Yves Rocher Low ShamPoo, Creme Lavante Délicate Szampon w kremie

Mam suche włosy do tego wrażliwą skórę głowy ! Twn kosmetyk nie SLS-ow i w bradzo delikatny sposob myje wlosy! delikatny zapach i kremowa konsystencja- moje włosy to kochają!

Formuła szamponu w kremie bardzo mnie zainteresowała, dlatego zdecydowałam się zakupić ten od Yves Rocher. Niestety szampon ten nie sprawdził się u mnie. Szampon znajduje się w tubie, która jest poręczna w użyciu. Produkt trudno rozprowadziç na włosach ze względu na gęstą konsystencję, żeby trochę ułatwić sobie jego używanie mieszałam hi na dłoni z odrobiną wody. Szampon nie pieni się. Niestety włosy po jego użyciu nie są umyte, nawet mimo podwójnego mycia. Na drugi dzień wyglądają jakbym wcale ich nie myła. Szampon nie jest też zbyt wydajny. Najbardziej podobał mi się jego zapach. Więcej się na niego nie zdecyduję.

Nie pieni się, co jest jego wielką zaletą szczególnie gdy mamy wrażliwą skórę głowy. Jest też delikatnym utrudnieniem, na samym początku bo musimy się do niego przyzwyczaić. Po nim mogę już nie używać odżywki. Idealnie sprawdza się w podróży, bo zajmuje mało miejsca i nie trzeba już dodatkowych produktów do pielęgnacji włosów.

Produkt z fajnym zamysłem w eko tubie i z "eko" składem. Dla skór głowy normalnych i lekko suchych będzie się idealnie nadawał jednak dla osób z problemami z przetłuszczaniem będzie klapą. Dla mojej wyjątkowo suchej i wrażliwej skóry głowy nie robi szału ale jednak nie szkodzi. Trzeba pamiętać aby dokładnie go spłukać !!

Ten szampon to jakiś żart. Nie pieni się, nie domywa włosów, pozostawia tłusta warstwę. Następnego dnia włosy wyglądają, jakbym nie myła ich tydzień. Tuba przy długich gęstych włosach starcza na 10 myć. Totalny antyszampon.

Niestety produkt nie sprawdził się na moich włosach (grube i długie), obciążył je, konsystencja kremowa, lecz ciężko mi go było dokładnie spłukać. Zraziłam się gdy po wysuszeniu czułam, że włosy nie są czyste. Szampon natomiast sprawdził się mojej mamie, która ma włosy siwe i krótsze.

Yves Rocher to jedna z moich ulubionych marek, jednak ich szampony nigdy nie wypadały dobrze w moim zestawieniu. Ten produkt to zdecydowanie najgorsze, co kiedykolwiek kupiłam w tym sklepie. Nie pienił się, ciężko było go zmyć... Ostatecznie używałam go jako odżywki, co też wypadło średnio.

Super kosmetyk, stosuję go jak mam lenia i nie chce mi się nakładać odżywki po szamponie. Pierwsze uczucie może być dziwne, takie jakby się włosów nie myło tylko odżywkę rozprowadzało ale ten szampon naprawdę myje:O

Od razu zaznaczę - moje włosy są suche. Są tak suche, że szampony drogeryjne dla włosów ekstremalnie suchych je wysuszają. Prócz tego jednego. Ten szampon czyni cuda na włosach takich jak moje. Nie pieni się, więc mogę precyzyjnie umyć tylko włosy u nasady i skórę głowy. Bez wylewania się piany na całe włosy. Zapach sympatyczny, ale nie nachalny - pod prysznicem przegrywa z żelem, ale po włosy pachną delikatnie cały wieczór. Trzeba przyznać - to szampon do zadań specjalnych. Raczej nie dla normalnych włosów.

Moje początki z tym szamponem były trudne. Długo nie mogłam się do niego przekonać. Aż w końcu znalazłam rozwiązanie idealne ;) Używam go wtedy gdy z jakiegoś powodu muszę umyć głowę szybciej niż planowałam, np. drugi raz tego samego dnia, po basenie, po pracach w ogródku itp. Sprawdza się wtedy idealnie. Rozcieńczam go lekko woda i dopiero aplikuję na włosy. Nie pieni się, ale przy porządnym wmasowaniu myje włosy dobrze. Po wysuszeniu włosy nie są tłuste, ale takie bardziej :mięsiste", dobrze się układają, sa przyjemne w dotyku, nawilżone. Do codziennego stosowania sprawdzi się przy włosach suchych i normalnych, dla tłustych raczej nie polecam, chyba, że przy myciu częściej niż raz dziennie.

Szampon faktycznie ma konsystencję gęstego kremu i nie pieni się, mimo to bardzo dobrze oczyszcza skórę. Włosy po nim są bardzo miękkie. Pachnie jak wszystkie kosmetyki do włosów Yves Rocher (trawą). Ale... powoduje u mnie wręcz atopowe zapalenie skóry głowy!

Polubiłam YR, postanowiłam wypróbować ekologicznej wersji szamponu. wytrzymałam 4 dni. Zdecydowanie nie polecam - po 4 dniach czułam się jakbym nie myła włosów miesiąc, były pozbawione blasku, oklapnięte, nieświeże i nic nie szło z nimi zrobić. Nie wiem jak to ma działać, ale jednak szampon bez pienienia to dla mnie niestety nie szampon.

Od jakiegoś już czasu zaczęłam bardziej zagłębiać się w tematykę pielęgnacji włosów, więc przerzuciłam się z mocnych, drogeryjnych szamponów na delikatniejsze specyfiki. Zwłaszcza, że moje suche i wysokoporowate włosy wolą taką pielęgnację. Chociaż jednocześnie szukam czegoś co dobrze oczyści przetłuszczającą się skórę głowy. Ale... nie podrażni i nie spowoduje łupieżu. Takie kombo. ;-) Szampon ma biały kolor i konsystencję gęstego kremu, jak sama nazwa wskazuje. Nie pieni się ani trochę i to może przeszkadzać, jeśli jest się przyzwyczajonym do pieniących kosmetyków. Ja wyciskam go odrobinę i rozcieram w dłoniach, a dopiero później zaczynam masować skórę głowy. I tak robię partiami, bo nakładając większą ilość na raz mam wrażenie, że produkt zostaje tylko na części włosów, powodując w tym miejscu przyklap, a reszta pozostaje niedomyta. Podczas mycia nie czuć typowego oczyszczenia. Mam wrażenie, że włosy są trochę bardziej szarpane i wyrywane. Całkiem dobrze się spłukuje. Włosy po myciu są miękkie, wygładzone, dociążone i mniej spuszone. Niestety, też szybciej tracą świeżość i nie są uniesione u nasady. Olejów nie da rady zmyć, jak i większych zanieczyszczeń. Dlatego używam go co kilka myć, jak nie mam czasu na bardziej rozbudowane zabiegi, a nie chcę męczyć włosów samym, mocnym szamponem. Nie podrażnia skóry głowy i nie powoduje łupieżu. Szampon zamknięty jest w miękkiej tubie, co jest na tyle wygodnym rozwiązaniem, że łatwo dozuje się kosmetyk, a że stoi na zamknięciu, to ścieka ku otworowi. Nie jest tytanem wydajności. Cena w promocji może być. Dostępny tylko w firmowych sklepach i przez internet. Ja po niego więcej nie sięgnę, bo potrzebuje lepszego oczyszczenia. Dla suchych włosów może być wybawieniem.

Na szampon skusiłam się przypadkiem, korzystając ze zniżek. Od dawna szukałam produktu bez SLS, który byłby bardziej balsamem do włosów niż szamponem. Niestety nie jest to to czego oczekiwałam. Szampon ma konsystencję kremu, na prawdę gęstego kremu przez co myjąc włosy mam wrażenie że ich nie domyłam. Jak dotąd używałam go solo, nie stosowałam żadnej odżywki i za każdym razem po wyschnięciu włosów są one bardzo spuszone i wcale lekko się nie rozczesują. Myślę, że po prostu ten szampon nie pasuje do moich włosów. Wydaje się też być mało wydajny.

Szampony firmy Yves Rocher na stałe zagościły na mojej półce już od dwóch lat i postanowiłam spróbować czegoś innego. Docelowo szampon kupiony był na prezent, ale nie spodobała się konsystencja i brak piany, więc przypadł mnie. Ale niestety - moje przetłuszczające się włosy także go nie polubiły jako szampon. Produkt faktycznie się nie pieni i ma konsystencję kremu co dla mnie jest sporym utrudnieniem (przy gęstych i długich włosach), żeby go dokładnie spłukać. Może dla włosów krótszych i rzadszych się sprawdzi - cena nie jest wysoka, więc myślę, że warto spróbować jeśli kogoś interesuje produkt. Na pewno jeśli chodzi o plusy to zapach - jest bardzo ładny, kwiatowy oraz dobry skład. U mnie jednak tak jak pisałam szamponem dla mnie ten produkt być nie mógł, więc.. używałam go jako odżywki do włosów. Nic złego powiedzieć nie mogę w tym wypadku, bo włosy były po nim ładne, lekkie, błyszczące, ale mimo wszystko wolę inne odżywki, dlatego ponownie tego produktu nie kupię, bo po prostu u mnie się nie sprawdza.

