Jestem posiadaczką serii produktów Futuris 30+ i w skład niego wchodzą booster nawilżający, lekki krem na dzień oraz krem pod oczy. Cała seria dedykowana jest osobom po 30-tym roku życia, aby przeciwdziałać powstaniu pierwszych zmarszczek. Prawda jest taka, że przeciwdziałać pierwszym zmarszczkom należy wcześniej, jeszcze przed 30-stką, ja miałam pierwsze linie mimiczne po 20-tym roku życia, ale podobno mimiczne się nie liczą :D W każdym razie - zamysł serii jest taki, aby opóźnić proces starzenia się skóry i dziś na warsztat biorę krem pod oczy.
Kilka słów o opakowaniu. Tak jak w przypadku wszystkich kremów tej marki, jakich miałam okazję używać mamy tu małą, zgrabną tubkę o pojemności 10ml. Wykonana jest z aluminium i zakończoną precyzyjnym dziubkiem, dzięki czemu dozowanie produktu jest bardzo precyzyjne. Nawet forma odkręcana w tym przypadku nie jest dla mnie problemem, zwykle preferuję te na zatrzask (szczególnie przy produktach, których użycie wymaga kontaktu z wodą, żel do mycia twarzy, żel pod prysznic), te stosowane 'na sucho' jakoś mi nie przeszkadzają, że są odkręcane. Cena kosmetyku to 35zł a w promocji można go dostać za 25zł (nawet teraz na stronie Producenta, sprawdziłam).
Konsystencję można nazwać kremowym żelem, bo jest półprzezroczysta niczym żel a jednak ma dość zbitą konsystencję tak jak krem. Jest bardzo lekki i w kilka chwil wchłania się w skórę pozostawiając na niej delikatną warstwę, nietłustą a sprawiającą, że skóra wokół oczu wygląda świeżo. Jak dla mnie jest niemal bezzapachowy, pachnie tak delikatnie, że ledwo go wyczuwam. Nawilża skórę, przywraca uczucie komfortu a zaaplikowany makijaż nie waży się, nie roluje i wygląda bardzo estetycznie. Moja skóra pod oczami jest wymagająca i już po kilku użyciach jestem w stanie określić czy dany krem pod oczy jest dla niej wystarczający czy jednak nie. W przypadku tego kremu obszar pod oczami prezentuje się gładko, zdrowo a skóra jest przyjemnie elastyczna. Oczywiście, obietnic Producenta jak przeciwdziałanie starzeniu mogłabym określić po zużyciu kilku opakowań i to nie wiem na pewno czy inny stosowany krem nie działałby podobnie. Z tego też powodu takie obietnice traktuję nieco na luzie, żeby nie powiedzieć, że z machnięciem ręki, bo niestety, ale prawda jest taka, że każda skóra się starzeje, jedna szybciej, druga wolniej, ale nie składa się na jej kondycję wyłącznie krem a całokształt stylu życia (odżywianie, aktywność fizyczna, ilość snu, używki). Traktuję kremy jako miły dodatek, ale nie lek na całe zło i osoba paląca papierosy nie może wymagać cudów od kremu. Redukcji cieni pod oczami nie zauważyłam, ale moje z natury są spore i z tym można powiedzieć, że już się pogodziłam :) Ważne dla mnie jest to, że krem ma przyjemne właściwości nawilżające i podczas aplikacji czuję jakbym nakładała sobie odstresowujący kompres. Kosmetyk można też włożyć do lodówki i aplikować go w chłodnej formie a lekkie obrzęki (na przykład poranne) szybciej znikają i nie wpływa to na jakość czy składniki produktu.
Z takich dodatkowych rzeczy, o których warto wspomnieć jest to, że krem jest delikatny dla skóry. Dedykowano go do skór alergicznych, wrażliwych, zestresowanych i zmęczonych a dla mnie to już dużo znaczy. Jako alergiczka cenię sobie bezpieczeństwo stosowanych kosmetyków, nie mogą mnie podrażniać, uczulać czy powodować dyskomfortu - tym bardziej przy wrażliwych okolicach jak oczy. Tu jestem spokojna, krem jest bardzo łagodny dla skóry. Na uwagę zasługuje też fakt, że produkt nie zawiera parabenów, sztucznych barwników, silikonów czy oleju parafinowego, jeśli więc ktoś ceni sobie bardziej wartościowy skład - oto i on :)
Reasumując ja jestem z niego zadowolona. Co prawda nie jest to najlepszy krem jaki w życiu miałam, ale na codzienne potrzeby mi wystarcza (tym bardziej, że w ostatnich kilku tygodniach pogoda była bardziej jesienna niż letnia a krem mimo wszystko sobie poradził). Najważniejsze, że skóra wokół oczu wygląda dobrze za niewielkie pieniądze a pojemność 10ml nie kończy się po 2 tygodniach, tylko potrafi być naprawdę wydajna (na około 3 miesiące wystarczy). Polecam tym osobom, które nawet przed 30-tym rokiem życia myślą już o przeciwdziałaniu zmarszczkom a nie chcą wydać majątku za to cenią sobie gładką, świeżo wyglądającą i nawilżoną skórę. Fajny jest, polecam ;-)
Zalety:
- konsystencja lekkiego kremo-żelu, który sprawnie wchłania się w skórę, ale nie w całości, bo zostawia nietłusty a nawilżający, przyjemny film
- nie zawiera parabenów, sztucznych barwników, silikonów, oleju parafinowego i jest łagodny dla skóry wokół oczu
- ma delikatny, prawie niewyczuwalny zapach
- nie podrażnia, nie uczula, nadaje się do skór wrażliwych i alergicznych (jak moja)
- skóra wokół oczu jest gładka, nawilżona i delikatnie napięta
- trzymany w lodówce lekko chłodzi, redukuje poranne obrzęki i relaksuje
- nadaje się pod makijaż
- ma wygodne opakowanie, którym można precyzyjnie dozować krem
- cena w porządku
- wydajny
- nie widzę redukcji cieni pod oczami, ale biorę poprawkę na to, że moje cienie są dość spore i mało co na nie działa (a jeśli już to na krótki czas... geny, cóż poradzić:D)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie