Organique Lip Balm Naturalny balsam do ust - różne rodzaje

Baslam Chocolate Mousse otrzymałam w prezencie. Od pierwszej aplikacji bardzo go polubiłam. Konsystencja balsamu jest natłuszczająca, przypomina wazeline. Po zastosowaniu produktu odczuwalny jest efekt chłodzenia oraz nawilżenia. Balsam bardzo ładnie pachnie i jest bezbarwny. Jedynym minusem jest mało higieniczne opakowanie w postaci słoiczka.

Balsam poza przyjemnym zapachem nie robi nic. Nie daje żadnego nawilzenia czy regeneracji, a po aplikacji dość szybko sie ściera/zjada. Niestety plusem jest jego wydajność- juz nie mam siły go stosować bo nie robi nic a nie chce się skończyć :/ Według mnie nadaje sie jedynie do stosowania go w wakacje kiedy usta nie są przesuszone- po prostu bedzie balsamem nie robiącym nic na ustach. Uwielbiam markę organique ale ten balsam to niestety bubel. Kupiłam go bo inne kosmetyki tej marki są świetne ale ten balsam nie jest warty swojej ceny.

Posiadam wersję o zapachu kokosa która bardzo przypadła mi do gustu. Balsamik natłuszcza, nawilża usta i chroni przed ponownym wysuszeniem. Jest idealny do torebki lub nawet do schowania w kieszonce w kurtce. Pomimo małej pojemności i stosowania go przez miesiąc zużycie jest minimalne. Bardzo polecam :)

Moje trzy najlepsze balsamy do ust to: carmex classic, tisane i blistex. Organique (mam wersję wiśniowe cukierki) jest baaardzo daleko w tyle. Co tu dużo mówić, balsamik, mimo że ładny i miły dla oka, bardzo słabo nawilża, czyli nie spełnia swojej podstawowej funkcji. Szkoda, bo ogólnie lubię markę Organique.

Muszę przyznać, że jestem zadowolona z tego balsamu. Aktualnie posiadam dwa opakowania produktu: Wiśniowe Cukierki i Pomarańczowy Sorbet. Bardzo dobrze nawilżają i są wydajne. Dodatkowo nie wietrzeją tak jak ma to niestety miejsce w przypadku wielu innych produktów do ust :). Balsam znajduje się w słoiczku przez co wydobywanie go może być dla niektórych osób (w tym i dla mnie) problematyczne. Ja radzę sobie z tym za pomocą pędzelka do ust. Polecam!

Kupiłam już 2 balsamy. A to o czymś świadczy. Jednak spójrzcie na moje oceny: + polska firma + dobry skład + fajne opakowanie (odpowiednio szeroki słoiczek, metalowy - to miło, bo szklane się tłuką, a plastikowe wyglądają tandetnie) + piękny zapach + dobre właściwości nawilżające i ochronne - cena - nie jest tani - dostępność - tylko sklepiki organique Ogólnie jestem z niego bardzo zadowolona.

Produkt spisuje się bardzo dobrze, ma naturalny skład, pięknie pachnie. Nasila usta, pozostawiając je miękkie i sprężyste. Piękne, eleganckie opakowanie. Jedynym mińusem jest konsystencja, ponieważ trochę słabo się rozprowadza, ale pod wpływem ciepła ustępuje.

Najlepszy balsam do ust, jaki kiedykolwiek miałam :) Mam wersję "chocolate mousse" - przepięknie pachnie, nie sztucznie, uwielbiam mieć go na ustach, bo jeszcze długo po nałożeniu czuć zapach :) Ogromny plus za trwałość - nie "zjada się" jak większość pomadek ochronnych czy balsamów, jest na ustach nawet po zjedzeniu czegoś czy napiciu się. Świetnie nawilża. Jedyny minus, który naprawdę mi przeszkadza to opakowanie - nie lubię nakładania produktu palcem, szczególnie w miejscach publicznych, gdzie wiadomo, ciężej o zadbanie o czyste dłonie :)

Uwielbiam ten balsamik! Mam wersję ,,Wiśniowe cukierki" i jest to zapach, który poprawia mi humor. Produkt jest gęsty, ale o gładkiej konsystencji, przyjemnie się nakłada i nie skleja ust. Nie jest to produkt, który błyskawicznie zregeneruje usta w kryzysie, ale stosowany regularnie dobrze je pielęgnuje. Spełnia godnie swoje zadania: nawilża, wygładza i odżywia.

Używam dwóch balsamów z tej serii: wiśniowego i czekoladowego. Oba są rewelacyjne pod względem składu i działania - wchłaniają się trochę w usta, pozostawiając je miękkimi i nawilżonymi przez długi czas, z drugiej strony - pozostawiają warstwę ochronną, więc izolują przed czynnikami zewnętrznymi, w dodatku są rewelacyjnie trwałe: nałożone na noc rano wciąż są na ustach, więc budzę się z idealnie miękkimi ustami. Nawet to, że są smakowe, i to pyszne, nie zmniejsza ich trwałości - gęsta konsystencja sprawia, że się nie "zjadają". Oba produkty są niesamowicie wydajne - jeden słoiczek "zjadałam" prawie rok. Wiśniowy balsam delikatnie koloruje usta, które po jego nałożeniu zyskują soczysty wygląd. Kolor jest dobrany idealnie dla jasnych, zimnych cer: ciemny, ale nie intensywny róż wzmacnia naturalny kolor ust, choć nawet z bliska sam produkt wydaje się być transparentny. Doskonałe wykończenie makijażu nude. Czekoladowy mimo lekko brązowego koloru w opakowaniu nie barwi ust. Jest odrobinę mniej trwały, niż wiśniowy, za to rewelacyjnie nadaje się na lato: nuta mięty delikatnie chłodzi usta (efekt nie jest tak mocny, jak w przypadku produktów Carmex, do tego odpada Carmexowy "laboratoryjny" zapach - tu mamy pyszną czekoladę z miętą). Te balsamy łączą bardzo wysoką skuteczność ochronną i pielęgnacyjną, super efekt estetyczny, doskonały, naturalny skład, świetną wydajność i dodatkowe zalety, w postaci zniewalającego smaku i zapachu. Są w stu procentach warte swojej ceny.

Bardzo przyjemny produkt. Mojego ukochanego Carmexa raczej nie zdetronizuje z uwagi na formułę i działanie ale naprawdę obiektywnie trzeba zauważyć, że to bardzo dobry produkt. Szkoda, że Producent nie pomyślał o zamknięciu go w nieco innym opakowani gdyż wybieranie kosmetyku paluchem ze słoiczka jest średnio wygodne i higieniczne. Od kiedy w ogóle mam bardzo długie paznokcie to nie kupuję po prostu takich preparatów. W nieporęcznych i nieihigienicznych słoiczkach ukryte są naprawdę fajne balsamy. Pięknie pachnące i w bogatej gamie zapachowej, wydajne, dobrze pielęgnujące i zabezpieczające nawet najbardziej wyschnięte usta. Dobrze nawilża, zabezpiecza przed szkodliwym wpływem środowiska zewnętrznego, wygładza, ogarnia suche skórki i nawilża. Polecam. Z tym małym ale... Gdyby było w sztyfcie czy w tubce byłoby super!

Mam wersję czekoladową. Nazwałabym ten produkt bardziej ochronnym niż pielęgnacyjnym. Moim zdaniem jego konsystencja i ciężkość (pozostawia warstwę przypominającą wosk lub balsam Tisane) bardziej pasują na okres zimowy niż jakąkolwiek inna porę roku. Chroni przed czynnikami zewnętrznymi tworząc jakby pokrywę na ustach, która - niestety - lepi się trochę i dość intensywnie błyszczy (jeśli ktoś to lubi, to dla niego będzie to zaletą). Produkt rozsmarowuje się łatwo i nie tworzy grudek na ustach, niezależnie od temperatury otoczenia. W miarę długo pozostaje na swoim miejscu. Ze względu na konsystencję, produkt umieszczony jest w małym pudełeczku. Opakowanie łatwo się odkręca i produkt można wydobyć w całości. Wolałabym jednak, aby nie trzeba było używać to tego rąk, a jest to niestety niemożliwe. Z tego względu unikam stosowania go poza domem - trzeba się sporo upaćkać, a dodatkowo nie jest to zbyt higieniczne. Zaletą produktu jest wydajność. Jeśli chodzi o zapach - moja czekoladowa wersja pachnie bardzo słodko i przy aplikacji trochę mi to przeszkadza, ale szybko się przyzwyczajam. Smak jest neutralny.