~ Po dwóch latach od zrobienia pierwszej trwałej ondulacji i w kilka dni od wykonania drugiej, postanowiłam zebrać recenzje wszystkich kosmetyków do włosów, jakich używam przez cały czas posiadania bujnych loków. Może moje odczucia przydadzą się przyszłym wielbicielkom loków "od fryzjera" :) ~ Kupiłam ten szampon we Francji, w promocji 2+1. Poleciła mi go przyjaciółka, która ma bardzo delikatne włosy, uznałam więc, że nie zaszkodzi zrobić zapas, skoro cenowo wychodziło mnie to korzystniej, niż zakup produktu w Polsce. UŻYWANIE: ~ Szampon w miękkiej, dość sporej tubie; ~ Ma bardzo gęstą, mocno kremową konsystencję, przez co nieco ciężko się go wyciska z opakowania i rozprowadza na dłoniach; ~ Zapach jest lekki, nieinwazyjny, kremowo-kwiatowy; ~ Potrzeba dość sporo wody, by porządnie spłukać go z włosów; ~ Całkiem wydajny, choć bez szału w tej dziedzinie. DZIAŁANIE: ~ Włosy w trakcie mycia mniej się plątały. Osobiście dzieliłam je na 2-3 partie i w ten sposób nakładałam produkt, delikatnie masując w okolicach skalpu; ~ Już w trakcie spłukiwania włosy były wyraźnie zmiękczone, układały się w taflę; ~ Razem z odżywką Yves Rocher ułatwiał rozczesywanie; ~ Włosy po wyschnięciu były błyszczące, miękkie i sypkie. Nie puszyły się. ~ Wprawdzie nie przetłuszczał on moich włosów, ale traciły one świeżość szybciej, niż po użyciu tradycyjnych produktów pieniących. INNE: ~ Z żalem przyjęłam wiadomość o zawartości alkoholu izopropylowego. I to w produkcie mojej ulubionej, naturalnej marki... Ogółem szampon polecam, chociażby na spróbowanie. Jest to coś innego, w miarę naturalnego (poza wspomnianym alkoholem). Myślę, że polubią się z nim osoby o włosach delikatnych, niskoporowatych, którym nie służą szampony naładowane substancjami spieniającymi. Brak SL(E)S to też duży plus. Ja zamierzam jeszcze wypróbować ten produkt jako bazę pod domowej roboty maskę, gdyż jego konsystencja idealnie nadaje się do dodania olejów. Mnie on nie zawiódł, uważam go za ciekawą propozycję od Yves Rocher, choć popracowałabym jeszcze nad składem, by kosmetyk był jeszcze bardziej naturalny.

Produkt długo leżał na polce bo cały czas bałam się go spróbować. Bałam się ze taka konsystencja szamponu nie umyje moich włosów. Podczas pierwszego mycia nałożyłam go w tej samej obawie bardzo dużo. Przy kolejnych już rozumiałam ze nie jest to konieczne. Po umyciu włosy były miękkie, gładkie, niewysuszone. Ładnie się rozczesywaly i układały. Nie były przesadnie sypkie i nieokiełznane jak po tradycyjnym szamponie. Problem w tym ze drugiego dnia były trochę bardziej niż zwykle obciążone i czułam się niepewnie.

Szampon zamówiłam na stronie producenta, kosztował 12 zł. Byłam bardzo ciekawa tej formuły bez silnych detergentów, poza tym mam włosy skłonne do plątania i łamania się na długości więc chciałam wypróbować coś co dodatkowo ich nie poplącze i nie wysuszy. Szampon w dość miękkiej tubie, konsystencja gęsta, trochę przypomina krem do rąk. Zapach bardzo ładny- przypomina letnie kwiaty, wyczuwam w nim akację, jest delikatny. Po nałożeniu na włosy szampon z ogóle się nie pienił więc dokładałam go więcej i więcej... co spowodowało że nie był wydajny. Musiałam dość mocno masować i trzeć głowę bo miałam wrażenie że szampon nie myje. Na szczęście po spłukaniu włosy były czyste, lekkie, lśniące. Niestety nie pomógł jakoś szczególnie na rozczesanie włosów. No i na drugi dzień włosy były już lekko nieświeże. Jeśli chodzi o skład to mamy naturalne składniki ale też alkohol izopropylowy. Podsumowując szampon jest dobry w przypadku gdy myjemy włosy codziennie- ładnie pachnie, nie poplącze tak bardzo jak inne szampony, ale w tym przypadku będzie niezbyt wydajny.