Chyba po raz pierwszy zdarzyło mi się pomyśleć, że producent oddał nazwą istotę produktu. Velvet Touch to w największym skrócie dokładny opis wykończenia. Podobnie, jak w przypadku aksamitu-materiału jest bardzo matowe i wyraźnie miękkie (w sensie zmiękcza rysy twarzy). Nie jest to może obecnie najmodniejsze ani też najpopularniejsze wykończenie (zwane przez niektórych ,,płaskim matem"), nie sposób odmówić mu jednak pewnego uroku, o czym wspomnę jeszcze dalej. Mam odcień Soft Mist i z perspektywy jego używania piszę recenzję.
Działanie: Puder jest mocno sprasowany i można nakładać go swobodnie dołączoną gąbeczką, ale też pędzlem. Efekt osiągnięty za pomocą pędzla jest dość delikatny, ot, matowy woal okalający twarz i utrwalający makijaż. Gąbeczka za to pozwala wyczarować na twarzy prawdziwy, bezkompromisowy aksamit. W praktyce, na mojej mieszanej cerze oznacza to zero połysku w strefie T na około 4-5 godzin, czasem również dłużej (sebum pochłania świetnie, gorzej sobie radzi dopiero, kiedy skóra się spoci). ,,Wymazuje" rozszerzone pory, bardzo zmniejsza widoczność nierówności na skórze (wszystko w rodzaju drobnych krostek, małych blizn i niewielkich zmarszczek). Jest to mój ulubiony puder do utrwalania korektora pod oczami, bo ładne ,,spłaszcza" głęboką dolinę łez i zmniejsza widoczność zmarszczek mimicznych, a korektor, którego używam obecnie świetnie się z nim ,,dogaduje" (nie ciemnieje i nie wchodzi w zmarszczki). Matowe wykończenie jest nieco płaskie, za to tworzy iluzję bardzo gładkiej, matowej, świeżej cery. Z jednym ,,ale" - podkład bardzo podkreśla suche skórki. Nie twierdzę, że nie nadaje się do suchej cery, bo nie szkodzi moim suchym policzkom, nie wysusza ich bardziej ani nie podrażnia, ale osoby używające wysuszających preparatów punktowych na trądzik i posiadaczki suchych skórek w skrzydełkach nosa powinny trzymać się od niego z daleka. Co do działania na cerę, nie mogę mieć zarzutów, nie zapycha mnie ani w żaden sposób nie szkodzi, lubi go zarówno strefa T, jak i suche partie (z tym zastrzeżeniem, że nie używam go codziennie, ponieważ lubię też inne typy wykończenia w makijażu).
Kwestie techniczne: Puder sprasowany jest bardzo mocno i umocowany w opakowaniu solidnie. Upadek mu niestraszny, podobnie jak całemu pudełeczku. Same walory estetyczne opakowana są jednak wątpliwe. Puder do najtańszych nie należy, ale pudełko to brzydki, łatwo rysujący się i przyciągający drobinki pudru plastik. Lusterko wklejone jest bez większej dbałości o wygląd, a gąbeczka jest cienka, niezbyt puchata i mizerna (chociaż trzyma się, mimo rachitycznego wyglądu).
Podsumowując: Polubiłam ten puder, ale podkreślam, że jest to wykończenie, które przypadnie do gustu osobom lubiącym mocny mat. Nie ma się co łudzić, że będzie dobrze wyglądał na suchych skórkach lub jeśli ktoś ma dość długie włoski na twarzy. Dla niezdecydowanych polecam tester lub wersję podróżną (nieduża, wydajna i znacznie tańsza, bo coś ok. 25 zł)
Zalety:
- matowe wykończenie, optyczne ukrycie porów cery, nie zapycha i nie nasila zmian na skórze, nie wysusza
Wady:
- brzydkie opakowanie, podkreśla suche skórki i włoski
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie