Zależy jaki kolor, ale generalnie są bardzo przeciętne...
Powoli zaczęłam przekonywać się do Avonowskiej kolorówki. Żelowe kredki SuperShock tak mi się spodobały, że postanowiłam spróbować innych kredek - diamentowe odpadają, wiec postawiłam na neonową, letnią edycję.
W mojej kosmetyczce mam dwa odcienie Purple Punch i Cobalt Cool. W zasadzie co do samego koloru nie mam zastrzeżeń.. obydwa są bardzo intensywne, mocne, wyraziste, neonowe. Pasują piwnookim i osobom z zieloną tęczówką.
<b>Purple Punch</b> to neonowy fiolet, dla mnie śliwkowy, przechozący w niebieskie odcienie fiolet. Mocny, bardzo wyrazisty i intensywny. Chcicałabym by do tego koloru dołączyła trwałość i niesamowita pigmentacja. Niestety Purple Punch mimo pięknego koloru (bardzo intensywny, rzucający się w oczy fiolet i genialnie podkreślający zieloną tęczówkę) nie pozostawia tak mocnego, intensywnego koloru jak np. kredki SuperShock. Aby pokryć dolną powiekę kredką, muszę sunąć nią kilka razy, by wydobyć kolor. Nietsety, wraz z kolejnymi pociągnięciami kredki, tworzy grudki i prześwity. Nie schodzi rónomiernie, blaknie w ciągu dnia. Na szczęście się nie rozmazuje i nie tworzy efektu pandy. Kolor nie jest zbyt intensywny na powiekach, nie nadaje się także do stosowania jako eyeliner. Nie pdooba mi się jej konsystencja, ponieważ w odcieniu Cobalt Cool jest ona nieco bardziej zbita. Purple jest zdecydowanie bardziej.. glutkowata, że tak to ujmę :D Ubywa bardzo szybko, jest dziwnie lepkowata, jakby była po terminie, a kupowałam o konsusltanki, więc wątpię, by natrafił mi przeterminowany produkt (bądź wcześniej otwarty). Przez swoją konsystencję nie rozprowadza się zbyt dobrze, traci na kolorze, a efekt jest mizerny. Do tego jest mało wydajna, kruszy się, ciapie całe opakowanie. Nie, nie kupię jej więcej ;)
<b>Cobalt Cool</b>, który podciąga moją punktację. Kolor jest iście kobaltowy, mocny. Nie jest on tak intensywny i mocny za pierwsyzm pociągnięciem jak przy żelowych kredkach, ALE wystarczą 2-3 poprawki i jest idealnie. Jest mocny, iście neonowy. Bardzo podbija kolor tęczówki. Nie roluje się, konsystencja kredki jest bardziej zbita i łatwiej się nią operuje. Niestety traci na kolorze, trzeba poprawiać ją w ciągu dnia. Jest wydajniejsza od wersji fioletowej, ale nie jest to taki produkt, który kupiłabym ponownie.
Kredki nie sprawdzają się na linię wodną .. giną błyskawicznie, rolują się, kolor jest mało intensywny. Jedyne co ich ratuje to kolor, ale gdybym miała ponownie je kupic, byłoby mi szkoda pieniędzy.
Nie uczula i nie podrażnia olczu, nie pwooduje też łzawienia.
Są to kredki automatyczne. Nie trzeba ich temperować. Dobrze leż w dłoni, nie wyślizgują się. Cena regularna jest kosmiczna, ja kupiłam jedną po 7 złotych i dla mnie to i tak zbyt wysoka cena jak na taką jakość :)
Poniżej zamieszczam podgląd Cobalt Cool i Purple Punch.
Reasumując - nie ejst to produkt godny uwagi. Jest bardzo przeciętny, ciężko nim się operuje i cena jest stanowczo zbyt wysoka. Nie kupię ponownie ..
Używam tego produktu od: dwa miesiące
Ilość zużytych opakowań: dwa opakowania