I Heart Makeup Blushing Hearts, Triple Baked Blusher Potrójny róż do policzków

Piękne opakowanie w kształcie serca i roziskrzone kolory przekonały mnie do zakupu tego cudeńka. Przed zakupem bałam się, że drobinki będą zbyt widoczne, a pigment zbyt intensywny. Nic z tych rzeczy. Okazało się natomiast, że mam odczynienia z produktem przypominającym bardziej rozświetlacz niż róż, jednak jestem z tego obrotu spraw bardzo zadowolona:) Żaden rozświetlacz nie dał mi jeszcze takiego efektu tafli. W dodatku jego kolorystyka to mistrzostwo. Pierwsze dwa kolory są bardziej chłodne, największy jest nieco cieplejszy. Jedynie środkową część stosuję od czasu do czasu jako róż, gdyż efekt ma bardzo subtelny, ledwo zauważalny kolor. Tak jak wspomniałam, z powodzeniem można go stosować jako rozświetlacz, jest trwały, drobinki nie są mocno widoczne i ma wyjątkowe kolory, jednak dla mnie to zdecydowanie nie jest róż :)

Róż składa się z trzech kolorów, więc możemy sami nieco zmieniać jego odcień, nabierając go inaczej pędzlem. Daje cudowny efekt rozświetlenia. Pigmentacja jest bardzo dobra, a jednocześnie ciężko jest zrobić nim sobie plamę na policzku, bo bardzo łatwo się blenduje. Wytrzymuje na twarzy cały dzień. Jest to mój jeden z ulubionych róży do policzków.

Róż kupiłam ze względu na ciekawe kolory i efekt rozświetlający. Niestety nie jest to róż dla alergików. Strasznie mnie uczulił. Za pierwszym razem jak go nałożyłam wydawało mi się, że wszystko jest w porządku. Dopiero po około miesiącu użytkowania zobaczyłam, że dość mocno mnie uczulił. Jeszcze jedna wada, a mianowicie te kolory nie łączą się. Jak nakładamy róż na policzki to mamy trzy kolorowe linie.

Makeup Revolution - Róż do policzków, Blushing Hearts. Szczerze mówiąc uwielbiam ten produkt za opakowanie, to serduszko jest takie urocze.  W środku znajduje się trzy odcienie, które możemy se sobą łączyć lub używać oddzielnie. Odcienie są bardzo dobrze napigmentowane, wystarczy jeden ruch pędzlem. Na policzkach wydaje się że ma wykończenie błyszczące, przez co nadaje delikatny blask skórze. Jeśli chodzi o wydajność to jest genialna.

Używam go od roku, a starczy mi go chyba do końca życia :D Kupiłam na promocji w HEBE za grosze. Przyciągnęło mnie piękne pudełeczko a zatrzymał jakościowo dobry kosmetyk! Jest mega wydajny, pięknie uwydatnia kości policzkowe - delikatnie się mieni. Jest łatwy w aplikacji - każdy sobie z nim poradzi :) Must have każdej kobiety :)

Moje długie poszukiwania różu się opłaciły! Trafiając na ten produkt, jestem zadowolona z każdego jego użycia. Kolory są obłędne, nie dość że producent dał nam trzy do wykorzystania to jak i można je połączyć i też dają efekt. W dodatku, trwałość produktu, który starczy nam również na lata, przy codziennym korzystaniu. Kształt opakowania jest kobiecy i zmieści się w torebce. Zdecydowanie polecam!

Ten różo-rozświetlacz nie trafił w mój gust. Opakowanie jest kartonowym serduszkiem, w którym mamy luzem umieszczony kosmetyk w kawałki plastiku. O ile sam design bardzo mi się podoba i uważam, że jest nietypowy, to sama konstrukcja opakowania jest niestety bardzo nietrwała. Serduszko z produktem jest podzielone na trzy paski o różnych odcieniach mieniącego się różu. Zapach jest bardzo nieprzyjemny i sztuczny, a odcienie... również sztucznie wyglądające. Ze względu na błyszczenie się różu nazywam to "różo-rozświetlaczem" i moim zdaniem produkt nie nadaje się do nałożenia większym pędzlem na całe kości policzkowe, tak jak zazwyczaj nakłada się róż - po pierwsze ze względu na odcienie, które wyglądają na cerze bardzo nienaturalnie, a po drugie ze względu na ten blask, który nieładnie podkreśla widoczność porów. Kosmetyk jako tako dobrze wygląda nałożony na szczyt kości policzkowych, jako - właśnie - "różo-rozświetlacz". Nakładanie kosmetyku również pozostawia wiele do życzenia - na pędzel nakłada się bardzo nierównomiernie, niezależnie jaki (używałam różnych pędzli), a jeśli chcę się postarać o jego równomierne nałożenie to muszę wiele razy przeciągać nim po kosmetyku, co z kolei powoduje jego straszne pylenie się. Dużą zaletą produktu jest jego trwałość - sam kolor utrzymuje się cały dzień, choć już bez blasku pod koniec dnia. To chyba jedyny aspekt, do którego nie mam zastrzeżeń poza jeszcze faktem, że produkt mnie nie uczulił, nie podrażnił skóry i nie spowodował alergii czy "zapychania". Nie polecam!

Róż ten zakupiłam z polecenia i z ciekawości swojej w drogerii natura za niewielkie pieniądze. Skusiło mnie również jego cudowne praktyczne opakowanie . Jestem nim zachwycona bo na aż trzy sposoby go można używać. Pierwszy jako cień do powiek ,drugi jako róż ,trzeci jako rozświetlacz ponieważ nadaje super połysk . Produkt wytrzymuje dość długo a nawet można by powiedzieć bardzo długo jak na taki róż ponieważ u mnie się utrzymał nawet całą noc i wciąż miałam glow. Jest bardzo dobrze napigmentowany i jest bardzo wydajny oraz bardzo dobrze się rozprowadza . Jest łatwo dostępny i korzystny cenowo myślę że dla każdej z nas . Jest idealny do wykończenia makijażu ponieważ jest delikatny ,nie daje efektu sztuczności ale łatwo z nim przedobrzyć przy nadmiarze .

Kupiłam go za niecałe 5 euro. Polecam, chociaż bardziej wygląda jak rozświetlacz niż róż. Nadaje super błysk, ale jako róż średnio wypada. Produkt nałożony na twarz wytrzymuje bardzo wiele. Po całonocnej imprezie wciąż miałam glow.

Uwielbiam ! Używam serduszka jako róż jak i rozświetlacz i cień do powiek. Mam serduszko od 3 lat i nadal jest go pełno. Nie mogę się z nim rozstać! Kocham glow jakie daje to serduszko. Świetnie się utrzymuje na policzkach. Mega pigmentacja. Produkt kosztuje w promocji nie wiele a starcza na długo.

Róż posiada ładny kolor, rozświetla i nadaje skórze blasku. Przystępny cenowo dla każdego. Wystarcza na bardzo długo nawet przy codziennym użytkowaniu.

Róż jest przepiękny, bardzo ładnie rozświetla cerę, pięknie się rozprowadza. Kolor jest bardzo delikatny ale trzeba też uważać z ilością bo bardzo łatwo jest przesadzić. Bardzo go lubię i jest mega wydajny, nie wiem czy uda mi się kiedyś go zużyć ????.

Nie dawno postanowiłam zakupić mój pierwszy rozświetlacz. Myślę że to był świetny wybór . Idealny do wykończenia makijażu . Pięknie się mieni . Nie daje efektu sztuczności. Jest delikatny i pięknie wygląda na twarzy . Jest bardzo wydajny , starczy na bardzo długo .

Opakowanie blushera jest przepiekne i od razu sprawia, że chce sie je mieć. Co wazne, opakowanie idzie w parze z jakoscia samego różu - która jest bardzo wysoka i ma dobre napigmentowanie, będąc jednocześnie szalenie wydajnym. Jedynie biała częśc podobała mi sie dosc średnio i raczej jej unikałam.

Jak na drogeryjny produkt jest naprawdę dobry. Trzy odcienie różu naprawdę ładne. Można używać osobno jak i można je ze sobą mieszać. Maja drobinki wiec nie trzeba używać rozświetlacza.

Rozświetlacz od MakeupRevolution dostałam od przyjaciółki. Na opakowaniu dostajemy informację, iż jest to wypiekany róż, jednak jest to rozświetlacz w trzech kolorkach. Pierwsze co rzuca się w oczy to przecudne opakowanie w kształcie serduszka. Ten rozświetlacz mam w wersji Iced Hearts. Ma on trzy piękne kolory. Każdy z nich możemy używać osobno, lecz razem również wyglądają przepięknie. Daje on bardzo ładny efekt na twarzy. Wystarczy odrobina produktu, a nasza twarz pięknie jest rozświetlona. Produkt pięknie wygląda na policzkach oraz w zewnętrznym kąciku oka. Świetnie sprawdza się do podkreślania naszego ciała zwłaszcza w lato, kiedy to mamy piękną opaleniznę. Produkt jest baaaardzo wydajny ♥. W drogerii internetowej dostaniecie go za około 20 złotych, więc na prawdę warto. Polecam z czystego serduszka!

Bardzo lubię czekoladki od tej samej firmy, która wyprodukowała tego dziwoląga do tego stopnia, że trochę liczyłam na to, że będzie to producent, u którego będę kupować całą kolorówkę. Niestety, nie wiem jak u nich z innymi rzeczami poza cieniami i różem, ale ten ostatni mnie skutecznie zniechęcił. Nakłada się go w porząsiu, chociaż za dużym pędzlem ciężko zebrać tylko jeden z trzech dostępnych w opakowaniu kolorów. Nie jest to jakimś dramatem, ponieważ osobno prezentują się tak sobie; ten najbardziej różowy, który jako jedyny mógłby robić za typowy róż właśnie, jest tandetny sam w sobie, a pozostałe dwa to bardzo intensywnie świecące rozświetlacze. I w tym sęk! Podobny efekt otrzymuje się mieszając całą trójkę - rozświetlania. Według mnie w żadnym wypadku nie można tego produktu nazwać tym, za co sam się uważa i to jest wada większa niż nawet to, że znika z policzków w zastraszającym tempie (droga do pracy zajmuje mi około pół godziny, po których pozostają tylko szczątki "różu", a maziam się nim bezpośrednio przed wyjściem). Jeden z nielicznych kosmetyków przy którym szczerze żałuję, że go kupiłam. Prawdopodobnie wyrzucę go zanim go wykończę, ponieważ jego wydajność, i to mu trzeba przyznać, to mocne 10/10. Z pudełeczkiem się nie polubiłam, ale to może być kwestia tego, że kolorówkę trzymam w łazience razem z resztą upiększaczy, natomiast taki kartonik źle znosi nawet najdelikatniejsze zetknięcie z wilgocią.

Róż mam od września zeszłego roku, tj. około 9 miesięcy. Zima rzadziej po niego sięgałam, ale teraz makijaż bez niego nie wchodzi w grę. DZIAŁANIE: Nazwałabym go różo-rozwietlaczem i właściwie tak go używam. Jak nałożę ten róż to rozswietlacz sobie już daruję. Róż składa się z trzech paskow kolorów, można je mieszać i można nakładać osobno. Nie jest ani suchy ani typowo kremowy. Właściwie jego konsystencja jest idealna. Nie sypie się. Idealnie pasuje do delikatnego makijażu. Tusz do rzęs , ten róż i makijaż letni gotowy. Sprawia, że skóra staje się rozświetlona, wypoczęta, żywsza, Nie podkreśla porów, suchych skórek. OPAKOWANIE: Fajne kartonowe opakowanie, ale zajmuje sporo miejsca. ZAPACH: Niby bezzapachowy ale czymś mi jednak zalatuje. Nie drażni mnie ten zapaszek, nie czuć go na skórze. Bardziej z pudelka. Dla mniej wrażliwego nosa niewyczuwalny. WYDAJNOŚĆ: Używam 9 miesięcy, z przerwą 3 miesięcy (używany bardzo sporadycznie) i nie widać nawet ociupinki zuzycia. TRWAŁOŚĆ: Pod koniec dnia glow jest już mało zauważalny., ale różnie ściera się calkowicie. DOSTĘPNOŚĆ: Stacjonarnie tam gdzie MUR na swoje szafy czyli Superpharm, Hebe, Natura... net to chyba wszedzie. Także dostępność na PLUS. W mojej ocenie to must have na lato w przystępnej cenie.