Bielenda Laser Xtreme, Liftingujące serum - zaawansowany korektor zmarszczek pod oczy 

Szukając kosmetyku, który wzmocniłby działanie kremu pod oczy, natrafiłam na to serum. Mając w pamięci fakt, że Bielenda wypuściła w ostatnim czasie kilka świetnych produktów, nie wahałam sie długo. 3 miesiące temu moja trzydziestoletnia skóra pod oczami wyglądała bardzo marnie: przesuszona, cienka, wiotka z widocznymi cieniami i zmarszczkami wynikającymi z przesuszenia. Po dwóch i pół miesiącach stosowania widzę efekty. Przede wszystkim skóra nareszcie jest dostatecznie nawilżona, bardziej miękka i gładka. Stała się również jakby grubsza, przez co cienie są mniej widoczne i skóra jest rozjasniona. Początkowo myślałam, że to tylko złudzenie, ale nie, efekt ten się utrzymuje a skóra pod oczami jest z dnia na dzień w coraz lepszej kondycji. Wiem, ze to serum ma bardzo różne opinie. Moim zdaniem kluczem do sukcesu jest systematyczność i cierpliwość - u mnie pierwsze widoczne efekty pojawiły się dopiero po dwóch miesiącach stosowania. Należy również pamiętać, ze to jest serum, a produktów ego typu zwykle nie stosujemy samodzielnie ale na nie nakładamy krem lub olejek. Tak samo w tym przypadku - odnoszę wrażenie, ze to serum nie zostało stworzone po to by działać samo, trzeba mu pomóc przez dodatkowe nałożenie kremu. Na plus nalezy również zaliczyć wydajność. Przez dwa i pół miesiąca stosowania codziennie wieczorem i czasami również rano. zużyłam połowę opakowania! Podsumowując, jest to świetny, polski, łatwo dostępny, niedrogi kosmetyk o bardzo dobrym składzie, który przede wszystkim rewelacyjnie działa. Polecam! Używam tego produktu od: prawie 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: połowa pierwszego

Po recenzjach tu przeczytanych postanowiłam kupić ten preparat. Bardzo trudno go znaleźć, szukałam go we wszystkich drogeriach sieciowych, niesieciowych, prywatnych i tych pozostałych, nie ma. Dopiero przed miesiącem udało mi się kupić to serum w dużej drogerii z kosmetykami polskimi. Nakładam to serum wokół oczu codziennie pod krem 2 razy rano i wieczorem. Delikatnie wklepuję, robię też masaż kulką Lancome (pozostała mi z opakowania po serum genifique pod oczy) i nic. Brak efektów. Nadal musze uzupełniać to serum kremem pod oczy, nadal mam cienie, nadal zasłaniam je korektorem. Zmarszczki mimiczne rusza u mnie jedynie Rexaline i trochę Ava, nic więcej. Nie wiem ile czasu muszę używać tego kosmetyku, eleiksiru Bielendy, aby otrzymać efekty. Dam mu jeszcze trochę czasu i poczekam na wow olśnienie. Szczerze mówiąc, nie liczę na wiele. Skoro od razu nie zobaczyłam działania produktu, skoro nie po miesiącu, na pewno nie zobaczę tego również później. Duży plus jest taki, że to serum nie wywołuje uczuleń. Opakowanie z pipetką- bardzo złe. Cena- bardzo dobra. Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: jedno 15 ml

Uwielbiam to serum! To chyba jedyny produkt który moge zaaplikowac bardzo blisko oka i ... nie podrażnia :-) Konsystencja tłustawej wody, takiej śliskiej, jakby ze śluzem. Wspaniała, bo sunie gładko po skórze nie rozciągając jej. Po porannym odświeżeniu twarzy i po wieczornym zmyciu makijażu ten produkt to prawdziwe ukojenie! Zanim nałoże tłuste serum czy krem, kropla tego cudu wspaniale nawilża i przygotowuje moja skórę do przyjęcia następnych kosmetyków :-) Czy działa? Któż to wie? Używam tak wielu produktów... Ale cos jest na rzeczy, bo widzę jak moja skóra z tygodnia na tydzien robi się gładsza i młodsza:-) Zabawne? Przekonajcie sie same; cena do tego zachęca. Ja osobiście kocham całą linie LaserXtreme a bez tego serum (to na twarz i szyje też jest boskie) juz nie wyobrażam sobie żywota :-) Używam tego produktu od: odkąd sie pojawił na rynku Ilość zużytych opakowań: 3 całe

Widzę, ze produkt ma różne recenzje- począwszy od zachwytów, a skończywszy na niezadowoleniu. Ja zdecydowanie dołączę do tej pierwszej grupy. Przyznam szczerze, że to moje pierwszy kosmetyk pod oczy o tak rzadkiej, wręcz wodnistej konsystencji. Dotychczas używałam zazwyczaj treściwych kremów pod oczy, więc obawiałam się czy to coś trochę gęstsze od wody poradzi sobie z chocby zwykłym nawilżeniem. Nic bardziej mylnego:) Przede wszystkim koncentrat nawilża znakomicie i długofalowo- praktycznie na cały dzień. Bardzo ładnie zmiękcza przy tym skórę, wygładza i rozjaśnia. Borykałam się z cieniami w kącikach oczu- teraz wydaje mi się, że są zdecydowanie jaśniejsze, zniknęły też poranne opuchnięcia. Drobne zmarszczki jakby płytsze. Duży plus za niepodrażnianie i sporą wydajność:) Podoba mi się też ładne, szklane opakowanie z higieniczną pipetką, choć nie ukrywam wolałabym pompkę:) Skład też bogaty-m.in mocznik ( już na II miejscu), gliceryna, wyciąg z róży damasceńskiej, tripeptydy, wyciąg z drożdży i morwy oraz kwasy: hialuronowe i lactobioniowy:) Minusów imho- brak:) Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Lubię Bielendę, rzekłabym nawet, że mam do niej pewną słabość, która podkusiła mnie do zakupu rzeczonego serum. Tym razem moja sympatia do produktów marki została wystawiona na ciężką próbę. Przed zakupem tegoż bezużytecznego bubla zużyłam całe opakowanie serum do twarzy, z którego byłam zadowolona stąd też pomyślałam sobie, że w podobny stan wprowadzi mnie także serum podoczne. Niestety, po dwumiesięcznym użytkowaniu, podobnie jak poprzedniczka stwierdzam, że "nie dzieje się nic itd.....". W zasadzie mogłabym się podpisać pod jej recenzją. Nie wierzę w cuda i deklarowaną "zaawansowaną korektę zmarszczek", ale miałam nadzieję na napięcie mojej dość cienkiej skóry pod oczami, poprawienie nawilżenia i przede wszystkim na zniwelowanie porannej opuchlizny. Na tych trzech polach preparat poniósł kompletną, sromotną klęskę. Napięcia brak, nawilżenie raczej mizerne, a opuchnięcia jak były, tak są. Konsystencja typowa dla tego typu preparatów - dość rzadka, niezbyt lepka, wchłanialność średnia. Na plus jedynie opakowanie z pipetą i wydajność, choć w tym przypadku ta "zaleta" staje się raczej wadą. Nie wiem, czy starczy mi chęci, by zmęczyć ten zaawansowany cud kosmetologii do końca. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

No cóż, kupiłam (z)wiedziona recenzją poniżej. I własnymi nadziejami oczywiście;) Ze skórą pod oczyma mam problem: zmarszczki (widoczne głównie przy uśmiechu, ale jednak), cienie, poranne podpuchnięcia, przesuszona skóra. Komplecik taki :brzydal: Serum stosowałam wraz z kremem, codziennie rano i wieczorem przez pierwsze 2 tygodnie, potem tylko raz dziennie, zazwyczaj rano, bo zauważyłam, że dobrze znosi poranne opuchnięcie powiek;), a do tego kupiłam nowy krem pod oczy i chciałam móc obserwować jego działanie. Opakowanie: Szklana buteleczka z zakraplaczem - wygląda nader profesjonalnie, medycznie i o takie wrażenie zapewne chodziło;). Nie zmienia t faktu, że aplikacja na okolic oczu nie jest zbyt wygodna, zawsze wylewa się nie tyle co trzeba (bo za dużo) i niekoniecznie tu gdzie trzeba (bo uważać trzeba aby ni dostało si do oczu. Ostatecznie zaczęłam wypuszczać kropelki na palce i nimi aplikować. Wolałabym jednak pakowanie z pompką, zamiast przerostu designu nad treścią:cool: Konsystencja: gęsto-wodnista, czyli jak woda, tylko ciut gęściej. Znakomicie ułatwia wklepanie/wsmarowanie, wchłania się idealnie pozwalając na błyskawiczną aplikację kremu. Działanie: ... hmmm ... no właśnie. Może 5-6 tygodni to mało, ale moja poprzedniczka zobaczyła efekt po 3, więc czuję pewien zawód. Choć z drugiej strony co skóra/problem to reakcja może być inna. Niemniej u mnie sprowadza się głównie do nader szybkiej redukcji porannego opuchnięcia i redukcji cieni do akceptowalnego poziomu.. W sumie i to dobre;), ale czuję niedosyt. Wspomaganie nawilżenia może i jest, ale w skali mikro. Zmarszczek preparat nie ruszył:nie:. Skóra jest być może minimalnie bardziej napięta, ale tak na kilka %. Po pierwszych 2 tygodniach zmieniłam krem pd oczy i mam podejrzenie, że to raczej jego zasługa, bo efekt był skokowy. Cena: milutka, ale i więcej to raczej wart nie jest:nie: Ogółem dostaje 2,5 gwiazdki, c oznacza w tym wypadku 50/50,bo część obietnic spełnił, niestety nie tych dla mnie ważniejszych. Jednak myślę, że to może być niezły produkt dla osób, które ni mają jeszcze zmarszczek, ale pozostałe problemy owszem. Być może na skórze tych szczęściar efekt będzie bardziej widoczny, a i pomoże utrzymać dobrostan. Ja go zużyję do końca, ale już szukam czegoś innego, a tego raczej już nie kupię. Używam tego produktu od: 10.07.2014 Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego