Otrzymałam ten krem BB w Superpharmie z kuponów zimą, ale niestety musiał poczekać do lata, bo odcień LIGHT jest dość ciemny i pomarańczowawy. Od razu dodam, że sama bym go sobie nie kupiła, bo do produktów typu "lift me up" czy innych dla dojrzałej cery jeszcze zostało mi trochę czasu ;)
Ponieważ producent obiecuje aż 10 rzeczy, uznałam, że w recenzji trzeba się z tym rozprawić:
1. Rozświetla cerę - faktycznie daje ładny efekt rozświetlenia. Nie świeci się, efekt jest raczej satynowy.
2. Zwiększa napięcie skóry - nie mnie to oceniać, paru wiosen mi brakuje.
3. Nawilża i odżywia - czy odżywia to nie wiem, ale na pewno nie wysusza skóry i może trochę nawilża.
4. Wyrównuje koloryt skóry - niskie/średnie krycie zapewnia taki efekt.
5. Przywraca młodzieńczy wygląd - po raz kolejny, nie umiem tego ocenić.
6. Wygładza skórę - tu jest mój największy plus dla tego produktu, ponieważ świetnie maskuje on pory na mojej skórze.
7. Ujednolica cerę - tego kompletnie nie rozumiem. Tzn, rozumiem, co autor miał na myśli, ale czy przypadkiem nie jest to to samo, co punkt 4? Moim zdaniem to tylko chwyt na wymyślenie ekstra obietnicy (którą faktycznie można spełnić koloryzującym kremem), ale to sprawia, że jest to jednak produkt 9 w 1.
8. Wygładza drobne zmarszczki - ponownie nie umiem ocenić.
9. Kryje niedoskonałości i drobne przebarwienia - hmm, czyżby jednak to tylko produkt 8 w 1? Oj, nieładnie, Astorze, nieładnie ;)
10. Zawiera filtr SPF20 - tu nie ma co komentować :D
Dodatkowe uwagi:
+/- Bardzo gęsta konsystencja - plusem jest fakt, że dzięki temu nie wypływa z tubki, ale minusem jest to, że bardzo ciężko się taki kosmetyk rozprowadza. I tu zastanowiłabym się, że tak zbity krem BB faktycznie nadawałby się do dojrzalszej skóry, bo z widocznymi porami jeszcze jakoś mogę sobie poradzić, ale obawiam się, że przy głębszych zmarszczkach efekt byłby mało atrakcyjny, a nie o to chodzi.
- Tak jak wspominałam na początku, odcień LIGHT jest dość ciemny i ma pomarańczowe tony i lekko się utlenia, więc nie jest to krem dla bledszych karnacji.
- PO KILKU GODZINACH I/LUB W UPALE SIĘ WAŻY NA TWARZY. Niezależnie jakiego kremu bym najpierw nie użyła, efekt po 4-5 godzinach jest opłakany, podobnie w upałach, wtedy to wystarczy 1-2h. Krem to małe grudki, świeci się i podkreśla każde załamanie skóry (bynajmniej nie dla posiadaczek dojrzałej cery), nawet po przypudrowaniu.
Nie próbowałam używać go na bazie, bo uważam, ze mija się to z celem kremu BB, który z założenia ma być lekki, więc po co baza?
Zdecydowanie ten minus sprawia, że waham się co do tego produktu, bo co z tego, ze przez kilka godzin wyglądam dobrze, jeżeli potem efekt jest porównywalny z brakiem makijażu a może nawet gorszy (świecenie się + drobinki rozświetlające = nie ma mowy).
Używam tego produktu od: dwóch miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego