko w najlepszym porządku, pełne zadowolenia, ale czas pokazał, że nie jest to jednak produkt pozbawiony wad.
Moje kolory:
<b>006 Rich Russet</b> - ciepły, dość ciemny, odrobinę złotawy beż; szampański, spokojny kolor, który lubię nosić na powiece w pojedynkę; równie dobrze nadaje się jako cień bazowy ciemniejszych makijaży.
<b>005 Golden Bronze</b> - złoty, bardzo metaliczny, lekko pomarańczowy cień kojarzy się z letnim zachodem słońca, z opaloną skórą :) i chyba właśnie do opalonych buzi będzie pasował bardziej niż do mojej bladej - nie noszę go samego, bo wówczas wygląda to nieco tandetnie; jako cień bazowy, przydymiony jakimś zimnym matem bardzo korzystnie wygląda.
<b>Konsystencja, formuła:</b> rozpuszczony w kremie puder, cień jest dość gęsty, ale też odpowiednio mokry.
<b>Zalety:</b>
*jak już wspomniałam - najszybszy sposób na efektowny makijaż i jest to ogromna zaleta dla kobiet, którym ciągle brakuje czasu :)
*wygodny miękki aplikator - mała, lekko spłaszczona gąbeczkia dociera też w kąciki, da się nałożyć cień bardzo precyzyjnie
*genialna trwałość - cień zastyga, stapia się ze skórą, już po chwili po nałożeniu jest nie do ruszenia, nie rozmazuje się kiedy go dotykamy, zostaje tam gdzie powienien na długie godziny (nieraz mam go na oku 15 godzin i trzyma się genialnie - nie zbiera się w załamaniach, nie kruszy się, wygląda tak jak tuż po nałożeniu)
*łatwo się go usuwa
*wydajny - cieniutka warstewka wystarczy na jedno zastosowanie
*jak za fajną jakość cena ok - warto dać około 17zł
<b>Wady:</b>
*cień, którego używałam częściej (nr 006) bardzo szybko zaczął zmieniać konsystencję; po około dwóch miesiącach zaczął jakby zasychać, kruszyć się, tak jakby w buteleczce było zbyt sucho (widać to na zdjęciu poniżej); póki co da się nim jeszcze wykonywać makijaż i efekt jest ok, ale wydaje mi się, że za niedługo będę musiała się z nim pożegnać, chociaż zużyłam do tej pory może tylko 1/3 produktu; dodam, że był przechowywany odpowiednio w zamkniętej przed słońcem kosmetyczce
*bardzo mały wybór kolorów, a chętnie kupiłabym inne gdyby były dostępne (doszukałam się w sieci, że w innych krajach dostępne jest aż 12 kolorów... ale nie u nas)
Wielka szkoda, że produkt tak szybko zaczął się psuć zwłaszcza, że data przydatności podana przez producenta to aż 24 miesiące od otwarcia. Być może trafiłam na bubel (chociaż wątpię), ale podejrzewam, że jest to kwestia powietrza, które dostaje się do buteleczki kiedy używamy cienia, przez co on po prostu wysycha. Muszę jeszcze dodać, że nawet cień w płynie z Avonu (który nie słynie z dobrej kolorówki) używałam prawie 3 lata...
Oceniam na 3,5 gwiazdki, ale prawda jest taka, że gdyby szybko się nie zmienił byłby ideałem! I mam nadzieję, że jeszcze będzie się go dało trochę poużywać zanim wyląduje w koszu.
Używam tego produktu od: 5 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 2 sztuki