L'Oreal Paris, Volume Million Lashes, So Couture Mascara (Tusz do rzęs)

przypadł mi do gustu

Kupiłam go w zeszłym miesiącu (pod koniec kwietnia)gdy była obniżka w rossmannie -49% na tusze,bez promocji bałabym się wydać 60zł na niego więc jak ujrzałam go za 29zł to rzuciłam się jak pies na schabowego :D

Plusy:
-przepiękny zapach,jeszcze nie miałam takiego tuszu żeby tak pachniał (czekolada,wanilia? migdał?)
-bardzo dobrze rozdziela rzęsy,nie cierpię gdy tusz mi je skleja gdyż mam bardzo gęste rzęsy
-utrzymuje moje rzęsy cały dzień podkręcone (używam zalotkę)
-ładnie wydłuża
-nie tworzy grudek
-nie odbija sie
-nie kruszy się!
-konsystencja: jest ciut gęstszy od Excess co mi bardziej odpowiada
-wygodna szczoteczka,lubię te z loreala szczególnie te w million lashes,nie było szczoteczki która by mi nie odpowiadała od nich

+/- troche słaba czerń w porównaniu do jego brata Excess Noir.Jeżeli wyjdzie So Couture w wersji extra black czy coś w tym stylu to na pewno zakupię
+/- pogrubia też całkiem dobrze ale Excess znów w tej kwestii jest nieco lepszy
+/- można nim uzyskać mocniejszy efekt ale Excess nałożony na niego tworzy już na prawdę bardzo mocny i wyraźny efekt (wieczorowy) So Couture jest, powiem że po środku ani nie daje za słaby efekt(dzienny) ani za mocny (wieczorowy)
+/- troche zbiera za dużo tuszu na końcu szczoteczki i trzeba wycierać nadmiar w chusteczka a wtedy tracimy produkt

Minusy:
-cena bez promocji 60zł to troche przesada
-brak wersji wodoodpornej oraz w głębszej/mocniejszej czerni

Zdecydowanie wole So Couture od Excess Noir jeżeli miałabym osobno ich używać,lecz gdy oba połączę tworzą efekt idealny ;)

Dołączam zdjęcia, pierwsze gdzie mam tylko So Couture a drugie oba jednocześnie nałożone.Wpierw nakładam fioletowy couture potem czerwony excess
Używam tego produktu od:prawie miesiąc
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Nie zdążę nacieszyć się jedną maskarą, a na rynku pojawia się kolejna nowość.Przede wszystkim ta-sie nie kruszy,nie oblepia nadmiarem tuszu,nie mam wrażenie sztywnych drutów- sterczacych w rózne strony.. Rzęsy- są wydłuzone,podkręcone i lekko pogrubione.Całość tworzy ładną firankę i oprawę dla oka:)Lubię ją.Podnosi rzęsy ,rozczesuje.Otwiera moje spojrzenie o poranku...Nie ma efektu pandy.Jest lepsza niżeli Efekt Motyla,którego ostatnio używałam.Maskara jest podana fioletowo złotej szacie.Szczoteczka o wyjątkowo drobnych i miękkich włóknach,pozwala dotrzeć do każdej rzęsy zapewniając równomierne rozdzielenie i elegancki efekt.Pachnie,nie podrażnia oczu..Podsumowując, maskarę Volume Million Lashes So Couture uznaję za kosmetyk wart uwagi i godny polecenia...

Dotychczas moimi ulubieńcami były tusze z MaxFactora, Loreala używałam od czasu do czasu ze względu na efekt pandy.Po 8 godzinach w pracy miałam czarne worki pod oczami "bez korektora niewychodz do ludzi"!!! ale skuszona ostatnimi promocjami kupiłam ten tusz i tu wielkie zdziwienie. Jako jedyny z Loreala się nie kruszy (a próbowałam prawie wszystkie). Równie dobry,a nawet lekko lepszy i niż moje ulubieńce z MaxFactora.

Jgo nawiększy plus to piękna, intensywna czerń :)

Używam tego produktu od: od 1,5 tygodnia
Ilość zużytych opakowań: 1 niecałe

Świetny. Znam większośc tuszy Loraela moim ulubieńcem przez ostatni czas był Flase Lash Wings ale jednak Volume Million Lashes go po prostu wygryzł :) to jest to czego szukałam. Fajna silikonowa szczoteczka, która podkreśla wszystkie rzęsy nawet te najkrótsze Ładnie trzyma sie cały dzień na rzęsach. Wydłuża, pogrubia i podkręca rzęsy. Nie skleja, nie kruszy się, nie daje efektu pandy. Na początku użytkowania trzeba go wyczuc aby nie nalozyc go za duzo ale to juz kwestia wprawy.

Jestem zadowolona i na pewno zostanie ze mna na dłużej:) Polecam

Używam tego produktu od: od 1 tygodnia
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 opakowania

Długo poszukiwałam tuszu, który zrobi coś dobrego z moimi króciutkimi rzęsami - używałam już tylu tuszy do rzęs, że aż nie jestem w stanie wymienić połowy.

Na dzień dzisiejszy czuję, że moje poszukiwania zakończyły się w momencie gdy w moje ręce wpadł ten oto GENIALNY tusz.

PLUSY:
+pięknie wydłuża rzęsy
+dobrze rozdziela
+po nałożeniu kolejnych warstw doskonale pogrubia
+rzęsy wydają się być naturalnie dłuuuuugie
+nie osypuje się
+nie kruszy się
+efekt utrzymuje się cały dzień
+łatwy do zmycia
+nie podrażnia oka (!)
+ładnie pachnie

MINUSY
-brak! Można jedynie przyczepić się do ceny, ale w moim odczuciu jest on wydajny, a w dodatku można znaleźć go na promocji (Jak ja zresztą.)

Gorąco polecam!

Kupiłam go podczas ostatnie rossmanowej promocji 49% po recenzjach dziewczyn z blogów. Troszkę się obawiałam bo z tuszami l\'oreal miałam nie za miłe doświadczenia.
Tusz ma śliczne opakowanie, fioletowe z złotymi napisami i nie za dużą sylikonową szczoteczkę. Pachnie miło (czekolada?) i ma dobrą konsystencję. Na rzęsach daje efekt pogrubienia (bez sklejania) i objętości i nawet lekkiego wydłużenia. Nie kruszy się, nie rozmazuje i nie mam po nim oczek jak panda:)
Mam często problem z tuszem: czasem wypadają mi rzęsy bądź szczypią oczy - po nim nie mam nic z tych rzeczy!!

Plusy ogólnie:
+estetyczne opakowanie
+pogrubia
+nie skleja
+nie kruszy się
+nie robi \'pandy"
+ zapach
+nie uczula
+łatwo się zmywa ale nie rozmazuje w ciągu dnia

Minusy, hmm, w sumie można byłoby się czepiać ceny ale jakoś tutaj wygrywa.

POLECAM!

Używam tego produktu od: 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: pierwsze w użyciu

Moje recenzje tuszów do rzęs są albo entuzjastyczne, albo miażdżące. Mam z tym kosmetykiem love-hate relationship - jednego dnia uważam, że z moimi niezłymi rzęsami najlepiej radzą sobie henna i odżywka, nie ma wtedy tego całego rytuału ze zmywaniem, naciąganiem skóry, a rano - z resztkami produktu na poduszce i w kącikach oczu. Innego dnia dochodzę do wniosku, że nic tak nie odmienia twarzy i nie "otwiera" oczu jak świetna maskara, którą akurat udało mi się kupić.
Ten tusz zrobił na mnie - bez grama przesady - najlepsze wrażenie, jakie mógł na mnie zrobić tego typu kosmetyk. Jest królem maskar i basta!

Zalety:
+ szczoteczka - nieco przypomina mi rimmelowski Lash Accelerator, tylko w tamtym przypadku szczoteczka nie była w stanie uratować ogólnego wrażenia, a ta sprawdza się świetnie :) to mała silikonowa choinka z gęsto rozmieszczonymi gałązkami, które dokładnie czeszą rzęsy; co ciekawe, w przypadku tej szczoteczki przy nakładaniu lepiej sprawdza się ruch prosty niż zygzakowaty
+ efekt - bardzo, bardzo naturalny, ale nie chcę być źle zrozumiana :) - nie jest to tusz dla nastolatek malujących się do szkoły, chodzi o to, że po jego użyciu ludzie będą Was pytać, czy macie przedłużane rzęsy ;) bo nie są one posklejane, nie ma na nich grudek, prześwitów czy nierówno nałożonej maskary
+ wielozadaniowość - to bardzo uniwersalny tusz, którym, w zależności od nałożonej ilości, jesteśmy w stanie umalować się po bułki do sklepu, do pracy, na imprezę i do opery :) zadowoli on i fanki pogrubienia, i zwolenniczki wydłużenia (to ja, ja! :D)
+ trwałość - nie kruszy się nawet po wielu godzinach, nie rozmazuje, nie odbija się nawet gdy jest jeszcze mokry, a do tego bardzo łatwo się zmywa
+ opakowanie - przepiękne, moim zdaniem najładniejsze z całej serii Volume Million Lashes, zamykające się w tym samym położeniu (higiena i ochrona tuszu przed wyschnięciem!), pomyślano nawet o tym, żeby przy zamykaniu szczoteczka nie wtłaczała powietrza do środka... nie mam słów :love:
+ zapach - czekoladowe trufle! :D
+ cena - za opakowanie, efekt, zapach i inne bajery mogłabym zapłacić i dwa razy więcej

Tusz nie dostaje ode mnie KWC tylko dlatego, że trochę zbyt mocno dyscyplinuje rzęsy - pociągnięte nim, początkowo nie układają się promieniście wokół oka, tylko "lecą" w kierunku nadanym przez ruch szczoteczki. Ale to już moje widzimisię. :)

Używam tego produktu od: kwiecień 2014
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego i z całą pewnością nie ostatniego

lubię tą maskarę, daje efekt jak L\\\'Oreal, Extra - Volume Collagene Mascara, którą lubię, ale ma o wiele wygodniejszą szczoteczkę, w moim odczuciu ten tusz jest lepszy od klasycznego Volume Million Lashes i na szczęście ma mniejszą, poręczniejszą szczoteczkę,

plusy:
+pogrubia,
+wydłuża,
+piękna czerń, jak to u loreala,
+wygodna szczoteczka,
+ładne opakowanie,
+ładnie pachnie,
+rzęsy pozostają elastyczne,
+nie kruszy się,
+nie tworzy pandy,

minusów jako takich brak, chyba, że liczyć dość wysoką cenę

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Szukając nowego tuszu skusiłam się na nowość od loreala, zwłaszcza, że lubię ich mascary.
Tusz przychodzi do nas w ładnym złoto - fioletowym opakowaniu. Szczoteczka jest średniego rozmiaru (mniej więcej taka jak w 2000 calorie), jest silikonowa i ma kształt choinki, tzn szersze włoski na wewnątrz a krótsze na zewnątrz. Włoski są miekkie, nie kłują mnie w oko przy dokładnej aplikacji tuszu przy nasadzie rzęs. Konsystencja tuszu na początku jest w sam raz, po miesiącu używania lekko zgęstniała. Nadal go używam ale muszę uważać na to, by nie skleił mi rzęs tam gdzie mam ich mniej.

Sam efekt bardzo mi się podoba. Jedna wartwa pięknie pogrubia i wydłuza, a druga sprawia, że rzęsy są mega podkreślone, pogrubione i wydaje się, że jest ich na serio więcej ;) Tusz bardzo szybko schnie. Trzeba uważać z drugą warstwą i nie czekać z jej nałozeniem zbyt długo. Ja zawsze nakładam ją jak jeszcze jest mokry wtedy nie skleja i nie tworzy grudek.

Porównując do klasycznego Million lashes wydaje mi się, że ten trochę lepiej wydłuża. Trzyma się cały dzien, wytrzymuje popołudniową drzemkę, bieganie a nawet deszcz. Nie kruszy się, nie znika z końcówek rzęs pod koniec dnia. Ładnie się zmywa, i co dla mnie wazne, nie powoduje wypadania rzęs.

Co ciekawe zauważyłam, że lepszy efekt daje przy malowaniu ,,na prosto" niż ,,zygzakiem" zaczynając od linii rzęs do samego końca. rzęsy są wtedy ładnie wydłużone i niesklejone.

Bardzo mi przypadł do gustu sam tusz i opakowanie ;) Moje liche rzęski po podkręceniu zalotką i wytuszowaniu tą mascarą wyglądają jak nie moje :) polecam!



Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Jeden z lepszych tuszy do rzęs, jakich używałam, nie mam do niego żadnych zastrzeżeń:
- ma wygodną szczoteczkę, nie jest ani za duża,ani za mała, silikonowa, dobrze łapie i podkreśla wszystkie rzęsy, także te krótsze
- wydłuża i podkręca, daje ładny naturalny efekt,a jeśli nałożymy go więcej, także pogrubia
- nie uczula i nie podrażnia
-nie kruszy się i nie rozmazuje
-pięknie pachnie,co dodatkowo umila stosowanie.
Dość drogi, ale wart swojej ceny, warto zakupić go w promocji.

Używam tego produktu od: marzec 2014
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego opakowania

Fantastyczna szczoteczka dokładnie rozprowadza tusz - nie skleja rzęs, nie powstają kropeczki tuszu na końcach rzęs.
Uzyskany efekt jest naturalny, rzęsy są widocznie dłuższe i optycznie zagęszczone (tusz zawiera w składzie jedwab).
Nie kruszy się - nawet po całym dniu wygląda super :-)

No i samo opakowanie - masywne ale i eleganckie :-)

Używam tego produktu od: 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Odkąd zaczęłam się malować, zawsze używałam tuszów L\'oreal :) każda wypróbowana nowość nigdy mnie nie zawodła :)

Ale do rzeczy:
+ fenomenalny zapach
+ ładna czerń
+wiosenny kolor opakowania
+ fantastyczna szczoteczka idealnie rozdzielająca rzęsy

- ? Jak dla mnie brak!:)

Mam rzęsy gęste, długie i zdrowe:) Ten tusz idealnie je podkreśla :)
Jak dla mnie idealny. Moje rzęsy go pokochały. Wiadomo, że każda z Nas ma inne rzęsy - na moich sprawdza się w 100% :) Używałam tusze droższych marek jak np. Lancome....szkoda słów na drogie "NIC", zupełnie przereklamowane :)....
L\'oreal ! <3 L\'oreal


Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego