Joico Body Luxe, Conditioner Fullness And Volume Revitalisant Odżywka zwiększajaca objętość

Oceniam starą wersję, bo teraz zaczęła już pojawiać się nowa z nieco niezmienionym składem a także o 50 ml mniejszą pojemnością. Opakowanie odżywki jest utrzymane w ładnym, turkusowym kolorze. Znajduje się na nim także wypukły napis ,,Joico" co może być ułatwieniem dla osób słabowidzących i niewidomych. Otrzymujemy tutaj 300 ml. W zależności od sklepu przedziały cenowe są różne, ale to jedna z tańszych odżywek tej marki, występująca w pojemnościach 300 ml (a teraz 250 ml) i 1000 ml (do której warto dokupić pompkę dla łatwiejszej aplikacji). Data ważności od użycia wynosi 18 miesięcy czyli sporo czasu. Na moich włosach odżywki czy też maski Joico są wydajne więc długa data ważności mnie cieszy. W składzie znajdują się wiązania peptydowe, hydrolizowana keratyna różnych rodzai, hydrolizowane aminokwasy i proteiny owsa, polimery, silikony. Innymi słowy bomba proteinowa, jak zresztą większość produktów tej marki. Nakładałam ją od samej nasady włosów, w rezultacie czego włosy stały się uniesione od nasady, lekkie, nieco fruwające. Polecałabym ją dla włosów zniszczonych i przyklapniętych. Podobny efekt uzyskałam kiedyś po odżywce z Goldwella, ale ona miała mniej ciekawy skład. Konsystencja dość gęsta. O ile seria K-pak pachnie dla mnie marcepanowo bananowo, to ten zapach, przynosi na myśl świat morski, może trochę algi, trudno mi go opisać. Jeśli ktoś nie lubi słodkich zapachów to ten nie powinien go męczyć.

Nie zawiodłam się nigdy na kosmetykach Joico, tak też było tym razem. Moje włosy są z natury cienkie, delikatne, a przy tym farbowane na jasny blond - więc nieco podniszczone, gdyby je zostawić bez odżywki. Szukałam odżywki, która nada im objętość, a także zregeneruje (podczas stosowania, bo włosy to twór martwy). Wyglądają po niej zdrowo, a przy tym nie są obciążone (za sprawą składu). Lubię tą serie jak i K-Pak. Odżywka ma gęstą konsystencje, przypominającą odżywczy krem, dlatego też nie tak łatwo ją wydobyć - trzeba trochę ponaciskać butelkę. Zapach jest przyjemny, taki owocowy. Data ważności wynosi, jak dobrze pamiętam, 18 miesięcy od otwarcia. Wydaje mi się, że butelka jest solidnie wykonana, kilka razy mi upadła i nic się jej nie stało. Nie jestem jeszcze w stanie ocenić wydajności - używam jej od nasady włosów (by je unieść) po końcówki (edytuję recenzje po czasie i sprawdzę na ile wystarczyła przy codziennym używaniu). Jeśli okaże się że starczyła na przynajmniej pół roku to dla mnie będzie wydajna, w końcu wydać ok 60 zł na porządną odżywkę dwa razy w roku, to dla mnie nie dużo. Nie używam poza szamponem (jednak nie z tej serii i nie tej firmy) i tą odżywką niczego więcej do włosów, okazyjnie tylko wcierkę. Uważam, że im mniej tym lepiej, zwłaszcza, że im więcej produktów się używa tym bardziej obciąża się włosy.