Dobry, choć nie jest ideałem.
Krem pod oczy z serii Futuris 30+ otrzymałam w prezencie latem ubiegłego roku, jednak dopiero niedawno się za niego wzięłam i go zużyłam.
Nie powiem, jest to dobry kosmetyk, choć ma pewne wady, o których za chwilę.
ZALETY:
+Opakowanie: aluminiowa tubka niewielkich rozmiarów (10ml), z minimalistyczną szatą graficzną, charakterystyczną dla marki. Aplikator w formie dzióbka, precyzyjny i poręczny.
+Konsystencja: lekka, to jakby krem-żel,który błyskawicznie się wchłania i stanowi świetną bazę pod makijaż. Istotne jest to, że nawet większa ilość nie wywołuje zamglenia oczu ani ich podrażnienia.
+Zapach: typowy dla serii, nieco kwiatowy, ale znacznie delikatniejszy od zapachu, jaki znamy z pozostałych produktów z tej serii.
+Skład: torf Tołpa, olej z kurkumy, masło shea, mocznik, peptydy, gliceryna. Brak parabenów, sztucznych barwników, parafiny.
+Produkt przyjazny cerze wrażliwej i skłonnej do alergii.
+Polska marka.
+Dobrze nawilża, mimo pozornie ultralekkiej konsystencji. Nawilżenie jest odczuwalne przez cały dzień, nie pojawia się uczucie ściągnięcia ani dyskomfort czy zaczerwienienie.
+Spłyca drobne zmarszczki, choć to wynika zapewne z intensywnego nawilżania.
+Delikatnie wygładza skórę, poprawia jej napięcie i sprężystość.
+Nie uczula.
WADY:
-Mała pojemność, bo zaledwie 10 ml, co spowodowało, że krem wystarczył mi na miesiąc! Równo po 4 tygodniach zdenkowałam tę uroczą tubkę, a to jednak jest kiepski wynik.
-Dość wysoka cena, biorąc pod uwagę kiepską wydajność - 36 zł/mc to nie jest dobry deal, tylko niestety gruba przesada.
-Niestety, ale nie rozjaśnia cieni nawet w minimalnym stopniu, a przyznam, że liczyłam na ujednolicenie kolorytu w tej okolicy. Cienie jakie były, takie są.
**********************************************************************************
Podsumowując: nie jest to zły produkt, bo nie powiem, nawilża naprawdę dobrze, dając poczucie komfortu, przedłużając trwałość makijażu i chroniąc skórę. Niemniej jednak, jest stosunek ceny do wydajności jest porażający i to sprawia, że porządnie zastanowię się przed ponownym zakupem - bo samo nawilżenie to za mało, mając 27 lat i skórę niezwykle wymagającą mogę zapłacić dużo za kosmetyk, ale muszę mieć ku temu podstawy. Tu nie bardzo je widzę, niestety. Czy polecam? Na pewno nie odradzam, byłabym niesprawiedliwa robiąc to, jednak same musicie ocenić, czy chcecie kupić krem, który starcza na miesiąc, kosztuje całkiem sporo, a jedyne, co w zasadzie robi, to nawilżenie.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie