Clarins True Radiance SPF15 Podkład rozświetlający do twarzy

Podklad kupilam w UK , na wstepie byl problem z wyborem koloru, wedlug mnie Clarins posiada bardzo uboga game kolorystyczna, pani w sklepie dobrala do mojej lekko oliwkowej skory odcien Amber.. I wygladalam jakby ktos zamknal mnie w solarium. Podklad jest okropny, wedlug mnie wogole nie roswietla, widac go na twarzy, sciera sie juz po godzinie. Uzywalam roznych podkladow ale ten nie jest wart any zaplacic za niego 28£, uwazam ze loreal Nutri Lift Gold lub Bourjois Healthy Mix sa o wiele lepsze!!!!

Jeden z tych do których nieustannie wracam. Mam cerę mieszaną z tendencją do świecenia w strefie T. Podkładu używam już od dłuższego czasu więc wiem jak się zachowuje podczas upałów i chłodniejszych dni dni. Jesienią szukałam podkładu, który ładnie by rozświetlił moją twarz, i był jednocześnie lekki. Podkład pięknie rozświetla skórę, jednak nie jest to rozświetlenie "brokatowe". Nie podkreśla suchych skórek, ma odżywczą formułę. Po nałożeniu nie mam uczucia dyskomfortu i ciężkości jak to bywa z innymi podkładami. Osoby oczekujące mocniejszego krycia mogą być zawiedzione, jest to raczej podkład dla osób nie mających większych niedoskonałości cery. Niestety po kilku godzinach twarz może się świecić. Pomimo przypudrowania podkład zachowuje swoje właściwości nawilżające. Nie zastyga, dlatego może się ścierać.

Niestety, z przykroscia stwierdzam, ze podklad nie spelnil moich oczekiwan. Owszem, latwo sie rozprowadza, skora jest przyjemna w dotyku, ale to za malo. Bardzo zachwalany przez pania z Douglasa, zupelnie nie nadaje sie dla cery dojrzalej 50+ , ktora jak wiadomo jest bardzo wymagajaca. Ogromnym minusem jest to, ze podklad pozostawia slady na ubraniu, ktore sa nieusuwalne w zaden sposob.

plusy + super konsystencja, bardzo rzadka ( ja takie lubię) dzięki czemu bardzo przyjemnie się rozprowadza + bardzo wydajny, dzięki konsystencji, wystarczy nie duża ilość i skóra jest fajnie rozświetlona + efekt rozświetlenia bardzo ładny, naturalny ( jeśli ktoś do tej pory używał podkładów bardziej matujących, mocno kryjących, ten podkład może być szokiem bo naprawdę mocno rozświetla twarz) + fajnie sprawdza się jako dodatek do innego podkładu kryjącego + daje bardzo lekkie krycie i jest podkładem lekkim, nie zapycha + opakowanie bardzo praktyczne, z pompką ( te cenię sobie najbardziej) minusy - trwały nie jest, efekt "świecenia się" wraz z upływem godzin wzrasta, podkład po ok 5h wygląda jakby wchłaniał się w skórę - jak dla mnie nie jest podkładem do codziennego używania, szybko mi się nudził ten efekt mega rozświetlenia ( nie jestem do niego przyzwyczajona ). Innych minusów nie widzę. Używałam tego podkładu jesienią i zimą, nie wiem jak sprawdzi się latem.

Potrzebowałam czegoś lekkiego, co nie będzie podkreślało zmarszczek mimicznych. Podkład wyrównał koloryt skóry, krycie ma słabe w kierunku do średniego, ale uważam że latem, nawet jeśli mamy jakieś niedoskonałości, to mimo wszystko ważniejsza jest naturalność. W ostateczności możemy użyć korektora. Podkład mnie rozczarował, choć pani z Douglasa polecała właśnie, jako produkt nie podkreślający zmarszczek i porów. Podkład łatwo się aplikuje, ja używałam palców lub BB. Nie zastyga na twarzy, wygląda naturalnie. Mam cerę mieszaną, ale w połączeniu z bazą Clarinsa podkład dosyć dobrze trzyma się w strefie T. Podkład jest lekki, ale nie wtapia się w skórę, jak inne podkłady. Jest tak jakby trochę "ruchomy", zdarzyło mi się pobrudzić telefon i bluzkę. I właśnie w tej "ruchomości" upatruję jego tendencji do zbierania się w zmarszczkach mimicznych. Po 3h oniemiałam widząc w lustrze bruzdy na swoim czole, w które podkład nieestetycznie powchodził. Do tej pory nie wiedziałam nawet, że je mam ;-) Podkreśla także bruzdy nosowo wargowe, które w przypadku innych podkładów (m.in. Clarins Everlasting) są niewidoczne. To niestety dyskwalifikuje ten podkład dla kobiet w okolicach 40. :-) Używam tego produktu od: 3 mies. Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1.

Oceniam próbkę kolor Honey. Mam cerę 33+, bez większych problemów, drobne naczynka, rozszerzone pory. Podkład nakładam wilgotną gąbeczką, wtedy sprawuje się najlepiej i leciutko pudruję. Bardzo wydajny, zostawia piękne wykończenie, ładnie i subtelnie rozświetla, nawilża, nawet po 8 godzinach nie tworzy się żadna skorupa na twarzy. Nie wchodzi w pory. Jestem zachwycona jego jakością. Trzyma się ok 8-9 godzin w ładnym stanie, jednak nie jest to podkład dla osób które pocierają buzię, bo wówczas podkład się przemieszcza ( nie zastyga). Piękny ogórkowy zapach. Dla cer suchych idealny, dla normalnych i mieszanych może być zbyt mocno nawilżający. Cena przystępna, w internecie można kupić taniej niż stacjonarnie ( porównuję cenę do Laury Mercier ). Warty wypróbowania na pewno kupię pełnowymiarowy produkt. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: próbka

Mam 37 lat mieszaną cerę z rozszerzonymi porami, dużą skłonnością do zapychania. Podkładów używałam głownie górnopółkowych, a ostatnio wyłącznie minerałów Meow, ponieważ wszystko mnie zapychało i pod koniec dnia każdy podklad wyglądał nieestetycznie. Niestety zimą moja mieszana cera była przesuszona i minerały jeszcze bardziej ją wysuszały. Zakup tego podkladu był strzałem w 10! Kolorek mam idealny na zimię 105 nude, jasny z odrobiną żółtego pigmentu. Jetem naturalną blondynką o ciepłej bardzo jasnej karnacji. Konsystencja jest taka lekko tłustwa, po nalożeniu na twarz mamy wyraźny glow. Krycie jest raczej średnie, ale ja nie mam dużo do zakrycia, od podkładu oczekują wyrównania kolorytu, i ogólnego odmłodzenia :) Ten podklad nie wchodzi w pory nie podkeśla moich mimicznych zmarszczek, nie odadza się na brwiach i na włoskach pwyżej lini czoła (Diorskin Nude był okropny pod tym względem). I najważniejsze - mega hit !!!!! - NIE ZAPYCHA. A wiem co mówię bo zapycha mnie prawie wszystko. Dla przykładu Lancome Miracle Air de Teint już po kilku dniach kompletnie mnie zapchał. Nowy podklad Clarinsa trzyma się u mnie cały dziań, nie zmienia koloru, po ośmiu godzianach w pracy w klimatyzowanym pomieszczeniu makijaż wygląda tak samo jak rano. Nie uzywam bibułek ani pudru w ciągu dnia. Muszę jednak zaznaczyć że makijaż robię rano w następujący sposób: podkład nakładam palcami, cienką warstwą, przypudrowuję pudrem sypkim La Prairie w odcieniu oo (niedostępnym w Polsce), a następnie calość spryskuję wodą Caudalie Eau de Beaute. Makijaż tak wykonany wygląda rewelacyjnie - śmiało moge powiedziać że nigdy w moim życiu tak dobrze nie wyglądał - bardzo naturalnie, bez grama pudrowego wykończenia, z lekkim , podkreślam lekkim ! naturalnym rozświetleniem. Jak dla mnie ten podklad to moje odkrycie kosmetyczne ostatniej dekady. Raczej mnie będą z niego zadowolone osoby młode,z tłuską cerą. Polecam paniom w moim wieku - czyli już bliżej 40-stki, z mieszaną lub suchą zadbaną cerą. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Zimą używam kremowego podkładu Clarins Extra-comfort który jest boski swoją drogą ale niedawno zdradziłam go dla tej nowości i nie żałuję. Zebrałam pochwały gdy pierwszy raz go miałam na sobie. Konsystenja jest dość wodnista, krycie średnie. W niesamowity sposób upiększa skórę, rozświetlenie jest bardzo eleganckie. Wygłąda dokładnie jak na modelce z kampanii reklamowej kolecji Clarins. Ladylike. Używam koloru 110. Posiadaczki skóry suchej i normalnej powinny być zachwycone, dla tłustej nie polecam. Używam tego produktu od: 2 tygodnie Ilość zużytych opakowań: W trakcie 1