Przy recenzjach produktów Organique będę podkreślać, że jestem konsultantką w sklepie stacjonarnym-tak więc będę się starać rzetelnie opisać swoje odczucia. Skład balsamu - dobry. Wosk pszczeli, olejek z awokado i słodkich migdałów, witamina E- mało produktów do ust może się poszczycić takim składem. Cena była zdecydowanie zbyt wygórowana, na szczęście aktualnie została na stałe obniżona- 19zł. Właściwości: niestety tutaj już jest raczej rozczarowanie. Posiadam czekoladowy mus i używałam wszystkich rodzai balsamu-wszędzie tak samo: niedostateczne nawilżenie. Jest delikatnie natłuszczający i nawilżający, dobry do codziennego użytkowania, jednakże jeśli ktoś ma większe problemy z wysuszonymi ustami to będzie za mało. Plusem na pewno są też zapachy, na pewno nie pachną chemią, a także wygodne opakowanie, no i wydajność- naprawdę wolno schodzi. W ogóle zachęciłyście mnie do wyprobowania Tisane'a. Absolutnie muszę wypróbować, dzięki! PS dziewczyny- jeśli ktoraś po użyciu czekoladowego musu, będzie czuła delikatne mrowienie czy pieczenie- akurat w skladzie tego balsamu znajduje się mentol, po kilku użyciach nie będziecie już tego czuły :)

Dostałam w prezencie balsam do ust o smaku kokosowych ciasteczek. Nie jest super trawały, ale zaraz po nałożeniu, usta są nawilżone i delikatnie się błyszczą. Używam go, żeby trochę zmiękczyć wygląd matowych pomadek. Ładne opakowanie, balsam jest bardzo wydajny. To był udany prezent, myślę, że będę do niego wracać. Używam tego produktu od: grudnia 2014 Ilość zużytych opakowań: 1 skończone

Pielęgnacja ust to dla mnie podstawa. Uwielbiam naturalne kosmetyki, więc wybrałam balsam Organique. Plusy: + ładne opakowanie + śliczny zapach (wiśniowy) + wydajność + łatwo rozprowadza się na ustach + naturalny, przyjazny skład Minusy: - nie nawilża - nie pielęgnuje Używam tego produktu od: sześciu tygodni Ilość zużytych opakowań: jedno w użyciu

Kupiłam 2 balsamy zaraz po tym, jak weszły na rynek. Tak na prawdę, to powinnam ocenić je oddzielnie, ponieważ uważam, że różnią się od siebie znacznie jakością. Moja ocena będzie dotyczyła balsamu czekoladowego. + polska firma + dobry skład + fajne opakowanie (odpowiednio szeroki słoiczek, metalowy - to miło, bo szklane się tłuką, a plastikowe wyglądają tandetnie) + piękny zapach + dobre właściwości nawilżające i ochronne - cena - bez promocji moim zdaniem jest drogi. Pojemność jest bardzo duża i według mnie nie da się zużyć go w wyznaczonym czasie. Wolałabym, żeby był tańszy i mniejszy - dostępność - tylko sklepiki organique Ogólnie jestem z niego bardzo zadowolona. Kupiłam już nawet kolejne opakowanie, ale czeka na otwarcie (używałam go tak długo i często, że po po prostu mi się znudził, muszę od niego odpocząć). Napiszę też krótko o wersji kokosowej, która moim zdaniem jest dużo gorsza. - gorsze właściwości nawilżające - gorsza konsystencja (bardzo zbita, twarda) - brzydszy, bardziej sztuczny zapach (ale też delikatniejszy, krócej się utrzymuje) Tej wersji nie polecam. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 3 opakowania

Posiadam wersję ,,czekoladowy mus\'\'.Zapach jest bardzo chemiczny,nie ma nic wspolnego z czekoladą.Sam balsam zapakowany jest bardzo ładnie ,w metalowej odkręcanej puszeczce ,konsystencja balsamu przypomina mi gęstą wazelinę.Niestety balsam jest baerdzo słaby,średnio nawilża,jesli ktoś nie ma problemu z ustami to może się sprawdzić,natomiast jeśli ktoś ma suche,spękane usta to balsam na pewno nie pomoże.U mnie lepiej sprawdza się balsam Tisane a jest nieporównywalnie tańszy.Po raz kolejny zawiodłam się na kosmetykach Organique. słoiczek -15ml cena 29zł Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego słoiczka

Do tej pory nie używałąm balsamu do ust, jakoś też nie miałam z nimi szczególnych problemów. Tej zimy zaczęły się robić często suche, spierzchnięte. W szufladzie miałam schowane balsam Organique o zapachu pomarańczy. Naprawdę przeżyłam szok, rano budząc się z zregenerowanymi, nawilżonymi, miękkimi ustami. Inne balsamy np. w sztyfcie nie dawały rady, podkreślały skórki etc. a ten od razu wygładza usta, dając im ukojenie. Zapach jest piękny- soczysty, przyjemny ale nie nachalny, ani nie sztuczny. Opakowanie poręczne, łatwo się odkręca, nie wyślizguje z rąk. Jest naprawdę wydajny . Do tego ma naturalny skład, i myślę że warto wydać na niego 29 zł, aby przekonać się jak fajnie działa na usta. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego