Escada Sexy Graffiti 

..ten również mi się podoba. Jak zresztą wszystko co pozytywnie działa na moje zmysły i osładza życie :)

Sexy Graffiti kojarzy mi się z liceum, kiedy to dostałam maleńką flaszeczkę od swojego chłopaka :) Teraz odświeżyłam pamięć otrzymując 5ml w postaci testera. Fenomen zapachów Escady polega na tym, że kochają ją mężczyźni. To oni lubią słodkie ulepki, których przecież sami nie użyją, a kojarzą im się z kobietami (często niesłusznie;) Zapach nie powala, jest prosty, słodki i łatwo go podrobić. Brzydki w każdym razie nie jest. Ja w nim czuję masę owoców, ale za chiny ludowe nie mogę wymienić konkretnie jakie, najprędzej może jakieś truskaweczki i malinki ;) Fiołka nie czuć, a szkoda, wanilia nieco wyczuwalna na mojej skórze, ale przytłoczona słodkimi owocami. Piżmo? Odrobinę, moje PH go nie wyławia. Nie kupię go, bo szkoda kasy, a na rynku tyle pachnących perełek. Wielbicielkom ESCADY przypadnie do gustu, chociaż ja nawet lubię Magnetism a Sexi Graffiti nie za specjalnie ;) Używam tego produktu od: kilka lat temu 15 ml, obecnie próbkę rozpracowuję Ilość zużytych opakowań: 1 op

Zgadzam się z tym, że jest banalny, wtórny, prosty, tandetny, ale otaczanie się nim sprawia mi taką frajdę jak wiejskiemu dziecku, które buszuje po odpustowym straganie z zabawkami i łakociami. Otoczenie go ocenia jako przyjemny. Wiele osób, kiedy pytam je wprost, co sądzą o tym zapachu, mówi, że aromat jest wyczuwalny z bliska, delikatny, miły. Kiedy go użyję, zapach roztaczający się wokół mnie nie jest chmurą perfum, ale przyjemną dla nosa otoczką. Zdarzyło się, że ktoś mi powiedział, że pięknie pachnie mój płyn do plukania tkanin... ;) Dosyć drogi to płyn... chłechłe... Mężczyźni ten zapach uwielbiają. Cóż tu będę filozofować. Zaapch jest prosty, łatwy i przyjemny. Jestem dosyć skomplikowaną bestią, więc przewrotnie właśnie banalnym kompozycjom jako moim wizytówkom zapachowym mówię: TAK. Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedna "trzydziestka" i jedna "pięćdziesiątka"

Sliczny, baaardzo optymistyczny zapach, gesty i truskawkowy :-))). Nie spodziewalam sie wiele po limitowance Escady - ale absolutnie nie jest to kolejna, sztuczka landryna, Escada Sexy Graffiti odznacza sie pelna uroku naturalnoscia i bezpretensjonalnoscia. Jest slodko, ale nie ulepkowato, niesamowicie przyjemnie i radosnie. Nie wiem, czy kupie (tym bardziej, ze zapach jest juz chyba niedostepny) - ale jak sie gdzies trafi po okazyjnej cenie, to calkiem mozliwe :-)). Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: probki

Uwielbiam limitowanki Escady :) Sama nie wiem dlaczego :) Rzeczywiście są do siebie podobne ale takie radosne, optymistyczne... :) Sexy Graffiti to koktajl owoców i kwiatów tropikalnych :) Lekki i przyejmny:) Choć wg mnie raczej na mroźną zimę niż na upalne lato:) Niestety nie wyczuwam w nich konkretnych nut jak grejfruta pomelo czy malin. A szkoda;) Nuty bazy nie mogę ocenic, bo na mnie czegos takiego nie ma;) Zapach znika sobie po 2 godzinkach... Flakonik typowy-kolor trochę przerażający;) Moze 30tki czy 50tki nie kupię ale jezeli jakaś minaturka koniecznie będzie chciała się znaleźć na mojej półce to nie powiem nie;) Używam tego produktu od: kilku tyg. Ilość zużytych opakowań: próbka

Kupiłam, bo lubię sezonowe escady - słodkie i mało skomplikowane, bez pretensji do oryginalnosci i elegancji ;) Kto zna jedną - zna cały styl, z opakowaniami włacznie. Sexy Graffiti wczesniej nie miałam, więc gdy nadarzyła sie okazja - kupiłam. Więcej sie nie skusze, bo mam jeszcze zapasy, a za pół roku patrzymy w sklepie - i jest nowa-stara escada :D Słodki, owocowo-słodyczowy, optymistyczny, ze skromną trwałością...Zuzyję bez problemu, poza czasowym ( patrz-zapasy ;)) Używam tego produktu od:kilku dni Ilość zużytych opakowań:w trakcie 50 ml

O, a ja będę bronić tego zapachu :) To jest zapach w sam raz dla mnie, lubię owoce, wszelkiego rodzaju sałatki owocowe w wodach toaletowych, ale nie przesłodzone, takie...z kwaskiem, na lato. I to jest super zapach na lato dla mnie, na codzienne spacery z dziećmi,do pracy. Taki koktail owocowy, ja tam z kolei wyczuwam truskawkę, choć jej w składzie nie ma... Psikając się nim dyskretnie w południe - wstając nastepnego dnia, nadal czuję go na poduszce. Jest słodki, ale nie przesadnie, nie zabija otoczenia w promieniu 1 metra ode mnie, nie zauważyłam :) Nastraja mnie optymistycznie i motuwuje do dalszego działania, poprawia humor, jakby trzpiotowaty leciutko...choć mam swoje lata, to wyglądam właśnie jak dziewczynka i takie lekkie, niewinne-owocowe szaleństwa zapachowe na lato, do mnie pasują :) Znam zapachy naprawdę cięższe i słodsze, ta wersja Escady jest do zniesienia i przy smutnym dniu właśnie tym zapachem się pocieszam. Używam tego produktu od:lato 2006 Ilość zużytych opakowań:1 - w trakcie. Chwilowo odstawione na półkę, czeka na lato ;)

A mi ta escada bardzo przypadła do gustu :) Jest słodziutka malinkowa, we wiosnę doskonale zgrala się z moim zielonym płaszczem i wielkim, czarnymi okularami ;) Jak dla mnie bomba - ale nie do używania cały czas.Używam tego produktu od:...? Ilość zużytych opakowań:1

Zapach tragedia, flakon tragiczny po prostu. Oczywiście flakonik typowy dla escady, rozpoznawalny, ale możnaby w końcu jakąś zmianę wprowadzić, bo w różowym mu nie "do twarzy", krzyczy tandetą. Sam zapach jak dla mnie pachnie gumą balonową, którą tonami ponad 10 lat temu dzieciaki się zajadały i kleiły nimi siedzenia w środkach komunikacji miejskiej. Ogólnie miłe mam wspomnienia z tym zapachem, ale nie potrafiłabym pachnieć jak guma do żucia:( Mógłby spełnić się w roli odświeżacza powietrza.

A ja sie czuje w tym zapachu lekka i wesoła :-) Jest slodki i mocno owocowy, doskonały na lato. Trzeba jednak uważac z dawkowaniem, w zbyt duzym stężeniu może przyprawic o ból głowy. Baaaaaardzo podoba sie mojemu mężowi!!!

Tak, zdecydowanie slodki, landrynkowy - ale go uwielbiam. A najchetniej to bym go zjadla ;-) Niestety malo trwaly. Męzczyznom sie raczej nie podoba.Ilość zużytych opakowań:1

Z zapachów na lato ten najbardziej przypadł mi do gustu.Jest słodki ale rozkoszny...Taki troszkę "głupiutki"(latem ja też lubię być "głupiutka") ale fascynujący:) Kocham go głównie za przewodnią nutę musującej poziomki.Ubóstwiam poziomki...Bardzo ,bardzo radosny,nigdy wcześniej nie spotkałam tak radosnego zapachu.Zagości u mnie na dobre. Co do trwałości: należy do przemijających dosyć szybko,porównywalnie do przemijania letnich fascynacji.

Opakowanie jest tak tandetne, że poczucie estetyki wyje;-) Ten róż, motyw serduszka(w sumie jest na prawie wszystkich zapachach Escady, ale tu wygląda najgorzej), platikowa, landrynkowa nakrętka-bleeeeeeee. Co do samego zapachu, to przy pierwszym powąchaniu nuta głowy zachwyciła mnie-bardzo lubie słodkie zapachy, ale potem niestety stały się nieprzyjemnie wodniste-jak woda z sokiem wymieszana w złych proporcjach(za dużo wody). Nie przeszkadzają mi, ale przyjemnych odczuc też nie budzą.

Zapach jest jak dla mnie idealny. Jedyne perfumy, ktore mi sie do tego stopnia podobaja. Te owoce...Od razu mi sie humor poprawia. :) Szkoda tylko, ze buteleczka jest niezbyt ladna...Zbyt cukierkowata... 29.07.2004 Po 2 latach stosowania dodam, iż zapach ten jest bardzo trwały i intensywny- wystarczy 1 psiknięcie na cały dzień. Ja wolę używać tych perfum zimą. Na lato są dla mnie zbyt ciężkie. A buteleczka zaczęła mi się podobać. Od razu weselej się robi na sercu, jak się na nią spojrzy.

Zapach na lato- świeży, dziewczęcy, ale czegoś mi w nim brak. Powinien być trwalszy, ale buteleczka jest na tyle zgrabna i poręczna,że można ją mieć przy sobie w celu poprawek.

Uważam, że zapach jest śliczny, właśnie słodkawy, pachnący owocami, co cudownie pasuje na wiosnę i lato. A tak w ogóle to gdyby wszystkim podobały się te same zapachy to świat pachniałby jednakowo.

Jak juz napisalam, zapach w ogole mi sie nie podoba. Buteleczka jest baaaardzo srednia. Ale najciekawsze zostawiam na koniec: moj Ukochany, po zapoznaniu sie z kilkoma innymi ( ladniejszymu lub wrecz pieknymi ) zapachami stwierdzil, ze Sexy Graffiti podoba mu sie najbardziej! Chyba nigdy nie zrozumiem meskiej natury... Nie zmienilo to mojej opinii o zapachu, ale musze przyznac, ze spojrzalam na niego nieco innym okiem.

A ja bardzo lubię ten zapach, chyba za nutkę poziomki. Jest lekki, delikatny i bardzo wakacyjny.