Wiem, że to stara wersja żelu, ale mam zachomikowane jeszcze opakowanie i wiem, że można jeszcze ostatki dostać w niektórych sklepach, więc zrecenzuję.
Mam kręcone włosy, które wymagają utrwalenia jakimś środkiem do stylizacji. Najlepiej sprawdza się u mnie żel, ale koniecznie taki utrwalający na mur - beton. Jak wszyscy będą mówili, że za mocny, to dla mnie będzie na pewno w sam raz. Niestety mało jest takich żeli na rynku kosmetycznym, prawie nie ma ich w ogóle.A jeśli już, to zawierają wysuszający alkohol wysoko w składzie. Dawno temu, po długich poszukiwaniach udało mi się taki znaleźć i długo go używałam, ale ponieważ nic nie trwa wiecznie, to oczywiście wycofali go ze sprzedaży, chociaż w innych krajach wciąż jest dostępy, czego nie rozumiem, ale trudno.
Musiałam od nowa szukać ulubieńca i oczywiście w tym celu zajrzałam na Wizaż. Polecano tu Syoss, który miał być dobry do loków i niezwykle mocny (ale nie dla mnie, słabizna, jeśli chodzi o utrwalanie).
Kiedyś w oko w drogerii wpadł mi ten Got2B, więc sprawdziłam opinie, jak miliony razy, gdy chciałam zakupić jakiś kosmetyk, ale wcześniej wolałam się upewnić, jak go oceniają Wizażanki.
No i prawie wszyscy piszą tu jaki to dobry produkt do rzęs. Jasne, fajnie, że się sprawdził i nikt nikomu nie broni używać produktu niezgodnie z przeznaczeniem, ale podstawą wystawienia opinii zgodnie z regulaminem jest jednak używanie zgodne z przeznaczeniem, czyli do włosów. Mało się tu mogłam o nim na ten temat dowiedzieć.
Ale marketing zrobił swoje. Opisany jako kej, sugerujący ekstremalne utrwalenie, nawet do robienia kolców z krótkich włosów i rzekomo testowany w tunelu aerodynamicznym. Miał utrwalać tak silnie, że tylko mycie włosów mogło usunąć to utrwalenie z włosów wg producenta.
Pomyślałam, że spróbuję, tym bardziej, że mniejszość, która pisała tu o jego wpływie na włosy również określała go jako bardzo mocy produkt.
No i oczywiście okazało się, że dla mnie nie jest nawet w połowie tak silny, jak pisał producent, ale i tak najlepszy z tych dostępnych na rynku. No i miał potworną wadę - wysuszający alkohol na 2 miejscu w składzie, więc bardzo wysoko. Pomyślałam, że będę po prostu przed nałożeniem na mokre włosy zabezpieczać je silikonowym serum, by ich nie wysuszał ich oraz bardziej zająć się przedziwdziałaniem wysuszaniu w pielęgnacji.
Nie był zbyt tani, opłacało się kupić w promocji, wydajność taka średnia, ale na pewno zależy także od gęstości i długości włosów.
Podsumowując: nie jest to żel/klej idealny, ani jeśli chodzi o stopień utrwalenia, ani jeśli chodzi o skład, ale efekt dawał i tak najlepszy ze wszystkich żeli, jakie testowałam, czyli coś za coś. Podobno nie ma ideałów ;).
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie