Superpowder zgapiłam od koleżanki, która używa go namiętnie od kilku lat. Ponieważ prostota, zawsze była dla mnie ważna, a prostota aplikacji tegoż pudru mówi sama za siebie, również postanowiłam nabyć sztukę.
Przeglądając niezmiernie ubogą paletę kolorów, dostępną w Polsce, z niesmakiem myśląc, że Clinique jednak dyskryminuje "blade twarze", wybrałam odcień 07 Matte Neutral, mając nadzieję, że nie będzie aż tak ciemny. Sama aplikacja jest cudowna, trochę mażnąć i gotowe. Zachwycona pudrem, uważnie obserwowałam twarz, myśląc, że jednak nie wypadło tak źle (ciemno), jak myślałam. Czar prysł, gdy mąż wrócił do domu i tylko rzuciwszy na mnie okiem, stwierdził, że wyglądam jak Murzynek Bambo. Obejrzawszy się następnego dnia w dziennym świetle, przyznałam mu rację.
Poza tym jednym mankamentem, prezentuję zalety pudru:
- pięknie kryje. Mówię pięknie, ponieważ, dla mnie jest ono wystarczające. Zależy mi głównie na wyrównaniu koloru twarzy, zakryciu miejscowych zaczerwień oraz przebarwień, to Superpowder robi koncertowo
- nie wysusza. Nakładam go na Moisture Surge i jest cacy. Twarz nie jest ściągnięta, nie wyłażą suche skórki. Buzia jest miękka i gładka
- bardzo fajna konsystencja, której nie umiem określić. Zdecydowanie nie taka "mączna" jak inne pudry. Jest bardziej delikatna i aksamitna
- bardzo naturalne, matowe, ale nie ciężkie wykończenie. Nie podkreśla meszku na twarzy, dzięki czemu jest prawie niewidoczny
- zadowalająca trwałość. Bez poprawek trzyma się 4-5 godzin, potem twarz (pomimo mojej suchej skóry) zaczyna się nieco świecić
- nie włazi w pory (super je maskuje), w zmarszczki ani w załamania pod oczami
- wydajność. Używam go sporadycznie (głownie w lecie) od jakiegoś roku i widać jedynie małe wgłębienie
- ładne, estetyczne opakowanie oraz spore lusterko
Wady:
- uboga gama kolorystyczna i zbyt ciemne odcienie. Przeżyję jakoś tę dominującą żółć, ale brak choćby jednego, bardzo jasnego odcienia jest niewybaczalne
- dołączona gąbeczka jest do kitu. Puder zamiast zostawać na twarzy to zbiera się na gąbce. Lepszym pomysłem na aplikację jest flat top
Sam puder jest genialny. Ułatwia życie, nie wysusza, kryje i do tego jest wydajny. Natomiast brak odpowiedniego koloru, praktycznie go dyskwalifikuje, nawet w lecie, ponieważ nie znoszę się opalać. Wiem, że jest dostępny odcień Ivory, niestety nie w Polsce. Spróbuję go jakoś zdobyć, ale obawiam się, że nawet ten będzie za ciemny. O ile udaje mi się rozjaśnić nieco krem CC, poprzez dodanie kilku kropel białego podkładu, tak z tym chyba nic się nie da zrobić.
Raczej nie kupię go ponownie. Wielka szkoda, ponieważ byłby moim absolutnym hitem i numerem jeden, wśród wszystkich moich kolorowych kosmetyków.
Używam tego produktu od: Od jakiegoś roku
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego